ATAK ZIMY!!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Całą Częstochowę zasypało. I sypie nadal- i to bardzo!!!
Po chodnikach chodzi się bardzo ciężko, o jeździe nie wspominając- na szczęście Esperak stoi w garażu . Ślisko, auta nie mogą wjeżdżać na mosty, nawet autobusy grzęzną w śniegu, niesamowite korki. Jeśli przepustowość na ulicach jest większa to i tak 30km/h to max. Na drogach nie ma błota pośniegowego-ŚNIEG!! Nie można odróżnić jezdni od chodnika.
MASAKRA!!!
Ja nie wiem jak w innych rejonach kraju, ale jeśli podobnie,to jeśli nie musicie, to nigdzie nie wyjeżdżajcie! Jeśli już koniecznie musicie- UWAŻAJCIE!!
  
 
podobnie wyglada cała polska:]2 dni temu jak jechałem sie zapisac na egzamin to na pewnej górce jak sie jedzie na bytom to nasz autobus(nisko podłogowiec 820) zostac stac bo sie zakopał na swiatłach:-/no i pasazerowie zeby dalej jechac musieli pchac tego zeby ten mógł wyjechac z tego lodu:-/
  
 
A w Rzeszowie od 3 dni pada deszcz

A jeśli idzie o atak zimy to chyba nie jest jeszcze tak źle jak to było

w styczniu 2002r.
  
 
W Szczecinie również sporawo śniegu, ale już jutro ma być odwilż i byle szybciej. JAK ja LUBIĘ ZIMY,,,,,brrrrrrr,,,,,,w fuj !!!
Ponoć Małopolska (czytaj Kraków) całkiem fajowo zasypany
  
 
Kinga, jeśli można się spytać, to co Ty tyle czasu na tym zachodzie siedzisz?
  
 
Cytat:
2005-12-30 14:10:23, patrykowski pisze:
podobnie wyglada cała polska:]2 dni temu jak jechałem sie zapisac na egzamin to na pewnej górce jak sie jedzie na bytom to nasz autobus(nisko podłogowiec 820) zostac stac bo sie zakopał na swiatłach:-/no i pasazerowie zeby dalej jechac musieli pchac tego zeby ten mógł wyjechac z tego lodu:-/



Czy to wyglądało podobnie?

  
 
Cytat:
2005-12-30 14:20:51, Kiniusia pisze:
Ponoć Małopolska (czytaj Kraków) całkiem fajowo zasypany



Nie wiem jak teraz, ale w południe osiągnięcie prędkości 50 km/h na drogach 3 pasmowych było wielkim przeżyciem... jakby się ze 250 km/h jechało.
  
 
Cytat:
2005-12-30 14:12:26, kisztan pisze:
A jeśli idzie o atak zimy to chyba nie jest jeszcze tak źle jak to było w styczniu 2002r.



Pamiętam, pamiętam - wracałałem z Sylwestra z Władysławowa mamy micrą na letnich oponkach....
HARDCORE!!!!
P.
  
 
Cytat:
2005-12-30 14:20:51, Kiniusia pisze:
JAK ja LUBIĘ ZIMY,,,,,brrrrrrr,,,,,,w fuj !!! Ponoć Małopolska (czytaj Kraków) całkiem fajowo zasypany



A co Ty opowiadasz - ZIMA jest najfajniejszą porą roku.
Można się poturlać w śniegu albo wrzucić dziecko w zaspę bez wielkiego ryzyka urazu.
ZIMA jest SSSSSUUUUPPPPEEEEERRRRRR!!!

A masz śnieżką!!!

Wszystkiego najlepszego w nowym roku 2006.

Pozdrawiam.
  
 
Sosnowiec zasypany... nie wiem jak całość ale Zagórze prezentuje się kiepsko...
widze tylko tyle co z okna, bo z domu nie mam zamiaru wychodzić...
ogólnie mówiąc - MASAKRA!!
jest biało... aż za bardzo... w okolicy było już kilka stłuczek lecz niestety mój aparat zamiast zrobić zdjęcie przez okno - widzi odbijającą się firankę...
sąsiedzi masowo odśnieżają sobie wyjazd z parkingu na ulicę... ale przez trawnik
śmiesznie to wygląda...
braciszek (krzychu_ch) jest twardy i pojechał do pracy Esperakiem...
mam nadzieje, że relację z podróży zobaczymy wieczorem...
pozdrawiam i życzę spokojnej podróży na sylwestrowe bale
  
 
tak wyglądało u mnie ok 12.00.. teraz jest jeszcze gorzej.....










  
 
Cytat:
2005-12-30 15:39:56, markij pisze:
A co Ty opowiadasz - ZIMA jest najfajniejszą porą roku. Można się poturlać w śniegu albo wrzucić dziecko w zaspę bez wielkiego ryzyka urazu. ZIMA jest SSSSSUUUUPPPPEEEEERRRRRR!!! A masz śnieżką!!! Wszystkiego najlepszego w nowym roku 2006. Pozdrawiam.



no i widzimy kto sie tu zneca nad dziecmi

kolber zajeFany ten twój garaz chyba nieprzecieka??hehe

[ wiadomość edytowana przez: patrykowski dnia 2005-12-30 17:01:05 ]
  
 
Cytat:
2005-12-30 15:39:56, markij pisze:
A co Ty opowiadasz - ZIMA jest najfajniejszą porą roku. Można się poturlać w śniegu albo wrzucić dziecko w zaspę bez wielkiego ryzyka urazu. ZIMA jest SSSSSUUUUPPPPEEEEERRRRRR!!! A masz śnieżką!!! Wszystkiego najlepszego w nowym roku 2006. Pozdrawiam.


