Po mrozach- jak odpaliliście swoje Diselki??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Moja esina 1.8D rocznik 96 , już stoi nieruszona od piątku gdy nastały mrozy.
W czasie odpalania a było to w niedzielę na dworze mróz -20C rozrusznik kręcił jak szalony z czasem trochę mniej następnie migotały kontrolki z ABS, poduszek ( czy to jest normalne że na desce rozdzielczej byla cała dyskoteka, w czasie tak trudnego odpalania samochodu ???) .Następnie podpiołem kablami od innego samochodu i też klapa rozrusznik kręcił ale nie chciał za chiny ludowe odpalić. Odpuściłem.Przegrałem.
Akumulator wyjąłem raczej wyszarpałem ( kto wymyślił go pod podszybiem) i teraz się grzeję w domciu.
Olej w silniku Mobil M 15W40 , samochód zatankowany ropką na Shelu V-Pover Dizel , alternator i rozrusznik po przeglądzie ,świece nówki ,akumulator 1.5 roku Varta 71Ah 680A , kompresja nie najlepsza ,przebieg 280 tyś km.Autko nie odpaliło.Teraz czekam aż się ociepli ,akumulator podładuję na prostowniku i w czwartek jak już będzie cieplej w granicach -8 pójdę zamontować aku i go odpalić.
Jak myślicie nie będzie w tedy problemu z odpaleniem ??
Czy może coś jeszcze zastosować??
( Czytałem że ktoś jakąś grzałką 1600W podgrzewał olej w misce olejowej ,jaka to grzałka i jak to podiąć jeśli auto stoi pod chmurką do akumulatora ??)
Czy już uporaliście się z odpalaniem samochodu po tych ciężkich mrozach??
Moze macie jakiś rady jak to zrobiliście?? ( rozchodzi się o dizelki bo z nimi największy problem)
Poradźcie innym jak wam się udało po tych ciężki mrozach uporać się z odpaleniem swoich eskortów z literką D.
Pozdrawiam.
  
 
jest juz kilka wątków na ten temat w pytaniach i odpowiedziach... poczytaj juz po kilka razy jest tam napisane co i jak ...np w wątku: "1.8td swiece? aku? sprezanie ?czy -20 mrozu" pzdr

a co do kontrolek to jest to normalne jak aku pada


[ wiadomość edytowana przez: PATENT dnia 2006-01-25 00:29:45 ]
  
 
Witam
Wiem że jest podobny wątek ,ale chciałem się skupić tylko na jednym " jak odpalaliście po mrozach " a nie czytać chwalenie się komu odpalił a komu zdechł akumulator.
Rozchodzi mi się na rzeczowych receptach i pomysłach na reanimację samochodu po przejściu syberyjskiego wyżu.
Pozdrawiam.
  
 
mój stał 2 dni ale wczoraj juz poszedłem go odpalic. podłączyłem prostownik na rozruch i po 3 minutach miałem samochód odpalony. dobra sprawa taki prostownik. szkoda ze pozyczony. dzisiaj pali juz dobrze. zobaczymy jak długo. mysle ze juz nie bedzie takich mrozów. nie znam prognozy ale lepiej zeby było tylko cieplej.
  
 
Udało mi się odpalić dopiero dziś
Dopiero trzecie naładowanie aku dalo rade coś jest nie tak
  
 
Slaba kompresje i tu masz odpowiedz.
Stary nie przejmuj sie.... calkiem nie stare autka BENZYNOWE ktore moim zdaniem powinny palic na dotyk w takich temp wysiadaja a ty sie martwisz ze TWOJ silnik 1,8 D FORDA!!! ze slaba kompresja i przebiegiem ponad CWIERC MILIONA nie odpala?
Nie masz pojecia jakie opory ma taki silnik i jak ciezko wytworzyc temp do odpalenia mieszanki... Nie oczekujmy cudow . Ciesz sie malym spalaniem, kulturalna praca i czekaj na mniejszy mroz ;D
  
 
Moj MKV 1,8D 90r stal od piatku, poniewaz nie mialem dalszych tras szkoda bylo mi go ruszac. Dzis naladowany aku pod pache i za trzecim kreceniem odpalil (po ok 1min). Przebieg 230kkm. Filtry zmienialem w kwietniu. Do paliwa dolany dodatej Schella. Jezeli nowsze dieselki nie pala to chyba cos musi byc nie tak: za slaby albo niedoladowany aku, swiece zarowe albo zapchane filtry. Moze parafinka jezeli nic nie bylo dolane.
  
 
No tak tylko dzisiaj jest temp duzo wyzsza niz wczesniej. Teraz to i moj na dotyk pali!
  
 
mój nie pali jeszcze
  
 
Czy tylko ładowaliście akumulatory ??
Czy coś teraz dolewalicie do paliwa ,wymienialiście filterki po tych mrozach żeby go odpalić?
A może inne zabiegi po tych mrozach?
Rady i sugestie dalej mile widziane.
Pozdrawiam tych co jeszcze nie odpalili i tych co już palą na wszystkie gary .
  
