Kilka wiekszyków

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
KRÓTKI MANIFEST PRACOHOLIKA

Nie chce podwyżki, po co trzynastka,
To wszystko tylko szczęścia namiastka,
A szczęście dla mnie to praca szczera,
Dwanaście godzin przy komputerach,




Nie wzbraniaj ojcze, precz z oczu matko!
Nie dla mnie żona i dzieci stadko,
Jeść, spać, dorastać ja pragnę w biurze,
I umrzeć... z dłońmi na klawiaturze!




Kocham swoja robote, zarobek kocham tez!
Kocham je coraz mocniej, czy slonce jest, czy deszcz.
Kocham mego szefa, on przeciez jest wspanialy.
Kocham tez jego szefow - i wszystkich pozostalych.
Kocham swoje biuro i jego pochodzenie,
Na urlopowy wyjazd go nigdy nie zamienie.
Kocham biurowych mebli ponury szary kolor
I sterty dokumentow rosnace wciaz na nowo.
Wydajnosc mojej pracy wzrasta wrecz nadzwyczajnie
I nie znam innych przyczyn, by bylo mi tak fajnie.
Ja kocham tez obecnosc mych wspolpracownikow,
Pelna zlosliwych uwag, usmiechow, wykrzyknikow.
Kocham moj komputer, kocham jego programy.
Przytulam je do siebie, chociaz nie bez obawy.
Ja kocham kazdy program i wszystkie jego pliki
Zwlaszcza, jesli ich praca przynosi mi wyniki.
Szczesliwy jestem tutaj! Tu zrodlo mej radosci,
Niewolnik swojej Firmy - to pelnia szczesliwosci!
Kocham te robote, kocham swe zadania.
I kocham tych nudziarzy, co gledza na zebraniach.
Kocham swoja prace; byc moze Was to nudzi.
I rowniez bardzo kocham przybylych wlasnie ludzi.
Tych dwoch przyjaznych ludzi, wcale nie zadnych glupkow,
Co w snieznobialych kitlach wywoza mnie...
.....do czubkow
  
 
Hehehe dobre
 
 
fajne... szkoda ze nie moge sie pod tym podpisac ale fajne
  
 
zajefajniste