[126p] Aparat zapłonowy i znikająca iskra.

Robi mi sie nastepujacy motyw w moim pieknym aparacie zaplonowym. Odpala od strzalu wszystko chodzi pieknie, powiedzmy gdzies sie spiesze i daje mu po pizdz... jest spoko, ale jak go zgasze i potem chce odpalic to ni chu... albo zapali po dosc dlugim kreceniu, albo nie odpali wogule.

Mialem taka wlasnie opcje ze gdzies jechalem, caly czas na pelnym ogniu i potem jak go chcialem odpalic to nie ma takiej opcji, no to trudno pchamy go z kumplem a tu nic chyba tak ze 200 metrow, no trudno maluch sie zepsul , no to co cholowanie. Kumpel zaczal mnie cholowac wiec ja drugie bieg i probuje go upalic tez ni chu, chu. Zatrzymalismy sie i mysle zaplon sie przestawil albo cos, sprawdzam a tam jak iskry jak nie bylo tak nie ma, szukalem iskry chyba z 5 minut krecac walem a tu sie gdzies schowala

Na drugi dzien w garazu po cholowaniu, sprawdzam iskra jest, ustawilem zaplon i auto odpalilo od strzału...

PS. Motyw był tej zimy, w lecie tego nie zauwazylem.

PS2. Zauwazylem ze zaplon lubi mi sie przestawiac o jakis 2-3 stopnie ale i tak po przestawieniu pali bez problemu oczywiscie jesli nie daje mu po piz...

PS3. Po zamontowaniu aparatu od kumpla problem zniknal.

Wiec juz po przynudzalem dosc troche, i teraz pytenie co sie w aparacie zjeb... (przerywacz czy co, styki byly ostatnio czyszczone) i co trzeba zrobic zeby go naprawic o ile sie da????

Pomożecie??


[ wiadomość edytowana przez: colin_witosa dnia 2006-02-01 18:37:09 ]

Witam urzytkownika malczaka z BESTWINY (też tam mieszkam )
Powodzenia w walce z aparatem.

[ wiadomość edytowana przez: Tomecki_b-b dnia 2006-02-01 19:36:23 ]

Jutro jade do domu wiec mam nadzieje zrobie wkoncu z tym porzadek i zobaczymy.

Mam mały problem z zapłonem w układzie bezrozdzielaczowym czyli z cewką dwubiegunową, a mianowicie nie ma iskry na świecach a w momencie zetknięcia się styków rozdzielacza następuje zwarcie na instalacji i wszystkie kontrolki przygasają.

Co się stało się? Może ktoś wie?