Wypadek e34

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wczoraj mialem pech i najechalem na tyl Opla Vectry. Jestem w szoku, moje BMW 520 e34 ma juz 17 lat, Opel napewno byl nowszy tak na oko miał ok. 4 - 6 lat i mial hak. U mnie do wymiany jest zderzak, chlodnica i wisco z wiatrakiem i pare drobiazgow jakis plastikow, ktore sobie podaruje a w Oplu do wymiany jest hak, zderzak, klapa bagaznika i pogięte jest tylne nadkole od str kierowcy az po samo kolo. Po co pisze ten post Bo jestem w szoku 17 - sto letnie BMW po nie wiadomo jakich przejsciach lepiej wyglada niz o wiele mlodsza Vectra i to jeszcze z hakiem. BMW to rzeczywiscie dobre i bardzo trwale auta.

Aha, mam pytanie, za wydanie nowej rejestracji (1 szt. tylko z przodu) cos sie placi w urzedzie, bo tez musze zmienic bo jest bardzo pokiereszowana???
  
 
Jak to w urzedzie na bank zapłacisz jak nie za rejestracje to za znaczki skarbowe ..ceny nie znam...
  
 
o ile sie niemyle to 35 zaplacisz za ten frykas
  
 
w szoku to ja bym byl jakby mi ktos wjechal w 4-6 letnia bmw jakims 17 letnim "rzęchem"

poza tym zle miejsce na ten temat...
  
 
Cytat:
2006-02-19 21:39:18, Jarek1234 pisze:
Wczoraj mialem pech i najechalem na tyl Opla Vectry. Jestem w szoku, moje BMW 520 e34 ma juz 17 lat, Opel napewno byl nowszy tak na oko miał ok. 4 - 6 lat i mial hak. U mnie do wymiany jest zderzak, chlodnica i wisco z wiatrakiem i pare drobiazgow jakis plastikow, ktore sobie podaruje a w Oplu do wymiany jest hak, zderzak, klapa bagaznika i pogięte jest tylne nadkole od str kierowcy az po samo kolo. Po co pisze ten post Bo jestem w szoku 17 - sto letnie BMW po nie wiadomo jakich przejsciach lepiej wyglada niz o wiele mlodsza Vectra i to jeszcze z hakiem. BMW to rzeczywiscie dobre i bardzo trwale auta. Aha, mam pytanie, za wydanie nowej rejestracji (1 szt. tylko z przodu) cos sie placi w urzedzie, bo tez musze zmienic bo jest bardzo pokiereszowana???

NO TO CI WSPÓŁCZUJE
  
 
tolo84 Twoja bemcia jest tylko o 5 lat mlodsza. I co sa jest 102 koniki
  
 
Cytat:
2006-02-21 11:54:57, Jarek1234 pisze:
tolo84 Twoja bemcia jest tylko o 5 lat mlodsza. I co sa jest 102 koniki



napisalem jakbym mial mlodsza a nie ze mam. i wyobraz sobie tez ze jestes w takiej sytucaji ze masz bryke za powiedzmy 50 tys zl i ktos ci ja roztrzaska samochodem za 10 tys juz bez wzgledu na to jaka ma moc ;] to dopiero musi byc nerw i rozpacz

ps. twoje 129KM (nie 136 jak wpisales w profilu) w e34 tez nie powala na kolana ale nie o tym mowa w tym temacie wiec nie wiem czemu mi wypominasz moje 102KM???





[ wiadomość edytowana przez: tolo84 dnia 2006-02-21 13:09:26 ]
  
 
Jest takie powiedzenie "uderz w stol a nozyce sie odezwa", nie wypominam Ci niczego. A jak by mi ktos wjechal w tyl nawet jak bym mial bryke za 100 tys. to co z tego ? Od tego jest ubezpieczenie aby szkody naprawic. Tak np bylo z autem (skoda superb) mojego ojca, naprawili w serwisie skody tak ze sladu nie ma i jest nie do odroznienia. Wiec czym tu sie martwic. Samochod to rzecz nabyta i nie ma co sie przejmowac.
  
 
Cytat:
2006-02-21 14:53:49, Jarek1234 pisze:
Jest takie powiedzenie "uderz w stol a nozyce sie odezwa", nie wypominam Ci niczego. A jak by mi ktos wjechal w tyl nawet jak bym mial bryke za 100 tys. to co z tego ? Od tego jest ubezpieczenie aby szkody naprawic. Tak np bylo z autem (skoda superb) mojego ojca, naprawili w serwisie skody tak ze sladu nie ma i jest nie do odroznienia. Wiec czym tu sie martwic. Samochod to rzecz nabyta i nie ma co sie przejmowac.




no moze nie wypominasz ale sie smiejesz ze 102KM - (masz 0,5 sek mniej do 100km/h ode mnie tak dla scislosci chyba ze masz automat to jestes wolniejszy od 316 )


no pewnie ze rzecz nabyta ale ja jestem na tyle do niej przywiazany ze bym sie bardzo zmartwil i wnerwil w takiej sytuacji a co do naprawianych fur (blach) to sie nie bede klocic ale zdecydowanie takie mi nie odpowiadaja.


