Jakie waly robia mechanicy...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

chcialem podzielic sie swoimi spostrzezeniami na temat mechanikow samochodowych. Na temat mechaniki czy elektryki pojecie mam blade, co skutkuje tym, ze czesto probuja robic mnie w konia. Jak mi pokazuje jakas czesc i mowi "panie, niech pan zobaczy, to jest natychmiast do wymiany" to najczesciej moge tylko otworzyc oczy i powiedziec "noo, rzeczywiscie". No i skutku mozna sie domyslic...

Zdarzyly mi sie tez rozne ciekawe przypadki, np.:

- wymieniam gdzies mostek diodowy w alternatorze; kilka tygodni poznej obserwuje, ze wycieka olej z silnika na gorze, tam gdzie uszczelka. okazalo sie ze wspomniana uszczelka jest poluzowana na jednej srubie.

- jade na przeglad na stacje, ktora robi bezplatne przeglady tysiaca elementow samochodu. wychodzi mi sila hamowania na kolo przednie rzedu 1400 N. na innej stacji, ktora nie stoi obok firmowego warsztatu, wychodzi 1,8 kN. nie uwierze, ze to blad pomiaru, albo przypadek.

Macie jakies podobne doswiadczenia?

Swojej niewiedzy nie uwazam za jakas straszna ujme - nie mozna w koncu wiedziec wszystkiego. Z drugiej strony chcialbym dowiedziec sie jak najwiecej o "tych sprawach" samochodowych. Na pytania na forum typu "jak rozroznic klocek hamulcowy zuzyty od dobrego" nikt nie bedzie odpowiadal. Ale moze jestescie w stanie polecic dobra literature/strone internetowa, dla poczatkujacego amatora Escorta, ktory nie chce dac zarobic mechanikom-oszustom?

Pozdrawiam
Kuba
  
 
Właśnie trafiłeś na taką stronę
  
 
moge ci tylko dac rade zawsze patrz mechanikowi na rece , ja nigdy samochodu w warsztacie niezostawilem zawsze siedzialem mechanikowi nad glowa wczasie naprawy,porostu w ten sposob an czesi ci niepodmienia ani nie zatuszuja swojego partactwa
  
 
Witam
Jeżeli chodzi o jakąś dobrą literaturę to w tym miejscu powołałbym się jednak na doświadczenie naszych klubowiczów. Wiadomo, że nikt nie jest alfą i omegą, z przeciętnej książki za dużo się nie dowiesz. Ja jestem z zawodu technikiem mechanikiem samochodowym, ale wciąż się uczę w praktyce, kiedy naprawiam swojego essiego 1.8D. Jeżeli masz jakiś błachy problem lub pytanie możesz liczyć na moją odpowiedz w miarę możliwości wiadomo że nie można wiedzieć wszystkiego. Jeśli chcesz i masz jakieś pytanie to możesz napisać do mnie e-maila znajdziesz w moim profilu. Pozdrawiam
  
 
tjaaa, a ja w tym temacie dodam, ze jednak warto wiedziec co nie co o samochodzie, zeby nawet jak cos padnie dojechac - awarii mialem juz sporo - nawet jak pocalowalem maluszkiem golf'a w d**e (ahh te super kontrolowane strefy zgniotu ) to zrobilem nim jeszcze 400km przed naprawa. Mlotek, zestaw kluczy da rade. Warto sie uczyc - nawet dla samej satysfakcji
  
 
popieram, warto się uczyć i wiedzieć co czym i z czym sie je...
prosty przykład (niestety) z mojego zycia:

z zamiłowania informatyk więc o mechanice pojęcie miałem zerowe..
wiedziałem jak auto zalać, odpalić i w drogę...
miałem najlepszgo kumpla mechanika więc tymbardziej luźno podszedłem do kwestii mechanicznych bo przeciez to najlepszy kumpel to nie bedzie problemów, ja mu zawsze pomagałem z kompem itd wiecz czemu nie miałby mi pomóc z autem.
stało się, przywiozłem essa z niemiec, super "cycuś" taki jak chciałem sliczny i wogóle pierwsze auto wieć oczywiście banan na twarzy non stop :] kumpel miał zrobić z nim (płyny, rozrząd itd) w między czasie wyszło że jeszcze sprzegło trzeba by zmienić, łożysko wyło i drobne rzeczy w stylu mieszki przegubów a że to byla zima to oponki letnie znaleźć...
twierdził że robił uszczelke pod głowicą poza tym, że mieszki zmienił, uczelniacze skrzyni wyszły i podobno robił i łożyska nie zdążył... w między czasie nieciekawa historia, pociąłem sie nim i kontakt się urwał..
za kase którą mial na części się woził po mieście essim....
uszczelniace mi zrobił polecony mechanik miesiac pozniej, łożysko i mieszki sam zrobiłem, płyny zmienił "kumpel"...znaczy olej tylko i wlał orlen...
sprzęgło niby robił tez on ale nie wiedzieć czemu gwiżdże mi cuś od zawsze albo sama tarcza albo tylko podregulował conieco...
uszczelki pod glowica nie trzeba robic i nie byla dotykana..
boje się że rozrządu nie tknął i jak tylko bede miał nadmiar kasy to robie rozrząd...
opony... kupiłem sam...
kase mi oddwał 2 miesiace....
nerwy, nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy...
od tego czasu zaopatrzony w WKŁ, poleconego - świetnego - mechanika oraz kumpla z garażem na wsi staram się wiedzieć co i jak w essim działa zeby byc pewnym jego sprawności i zarazem swojego bezpieczeństwa.
Umiesz liczyć? Licz na siebie....
  