To ja się również zapisuję do "Internetowego Klubu Lubiących Zimę"
  
 
A jak to w moim fachu bywa.. musiałem obskoczyc pare hurtowni... ochojec, chorzów, katowice, dom(wyprowadzic szczekusia na spacer) w sumie ok 90kilosów... i MUSZE sie pochwalic... tylko dwa razy stanąlem w sniegu ale głeboko bylo do kolan. Ogólnie da sie jezdzic.. tylko trzeba uwazac W katowicach nasypalo ok 30cm sniegu( obadałem to na moim polonezie który stoi od wczoraj nieruszony, byl oczyszczony ze sniegu)

P.S. Serdecznie chciałbym pozdrowic panów z duuuzych samochodów z pługami- wielkie poklony!!
I niektórych kutafonów z TIR-ów... zostawiających swoje "autka" na drogach, tarasując ruch(przy kopalni "Wujek"
  
 
Cytat:
2005-12-30 20:21:16, Czarek_Rej pisze:
. i MUSZE sie pochwalic... tylko dwa razy stanąlem w sniegu ale głeboko bylo do kolan. Ogólnie da sie jezdzic..



Spoko jest, ja to lubię taką pogodę, dobrze że mi nie szkoda esperaka to wyciskam z niego ile wlezie w takich warunkach., właśnie na trasie się zdołałem do 100 km/h rozpędzić (zero ruchu - śniegu na drodze po kostki), zaspy po bokach metrowe - więc w razie jakichś cudów by się niewiele stało -trochę wgnieceń przy tej ilości nie zrobiłaby mi różnicy -i choć trochę poczułem jak to jest na rajdzie Finlandii, jazda bokiem po trasie, to jest coś. Kierę tak mocno trzymałem, że aż mi się ręce spociły. Spoko jest bo mały ruch bardzo i sobie można pozwolić. Ciekaw jestem jak się jeździ autem z systemami zwłaszcza z ESP po czymś takim. Mnie akurat pasuje w ostrej zimie takie kierowanie autem - gaz, hamulec i kierownica.
  
 
Ja nie wiedzieć po co, wybrałam się autkiem do pracy.Na miejsce tam gdzie zawsze parkuję (chodnik) nie dało sie ni cholerki wjechać. Jak zawszę kupę samochodów, tak dzisiaj ani jednego . Mój salon mieści się zaraz przy skrzyżowaniu i średnio co pół godziny stłuczki a popołudniu był jeden większy wypadek -przód sierry cały skasowny, ale ludzie wyszli z tego ok. Po wyjściu z pracy pół godziny odnieżania, ale esperak spisał się idealnie jak na te warunki. Jutro nawet nie myślę brać samochodu, bo do pracy mam 10 min drogi piechotą, a tyle czasu spędzić na odśnieżaniu nie ma sensu A jeżdżę samochodem bo jestem wygodna i do późna pracuję
  
 
Cytat:
2005-12-30 23:10:18, basis pisze:
...do pracy mam 10 min drogi piechotą...


...czyli ok. 800 metrów...???
Biedny ten Twój esperaczek...
Pozdr. P.
  
 
Cytat:
2005-12-30 16:59:25, patrykowski pisze:
no i widzimy kto sie tu zneca nad dziecmi kolber zajeFany ten twój garaz chyba nieprzecieka??hehe [ wiadomość edytowana przez: patrykowski dnia 2005-12-30 17:01:05 ]



nie przecieka....

idealnie spełnia swoją rolę....... pozostałem 3 garaże murowane mam zajęte więc postawiłem tymczasowy na zimę dla esperaka, tymczasowy bo nie było czasu postawić murowanego

musze jeszcze tylko drzwi zrobić bo mi lampki zaśniezyło i kawałek maski
  
 
Cytat:
2005-12-30 23:50:28, pyrekcb pisze:
...czyli ok. 800 metrów...??? Biedny ten Twój esperaczek... Pozdr. P.



Biedny, nie biedny, ale samochód jest po to by nim jeździć Nie zostawiłabym go samego na caaaaały dzień pod blokiem. Poza tym, jak wspomniałam kończę późno, a jeszcze nie zdarzyło mi się żebym wróciła po pracy prosto do domu, zawsze gdzieś jeszcze wyląduję, wracam jeszcze później, a czasy są niestety niebezpieczne, więc autko muszę mieć pod ręką
  
 
Mnie dzisiaj coś odbiło...

Po Powsińskiej w śniegu po kostki waliłem miejscami 100 km/h gdzie wszyscy jechali ok. 50, tylko jakiś Avensis cały czas próbował trzymać mi się na ogonie (też nim czasem bujało).

Warunki ekstremalne, raz na długim łagodnym łuku samochód zaczął myszkować na boki, dwie lekkie kontry, utrzymywanie nogi na gazie i poszedł jak po sznurku.

Potem w Piasecznie jeździłem godzinę po Piaseczyńskich drogach wchodząc w zakręty na rękawie.

Super sprawa - Michelin Pilot Alpin 2 rządzą

Jeżdżę juz Corollką juz ponad pół roku i powiem Wam że to bardzo PRZYJEMNY dla kierowcy samochód w dosłownym tego słowa znaczeniu.