MotoNews.pl
  

Hamulce w 126p ,pomocy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam mam problem z hamulcami w moim maluszku ,mianowicie uklad byl caly remontowany ,nowe przewody ,cylinderki itp ,odpowietrzany po 5 razy zero powietrza w ukladzie pompa nie leje ,plynnieucieka i nieubywa w zbiorniczku ,a hamulec raz dzial dobrze twardziutko i zaraz przy samej gorze ,a raz wlazi w podloge i po podpompowaniu wraca do normy ,co moze byc przyczyna takiego stanu rzeczy ,bo juz mnie noga boli od odpoiwetrzania
  
 
Ja bym stawiał na pompe hamulcową, przypuszczalnie przepuszcza i ja jej sie uda złapać z na początku to łapie a jak nie to dopiero gdzies tam puźniej zaczyna robić ciśnienie, nowa pompa ok 50zł. nie warto sie bawić w używki bo tu chodzi o życie
  
 
To nie jest wina pompy a niedokładnego prawdopodobnie jej odpowietrzenia. Zwrócic nalezy uwagę na dość często pojawiające sie powietrze w przewodach doprowadzających płyn ze zbiorniczka. Dobrze by było to sprawdzic. Dokładnie odpowietrzyc pompę a dopiero potem zabrać się za odpowietrzenie układu. Zreszta skoro cały układ jest po naprawie głównej też nie koniecznie musi byc wszystko super. Warto zwrócic uwagę na stan tarcz mocujących szczęki stan sprężyn i takie tam...
  
 
Ja bym stawial na zapowietrzona pompe.
  
 
Czyli jednak moja pierwsza wizja;]
  
 
zainwestuj 5 dych i jedz na odpowietrzanie odsysarka. zrobia to raz a dobrze.
  
 
bębny były przetaczane? ile razy?
  
 
no wiec tyak hamulce jakie byly takie sa ,tzn czasem sa kiepskie ,
pompa byla odpowietrzana pare razy powietrza niepowinno byc w wezykac doprowadzającym plyn jest na jednym poziomie caly czas wiec niecieknie nigdzie jeszcze sprawdzalem , cylinderki pracuja ok ,bebny nowe ,sprezynki tez ok , a jesli by bylo wszystko niedotarte to po 2 tygodniach by sie ustabilizowalo a tu nic

kupie nowa pompe i zobacze co z tego wyjdzie

pozdrawiam
  
 
1. wykręć bardziej mechanizm stopu ( włącznik) wtedy odpowietrz


jak nie pomoze pozostaje.

2. przerób bolec który wchodzi do pompy o jakies 5 mm do 10 mm
  
 
odgrzebuje z lekka temat

u mnie problem z hamulcami, polega na tym ze gdzieś od dwóch miesięcy raz pedał był twardy i auto hamowało super a raz, wpadał w podłogę i nic, dopiero po 5,6 krotnym napompowaniu zaczął hamować... z tym, że trzeba przyznać, że zdecydowana większośc hamowań była ok, jedynie na próbie czy przy upalaniu (jak np. na pierwyszych dobczycach) tego hamulca nie było zdecydowanie częściej niż przy miejskiej jeżdzie ... i tak było do przedwczoraj kiedy to wsiadłem do auta, ruszyłem i pierwsze hamowanie okazało się sporym zonkiem..... pedał jest na dnie a auto hamuje minimalnie!!! żadne pompowanie nic nie pomaga!!

na co byście stawiali? .... po konsultacjach z poochatym wstępnie przygotowywujemy się do wymiany całego układu
  
 
Cytat:
przygotowywujemy się do wymiany całego układu



Dzialacie jak ASO

A przewody obadales wszedzie itp? Nigdzie nic nie puszcza? Poziom plynu staly czy maleje? Bebny w jakim stanie?

Lapek
  
 
nie działamy jak w aso tylko sprawa jest pilna bo auto za kilka dni ma wazny start.ja sie podpieram swoimi doswiadczeniami kiedy to wymienialem po kolei wszystko w aucie i i tak doszedlem do tego ze wymienilem prawie caly układ.u mata w ogole sytuacja jest paradoksalna bo nawet jak hamulec działa to jest kompletnie w podlodze.to co dla niego jest dobrym hamulcem dla mnie np, jest porazka. ja opcuje za zmiana cylinderków wszystkich i przewodów gumowych, a ze z doswiadczenia wiem ze jak nie byly przewody metalowe wymieniane i ruszane przez kilka lat a nie byly, to trzeba bedzie wymienic tez te przewody bo sie i tak pourywaja.a ze nie mamy czasu robic eksperymentów z cyklu wymienimy ten cylinderek i zobaczymy jak jutro bedzie hamowal, to postanowilismy zrobic szybko i dobrze zeby auto moglo startowac.pompe chce zostawic stara bo wiem z doswiadczenia ze stare lepiej dzialaja niz nowe ze sklepu
  
 
płyn ma cały czas stały poziom (nota bene wlany jest dot4), tak z grubsza nie widać żeby gdzieś przewody ciekły...

działamy jak aso , bo tak jak poochaty dobrze napisał nie ma czasu na pitolenie się z każdą możliwością tylko myślałem, że ktoś z was może miał coś podobnego i po przeprowadzeniu "szczegółowych" badań wie od razu w czym tkwi problem

pozdr. matt
  
 
Stawiam na ot ze pompa sie zapowietrza albo ktorys przewod nie dokrecony/dopiety
  
 
miałem taki motyw, wymieniłem prawie wszystko, okazało się że samoregulatory chodziły za ciężko i dopiero za drugim depnięciem hamowało, może u Ciebie już się zapiekły na amen. sprawdziliście to?
  
 
ja też obstawiam samoregulatory, w grę wchodza tylko nowe fabryczne szczęki...Mi zdażyło się, że nowe szczęki miały zdupione samoregulatory
  
 
Cytat:
w grę wchodza tylko nowe fabryczne szczęki...


FERRODO nigdy innych już nie założę.
  
 
samoregulatory chodza jak maslo.problem polega na tym, ze przy wyciskaniu hamulca zamiast samoregulatory to rusza się szczęka na kroccu.po prostu luz jest tak duzy ze przesuniecie szczeki nie powoduje ustawienia samoregulatora tylko skasowanie tego luzu.szczeki zeby bylo zabawniej ferodo
  
 
Cytat:
2006-12-02 14:16:41, Poochaty pisze:
samoregulatory chodza jak maslo.problem polega na tym, ze przy wyciskaniu hamulca zamiast samoregulatory to rusza się szczęka na kroccu.po prostu luz jest tak duzy ze przesuniecie szczeki nie powoduje ustawienia samoregulatora tylko skasowanie tego luzu.szczeki zeby bylo zabawniej ferodo



to znaczy sie ze bebny trzeba isz czeki wymienic najpewniej, pomierzone??
  
 
a u mnie tez jakis zonk ostatnio sie robi , niby wszystko jest okm ,szczeki ,bebny przewody 100% nowe ,pompa nowa ,i hamulec po pewenym czasie ...uja warty jak jade powoli to zablokuje kola jak depne i hamuje ,ale problem sie zaczyna tak przy 50 ,60 i w gore ,wczoraj jak mi gosc wyskoczyl clio to z podziwu niemoglem wyjsc hampel w spod ,hamowanie silnikiem i tylko to pomoglo ,hamulca praktycznie brak i cos dziwnie tak puka