 
Dzisiaj to mi szybko odpalił Ale wcześniej 2 dni stał i nie dało rady.Wczoraj pożyczyłem na chwilę mocniejszy akumulator i po ciężkich próbach odpalił pochodził ok.40 minut wszystko się ładnie rozgrzało i dzisiaj już na moim naładowanym trochę kiepskim aku odpalił za 3 razem U mnie wina była po stronie aku no i rozrusznik też już kiepsko się spisuje.Ale za to kompresje mam dobrą
  
 
mój odpalił zakażdym razem, Na parkingu 3/4 aut stało i mój essi bez problemu.
  
 
A u mnie akumulator kręcił jak złoto. Wymieniany był zimą 2005 roku. Jeśli chodzi o odpalenie jak było -24 to escorcik odpalał na dotyk, ale po ok. 30 sekundach gasł i tak ze 4 razy. Później już nie chciał odpalić. Rozrusznik kręcił a silnik nie odpalał. Otwarłem maskę (nie wiem po co??), ale niczego niepokojącego nie zauważyłem. Poszedłem do domu, wróciłem po 10 minutach spróbowałem jeszcze raz i odpalił. Od tego momentu odpala za każdym razem bez problemu. Musiał być w paliwie jakiś syf i przymarzł. Jak go pompka przecisnęła przez rurki to przestało przytykać paliwko.
  
 
Dzisiaj to mi szybko odpalił Ale wcześniej 2 dni stał i nie dało rady.Wczoraj pożyczyłem na chwilę mocniejszy akumulator i po ciężkich próbach odpalił pochodził ok.40 minut wszystko się ładnie rozgrzało i dzisiaj już na moim naładowanym trochę kiepskim aku odpalił za 3 razem U mnie wina była po stronie aku no i rozrusznik też już kiepsko się spisuje.Ale za to kompresje mam dobrą

A jaki użyłeś aku do odpalenia ?
  
 
Cytat:
2006-01-25 19:10:17, serbio1 pisze:
Czy tylko ładowaliście akumulatory ?? Czy coś teraz dolewalicie do paliwa ,wymienialiście filterki po tych mrozach żeby go odpalić? A może inne zabiegi po tych mrozach? Rady i sugestie dalej mile widziane. Pozdrawiam tych co jeszcze nie odpalili i tych co już palą na wszystkie gary .


Ja naladowalem teraz aku, a przed mrozami dolalem do ropki preparat Shella zapobiegajacy wydzielaniu parafiny 15zł na 500L i DZIALA. Jezeli aku masz dobry, a nie odpala to sproboj gdzies rozgrzac samochod np: zapchaj do garazu i farelka. Mozesz rowniez filtr oleju napedowego wymienic. Jezeli stal pare dni na tym mrozie nie zapalaj na pych . Dolanie specyfikow nic teraz nie da, bo jezeli parafina się wytracila to filtr juz zapchany.
  
 
dzis odpalilem ostatni raz bylo w poniedzialek jezdzil a wtorek aku padlo a dzis zagral na 3 sek jak katarynka i chodzi chyba nie jest zle
  
 
Cytat:
2006-01-25 17:06:04, biernus pisze:
Slaba kompresje i tu masz odpowiedz. Stary nie przejmuj sie.... calkiem nie stare autka BENZYNOWE ktore moim zdaniem powinny palic na dotyk w takich temp wysiadaja a ty sie martwisz ze TWOJ silnik 1,8 D FORDA!!! ze slaba kompresja i przebiegiem ponad CWIERC MILIONA nie odpala? Nie masz pojecia jakie opory ma taki silnik i jak ciezko wytworzyc temp do odpalenia mieszanki... Nie oczekujmy cudow . Ciesz sie malym spalaniem, kulturalna praca i czekaj na mniejszy mroz ;D


Ja bym nie powiedział że to kompresja z tego powodu że do soboty jeździłem i przy minus 15 odpalał z trudem ale odpalał
Ja bym bardziej postawił na zły kont wtrysku i lużną wsówką na elektrozaworze
  
 
jak bym w te największe mrozy nie zostawił włączonego oświetlenia w bagazniku to może i bym odpalił - a po dużych mrozach - we wtorek wsadziłem naładowany aku i przekręciłem kluczyk i już
  
 
Mój odpala po mrozach nawet nieźle dwa razy grzeje świece następnie go odpalam .Ale to nie ta praca silnika przed mrozami które nastały śilnik pracował jak zegareczek ,natomiast teraz jak sieczkarnia nie wiem co się stało jakieś klekotanie ??
  
 
pewnie nic sie nie stalo.to normalne ze na takim mrozie silnik zaraz po odpaleniu nie bedzie ci pracowal jak latem.musi sie biedny nameczyc z gestym olejem itd