 
ja tylko nadmienie ze klient patrzacy na rece mechanika, szczegolnie przy jakichs powazniejszych robotach, jest w stanie doprowadzic rzeczonego mechanika do bialej furii...

a jeszcze jak nie potrafi czasem utrzymac jadaczki na wodzy i kombinuje zeby zrobic cos po kosztach ("a czy tej uszczelki nia da sie zalozyc drugi raz???") to juz prawie doprowadza do goraczki nawet mnie... ktory tylko ojcu w warsztacie pomaga...

A jak klient wie wszystko lepiej lub truje tylek " a ten mechanik taniej, a tamten inaczej, a ja bym to tak..." to po kiego ch$*a w ogole przyjechal do warsztatu ???
  
 
Nikt nie lubi jak mu sie na rece patrzy, ale z drugiej strony jak sobie czegos nie dopilnujesz to zapomnij o tym ze bedzie zrobione dobrze. Zdazaja sie wyjatki ale w wiekszosci przypadkow to aby szybciej i wiecej zarobic. Ja jak zostawilem auto bo mi tyl po stluczce robili to taka fuszerke odwalili ze glowa boli. Woda mi do bagaznika wcieka na laczeniu blotnika z blachami przy lampach, uszczelka na szybie odchodzi, a zbieznosc ktora mi ustawiali przy okazji ustawili ... tyle ze w druga strone!!!!
  
 
ja mam już oddawna sprawdzony zakład ale kumpel z innego zakładu mnie na mówił żeby do nich zaprowadzić autko. Mówie sobie a sprawdze czy żeczywiście mają dobre ceny itp. Wymiana oleju 18 pln za litr to tego filter + wymiana łożyska tylniego kupionego u nich ze razem zapłaciłem 210 pln ja na nich a oni że tak jeszcze tanio wżeli. Dodam że prosiłem ich o zobaczenie i sprawdzenie czy wszystko gra ale olali mnie. Pojechałe do zakładu w którym zawsze naprawiałe usterki i jak sie do wiedziałem ile u nich bym zapłacił do zemdlałem (170 pln) wróciłem do nich i o przebaczenie i naprawde jestem z nich zadowolony POLECAM jest to firma MAXOIL w Grodzisku Wlkp.
  
 
niestety mechanicy (nie wszyscy) czesto robia tak, zeby za jakis czas znowu byla robota
  
 
MECHANICY TO ROZDZIAŁ ŁAŁ.............................................. 99% DZIAŁA NA ZASADZIE LOTTO
CHYBIŁ TRAFIŁ Z TAKIM SAMYM EFEKTEM JAK TOTALIZATOR
ONEGDAJ TRAFIŁEM DO TAKIEGO MISIA KTÓRY "NAPRAWIĆ" MIAŁ SPRZĘGŁO W MOIM 123(PEDAŁ WPADŁ W PODŁOGĘ) - W REZULTACIE POWYMIENIAL POMPKĘ SIŁOWNIK PRZEWÓD .ZA CZĘŚCI ZAPŁACIŁEM 1/4 WARTOŚCI AUTA ZA USŁUGĘ TRWAJĄCĄ DWA DNI DRUGIE TYLE A W OSTATECZNOŚCI OKAZAŁO SIĘ ŻE PĘKŁA USZCZELKA NA SIŁOWNIKU (OK.15 ZŁ W KOMPLECIE) I UKŁAD SPRZĘGLA ZAPOWIETRZYŁ BYŁ SIE(30MINUT PRACY RAZEM Z PODRUŻĄ PO CZĘŚCI)
I OD CZASU GDY NAPRAWA ŚWIATEŁ W AUDI 80 (STARUSZCE) TRWAŁA 7 DNI I MIAŁA KOSZTOWAĆ PÓŁ WYPŁATY PATRZE NAWET SWOIM JUŻ ZNAJOMYM MECHANIOROM NA RĘCE COBY NIE PRZYSZŁA IM FANTAZJA UŁAŃSKA DMUCHNĄĆ MNIE W ROGI
ŻYCZE CIERPLIWOŚCI W WALCE Z NIEUSTĘPLIWYM WROGIEM NASZYCH KIESZENI I SZCZĘŚCIA , ABY BRYCZKA JAK NAJMNIEJ POTRZEBOWAŁA D O K T O R A



