Teraz troche zrozumialem, po Twoich wyjasnieniach. Dzieki.
Reset kompa robilem w niedziele, po tym jak w sobote nie moglem odpalic. Tylko pisales zeby zdjac klemy na kilka minut, ja zdjalem moze na minute, bo pieprzony alarm wyje mi wtedy prosto w ucho

, Mam ciezkie dojscie do syreny zeby ja wylaczyc, ale postaram sie jakos dojsc to wtedy dluzej poczekam.
Zadnych srub nie ruszal. Powiedzial ze jesli dalej nie bedzie dobrze to jeszcze rozwierci ten kanalik, ale ze tak w nieskonczonosc nie moze robic.
A co do resetu kompa - to wtedy jak go rozgrzeje to silnik "nauczy sie od nowa pracy. Wiec od nowa nauczy sie regulacji biegu jałowego przez przepustnice.
Najgorsze jest to ze musze sie trzymac tego gazowca bo mam gwarancje do listopada!!
Jeszcze sprubuje go postresowac, i moze zmotywuje go to do poszukiwania przyczyny a nie do usuwania skutków.
A jeszcze porusze wąatek lewego powietrza. Bo problem na wolnych obrotach nie pojawial sie ciagle, tylko na rozgrzanym silniku i to tez nie zawsze - dopiero jak w korku jechalem powoli, na pol sprzegle, albo na obrotach okolo 1000-2000. Tak w trakcie jazdy to bylo w porzadku. Moglem przy 60km/h, czy 100km/h na luz wyrzucic i nie gasl.
Dlatego myslalem ze czasami krokowiec nie domaga, ale po przelaczeniu na Pb bylo wszystko w porzadku - tym wlasnie sie ratowalem jadac w korku, czy parkujac na polsprzegle.
Pozdrawiam Mateusz.