[OT]Wypadek w pracy, co dalej? pytanie do znających temat

co się stało w dłoń?

dokładniej to straciłem kawałek jednego palca a drugi jest połamany i poszyty.
a problem jes w tym że to umowa zlecenie, ale zus płacony jest. no i ciekawi mnie czy tu nie ma jakichś chaczyków.

To niestety Janek_125p nie jest takie proste! Trzeba zacząć od sporządzenia protokołu z wypadku. Musisz dokładnie sprawdzić w ZUS (infolinia) jakie świadczenia Ci przysługują z uwagi na rodzaj zatrudnienia. Musi być powołana komisja w skład której wchodzą prac. zakładu pracy do potwierdzenia wpisu w kartę wypadku. Oczywiście musisz mieć papiery od lekarza. Po całkowitym zakończeniu leczenia wezwany będziesz na komisję lek. ZUS i ona określi wysokość odszkodowania które ci wypłaci, nie pracodawca!
Po rozpatrzeniu kto był winien wypadku ( jeśli jest spór to rozstrzyga to Państwowa Inspekcja Pracy gdzie również taki wypadek musi być zgłoszony oraz musi być zrobiony wpis do zakładowej książki wypadków przy pracy. Jeżeli wypadek nastąpił z winy pracodawcy to możesz oprócz odszkodowania z ZUS dochodzic odszkodowania na drodze cywilnej i skorzrzystać z OC firmy pracodawcy (czasem nie potrzeba nawet sądu) Trochę zachodu jest ale wszystko powinien załatwić pracodawca. Jakby miał problemy to dzwonisz do Państwowej Inspekcji Pracy i oni go ustawią. Jestem pracodawcą i przerabiałem wypadek u siebie.

Tak zrób idź do ZUS i do PIP zadzwoń oni najlepiej wiedzą.

Proszę nie mylić świadczenia pracy na Umowę Zlecenie z działalnością usługową czyli samozatrudnieniem (własna firma ) bo to dwie różne rzeczy!

Uff, pomieszało mi się w głowie od myśli.
Rannych nie ma, ranna jest moja duma, 8 lat bez wypadku a tu takie coś... jechałem firmową pandą, z lekkiej górki ok 30km/h, nagle sam lód. Właśnie wjeżdżałem na most kiedy tył mojego auta zaczal mnie wyprzedzac. Nawet nie zdążyłem skontrować i pirdut w barierkę mostu przodem. Metalowa kratka mostu urwała się i spadła piętro niżej - na szczęście nie trafiła w żadne auto jadące poniżej. Odbiłem się przodem i auto obróciło, ale tyłem już nie walnąłem bo zdążyłem skontrować. Ja mam takie pytanko: Auto oczywiście nowe (2005) i ubezpieczone, ale czy jeśli nie powiadomiłem policji o wypadku, i jeśli auto nie pojechało od razu do ubezpieczalni, to czy ubezpieczenie będzie wypłacone, jeśli auto pojechało od razu do warsztatu? Mam taką czarną wizję, że szef wystawi mi rachunek, a wtedy to po prostu kaplica

Cytat:

2006-02-01 20:36:38, DoliN pisze: ... Rannych nie ma, ranna jest moja duma, 8 lat bez wypadku a tu takie coś... jechałem firmową pandą, z lekkiej górki ok 30km/h, nagle sam lód. Właśnie wjeżdżałem na most kiedy tył mojego auta zaczal mnie wyprzedzac. Nawet nie zdążyłem skontrować i pirdut w barierkę mostu przodem. Metalowa kratka mostu urwała się i spadła piętro niżej - na szczęście nie trafiła w żadne auto jadące poniżej. Odbiłem się przodem i auto obróciło, ale tyłem już nie walnąłem bo zdążyłem skontrować. ...

na Boga ludzie rozróżniacie KOLIZJE, STŁUCZKĘ od WYPADKU !!!

Chlopaki, to nie watek o wypadku, ani kolizji autem, wypad stad! Kolega ma bardzo powazna prosbe i chce porady na temat.

Wypadek to wypadek, nie wazne, czy jestes zatrudniony przez firme na umowe o prace/zlecenie/o dzielo, czy moze jestes kontraktorem.
Jutro jak nie zapomne, to przejrze dokladnie przepisy BHP, bo mam najnowsze w biurku w pracy.

Kwestii odszkodowania itp nie znam, ale wiem na 100%, ze powinien powstac raport stwierdzajacy przyczyne bezposrednia wypadku, kwalifikujacy ten wypadek i zawierajacy odpowiednia akcje, aby w przyszlosci uniknac takich zdarzen. Wiem, bo niestety niedawno sam musialem taki robic po pseudo-wypadku kontraktora-symulanta na moim projekcie.

Cytat:

2006-02-01 21:52:10, LifeGuard pisze: na Boga ludzie rozróżniacie KOLIZJE, STŁUCZKĘ od WYPADKU !!!

Life zapomniales o jednym - o zdarzeniu drogowym - jest tylko jeden samochod i powiedzmy ze rozpieprzyl zawieszenie bo byla dziura na drodze - to wlasnie jest zdazenie drogowe
co do sprawy o ktorej jest post :
czy byles ubezpieczony ale nie w zusie tylko dobrowolnie???
z tego co wiem jezeli nie byles to niestety przysluguje Ci tylko chorobowe - platne 80% przez 14 dni a powyzej platne 100% bo do tego jest ubezpieczenie zdrowotne zebys za lekarza nie placil a nie do odszkodowan
- ktos napisal ze jezeli wypadek mial miejsce w pracy to powinien bvyc protokół z wypadku - zgadzam sie w 100% - czy byl jakikolwiek BHP-owiec na miejscu wypadku i opowiadales mu co sie stalo ? czy byl protokół spisany ?? jeśli nie to watpie czy nie bedzie tak ze ktos stwierdzi ze wypadek mial miejsce z Twojej winy i wtedy dupa
kolega Plus powiedzial zebys zadzwonil do PIP - moim zdaniem rewelacyjny pomysl i tak bym postapil
- aha - jak ty piszesz skoro masz polamanego palucha a drugiego bez kawałka????

Witam!
W tym co mówi PLUS98 jest dużo racji, tylko należy troche uporządkować temat. Tak się składa, że z zawodu jestem behapowcem i znam temat. Z Twojego opisu wynika, że wypadek jest ciężki- strata jednego palca, ale aby Ci pomóc musiałbym znać więcej szczegółów. Nie będę się tu rozpisywał, gdyż za godzinę mam kontrolę z Sanepidu. Powiem tylko tak: z racji tego wypadku należy Ci się jednorazowe odszkodowanie, ale oczywiście po spełnieniu oewnych warunków:
1. Zdarzenie to musi zostać uznane za wypadek,
2. Pracodawca musi sporzadzić karte wypadku itd.
To czy wypadek jest ciężki musi stwierdzić lekarz, jeżeli tak to dopiero wtedy należy powiadomić Inspekcję Pracy, Zus trzeba poiwadomić, gdyż mogą, ale nie muszą kogoś przysłać do zbadania tego wypadku. Nie wiem kiedy zdarzył się ten wypadek, bo to też jest ważne, gdyż działania należy podjąć niezwłocznie po zaistnieniu zdarzenia. Przepisów nie będę Ci podawał. Mogę Ci pomóc w tym temacie. Od godz. 16 będę miał czas, także dzwoń (telefon w profilu), albo pisz na priva.

Pozdrawiam!!!