  
 
TO ja tez mialem dobre przeboje. Autko zaczelo sie dusic i najpierw zaczelo chodzic na dwuch garach a pozniej zgaslo. Wiec nie myslac zawiozlem auto do mechanika. Dwa dni glowkowali co jest nie tak. Ale napisalem posta na forum i oczywiscie "chlopaki" pomogli i stwiedzili ze przetarl sie najprawdopodobniej kabelek od modulu zaplonowego.
Wiec dzwonie do zakladu i pytam sie czy zrobili. Mowia ze nie i ze niewiedza co moze byc. No to mowie im ze moze ten kabelek co koledzy podpowiedzieli... i niespodzianka. Za godzinke mam telefon ze autko naprawione NAGLEEE.
Skasowali mnie 150zł bo niby do komputera autko podpinali jak ich spytalem jakie komkputer pokazywal bledy to sie zamotaki.
Kazalem im na moje nieszczescie wymienic tuleje na wachaczach. WYMIENILI DEBILE Z DROGIEJ STRONY. I jeszcze udawali ze dobre wymienili sprawdzali i stwierdzili ze niema nigdzie luzu w zawieszeniu. Ciekawe czemu dalej puka zawiecha jak pukala. :/
Dalem im 200zł za cala robote zjeb.... ich i powiedzialem ze wiecej nie przyjade.
  
 
Rocznika 93 nie da się podpiąć do kompa bo nie ma on złącza diagnostycznego, które montowane była w samochodach osobowych dopiero po bodajże 96r

Także no comment ...
  
 
ja tam sie nie martwie o jakosc napraw dokonywanych przez mojego ojca...

Tylko raz mial reklamacje... jak sie kolesiowi Escort Mk III na autobahnie zatarl...

tylko ze palant mial silnik po remoncie na dotarciu i ciagnal tym essim na lawecie omege z Niemiec...
  
 
Ja zawiozłam firmowego Hyundaia Atosa do naprawy bo nie chciał odpalić.
Tydzień siedzieli i obmyslali co jest nie tak.
Stwierdzili, że pompa paliwa.
Cos się najeździłam i naszukałam to moje bo żadna nie pasowała.
W końcu na MOIM pateńcie udało sie podłączyc jedna z tych "nie pasujacych"
( pompa 250 zł + montaż 150 zł).
I gów...., samochód nadal nie odpalał.

W tedy nie byłam jeszcze taka obeznana w awariach i stwierdzenie że pompa sie popsuła mimo że było ją słychać było jak najbardziej realne. Potraktowali mnie 'jak blondynke" odpieli przewód i pokazali jak ciurkiem do szklaneczki leciała benzyna.
Po moich dociekliwych pytaniach: jak to pompa chodzi a zepsuta? Zbyli mnie za małym ciśnieniem.
Ok, mogłam się nie znać.
Po następnym dniu walki wymienili filtr paliwa( 50 zł)
I samochód odpalił.

To był ostatni samochód jaki u nich postawiłam.

Teraz zanim wstawię samochód do mechaniora targam go po trzech zakładach które go sprawdzają i wymieniam to co stwierdzi cała trójka może czasochłonne ale naprawdę się sprawdza.
Rozbiezności w elementach do wymiany czasami są takie, że najlepiej było by wymienic samochód
Wtedy widać jak zakład chce zarobic.
  
 
Cytat:
2006-01-22 12:30:38, olaola1 pisze:
Teraz zanim wstawię samochód do mechaniora targam go po trzech zakładach które go sprawdzają i wymieniam to co stwierdzi cała trójka może czasochłonne ale naprawdę się sprawdza. Rozbiezności w elementach do wymiany czasami są takie, że najlepiej było by wymienic samochód Wtedy widać jak zakład chce zarobic.



cholera, w Toruniu na kompie mam fotke Fiesty XR2i, ktorej wlasciciel kilka lat temu, doprowadzajac auto do ladu, odmowil wymiany jakiejs czesci w ukladzie kierowniczym (bo tylko moj ojciec wskazal, ze jest do wymiany a inne zaklady nie...), autko pojechalo prosto na pewnym zakrecie, zaliczylo row i trzykrotnego dacha... (owa czesc pekla), dzis facet ma Rovera 827, serwisowanego przez mojego ojca, na zasadzie "niech pan znajdzie i wymieni"...


Skype mila rzecz... wlasnie ojciec mial tel. z Lodzi.. na wtorek przyjezdza 964 do roboty a tylko raz jak byl w trasie to mu pompe wymienialismy
  
 
A TAKEI WAŁY ROBIAZE......
jak kumpel mi urwał cały uklł. wydechowy to pojechał do mechanmiora zeby mu to zrobił bez mojej wiedzy
tam mu pospawali stare tłumiki powstawiali na odcinkach inne rury i pospawali(AHA WYMIENILI JEDEN WIESZAK ZA 5 ZŁ CHYBA)
tak ze jak to wszystko zobaczyłem to tylko z mostu skoczyc
jak pojechałem do warsztAtu zapytać sie co qrwas mam pod podwoziem to oni mi mówia ze jest ok
to sie ich pytam ile kosztują wszystkie nowe tłumiki razem z dwu rurką od kolektora

powiedzieli 365 zł z wymina(ten sam warsztat)
kumpel zapłacił 361 za pospawanie starych

NAPRAAWDE POLECAM ten warsztat
"AUTO NAPRAWA TŁUMIKI" w krakowie koło ronda grzegórzeckeigo albo jakiegoś na G.
lepsztch fachowców od spierdolenia nie widziałem
  
 
Cytat:
(bo tylko moj ojciec wskazal, ze jest do wymiany a inne zaklady nie...),



Mnie chodziło tylko o to, że zdazyło mi się parokrotnie, że mechanik chciał wymieniać części wymienione juz np: 3 miechy wczesniej i nic nie wskazywało na to że jest cos nie tak.
tak miałam np z tulejami tylniej belki.
Na poczatku strasznie mi waliło na tyle, nastapiła wymiana tulei a po 3 miesiacach inny mechanik co to miał mi tylko drazki wymienić stwierdził: pani tam to juz gum nie ma ( a były wymienione na 1000%) Akurat o swój samochód dbam sama i wiem co i kiedy było naprawiane. Nie kupuję jakichś lipnych części co to ich żywotność zwykle stoi pod znakiem zapytania.
  
 
Cytat:
2006-01-22 13:00:15, Quattro pisze:
cholera, w Toruniu na kompie mam fotke Fiesty XR2i, ktorej wlasciciel kilka lat temu, doprowadzajac auto do ladu, odmowil wymiany jakiejs czesci w ukladzie kierowniczym (bo tylko moj ojciec wskazal, ze jest do wymiany a inne zaklady nie...), autko pojechalo prosto na pewnym zakrecie, zaliczylo row i trzykrotnego dacha... (owa czesc pekla), dzis facet ma Rovera 827, serwisowanego przez mojego ojca, na zasadzie "niech pan znajdzie i wymieni"...



Quattro piszesz tak jakbys bral to wszystko co piszemy do siebie i Twojego Ojca, co do ktorego nie watpie po tym, co piszesz, ze jest mechanikiem rewelacjnym. A to nie tak. Jestem przekonany, ze sa mechanicy uczciwi, znajacy sie na swojej robocie, nie zawyzajacy cen i nie zmuszajacych klientow do wymiany dobrych czesci. Ja po prostu do tej pory mialem pecha (polonez: rozszczelniona pompa hamulcowa -> wymieniono mi tarcze escort: padla jedna dioda w alternatorze -> wymieniono caly mostek, odtad lozyzko w alternatorze wariuje a akumulator nigdy nie jest dobrze naladowany, przy okazji poluzowano mi uszczelke oleju na silniku; z gumkami stablilizatorow jezdzilem do jednego warsztatu trzy! razy) i inni co tu pisza najwyrazniej tez. Jak ide komus serwisowac komputer, to gwarantuje Ci, ze moge go naprawic tak, zebym za dwa miesiace musial przyjsc znowu... Co nie oznacza wcale ze tak robie.

Niestety ilosc roznych rzeczy, ktore w samochodzie moga sie psuc jest tak duza, ze pole do wykorzystywania niewiedzy klienta jest ogromne. Ale - jak juz napisalem - nie mysl ze krytykujemy mechanikow wszystkich razem do kupy, bo sa mechanicy i mechanicy.

Pozdrawiam
Kuba
  
 
Są mechanicy uczciwi. Zdecydowanie.
Np. w Michałowicach koło WKD.
Ojciec tam woził essiego, teraz ja do nich jeżdżę.
Nigdy nie narzekałem.

Ale wiem jak to może być. Niestety. Ludzie bywaja tragiczni i chcą ciągnąć kasę z czegokolwiek.

Zwykle jeżdżę też do jednego warsztatu z elektryką. Raz mnie coś podkusiło, zeby podjechać bliżej domu. I się naciąłem.