[ wiadomość edytowana przez: tolo84 dnia 2006-02-21 15:05:55 ]
  
 
Ale zgodzisz sie ze mna ze warsztat warsztatowi nie rowny i jak dopilnujesz to zrobia Ci naprawde porzadnie. Dlatego jak bym mial naprawiac samochod to tylko w serwisie danej marki. Teraz sa takie standarty przyjete ze nic sie nie klepie tylko wymienia na nowe
  
 
Cytat:
2006-02-21 15:14:52, Jarek1234 pisze:
Ale zgodzisz sie ze mna ze warsztat warsztatowi nie rowny i jak dopilnujesz to zrobia Ci naprawde porzadnie. Dlatego jak bym mial naprawiac samochod to tylko w serwisie danej marki. Teraz sa takie standarty przyjete ze nic sie nie klepie tylko wymienia na nowe




zgadzam sie jak najbardziej i masz racje jesli uszkodzenie dotyczy przodu, blotnik, maske czy pas przedni mozna wstawic nowy ale zeby z tylu cos wymienic (oprocz klapy) trzeba ciac i spawac :/ a w tych miejscach juz blachy nie sa takie odporne
  
 
ok. Ty masz troche racji i ja mam troche racji. Jak zwykle prawda lezy po srodku . Zalezy gdzie sie przypie...doli.
  
 
masz automat czy manual ?
  
 
oczywiscie ze manual
  
 
Witam ja na chwile przerwe wam potyczke slowna i powroce do tematu
nowa tablic 70-75-zl i znaczki do wniosku
pozdrawiam
  
 
nowej tak ale w przypadku gdy jest zgubiona albo niedaje sie do przykrecenia to placisz 50% tak wiec wydanie jednej nowej tablicy kosztuje 40 zl
  
 
a mój brat rozwalił dziś dla ojca e36 igła oj smutny widok
  
 
Witam
Dziś rano babeczka i jej VW Vento wjechali mi w fure, normalna stłuczka. Wyjeżdzała z parkingu i musiała nie zauważyć mojego małego, jadącego samochodu.
Booom, huk, zgrzyt, trafiła mnie w przedni lewy błotnik. Zjechaliśmu na bok, wysiadam patrze co się rozwaliło i oczom nie wierzę - NIC. Błotnik cały, zderzak cały, żadnej najmniejszer rysy, ani nawet obtarcia, "czołg czy co?". Po bliższym obadaniu sytuacji okazało się że trafiła mnie w koło, opona z boku obdarta, fela porysowana i pokolorowana jej lakierem, prawie na całym obwodzie.
Jak to teraz rozwiązać?? Przy normalnej stłuczce zgłasza się szkodę, pstrykają foty itd. Jak teraz zbadać czy coś w zawieszeniu, albo od wewnątrz nie rozwaliła. Nie chciałbym bulić za diagnoze w warsztacie, ani też olać i żeby wyszło za jakiś czas.
Mieliście taki przypadek??

To nie jest żart prima aprilisowy!! Poważnie pytam


[ wiadomość edytowana przez: BeeMWe dnia 2007-04-01 14:57:04 ]
  
 
BeeMWe, ostatnio mój znajomy miał podobny przypadek. Jechał sobie micrą, za nim koleś w mondeo a na końcu jeszcze jeden ford- escort. Kumpel przychamował , mondeo też ale facet w fordzie na końcu nie zdążył bo w tym czasie słuchał łożyska. Przepchnął mondeo na micre kumpla. Dwa fordy skasowane-jeden przód, drugi tył a micra cała, nawet rysy nie miała. Policja przybyła, spisali, porobili fotki itp. Kumpel pojechał do domu i okazało sie, że tylnia klapa sie ciężko domyka(lekko wychaczył sie zderzak i zaczepia o ten dynks od zamka). Zadzwoniliśmy po rzeczoznawce, przyjechał, odnotował i kazał czekać na decyzje. Po paru dniach przyszła decyzja: albo kasa za nowy zderzak, albo wizyta w warsztacie i naprawa uszkodzeń. Kumpel wziąl kase bo zderzak zrobiliśmy już wcześniej w 15 min.
Dlatego też na Twoim miejscu zgłosił bym szkode(piszesz że opona zdarta i felga porysowana). To może nic takiego ale nie masz pewności czy nie wygieło felgi albo coś w zawieszeniu, a opona powinna być wymieniona. Jak rzeczoznawca uzna szkode to albo wezna auto na warsztat, i jak powiedzą że nic nie ma do roboty to przynajmiej będziesz miał pewność że jest ok a zapłaci za to ubezpieczyciel, albo też dostaniesz kase na np. renowacje felgi lub nowa opone.
  
 
Cytat:
2007-04-01 22:10:34, slavcio pisze:
BeeMWe, ostatnio mój znajomy miał podobny przypadek. Jechał sobie micrą, za nim koleś w mondeo a na końcu jeszcze jeden ford- escort. Kumpel przychamował , mondeo też ale facet w fordzie na końcu nie zdążył bo w tym czasie słuchał łożyska. Przepchnął mondeo na micre kumpla. Dwa fordy skasowane-jeden przód, drugi tył a micra cała, nawet rysy nie miała. Policja przybyła, spisali, porobili fotki itp. Kumpel pojechał do domu i okazało sie, że tylnia klapa sie ciężko domyka(lekko wychaczył sie zderzak i zaczepia o ten dynks od zamka). Zadzwoniliśmy po rzeczoznawce, przyjechał, odnotował i kazał czekać na decyzje. Po paru dniach przyszła decyzja: albo kasa za nowy zderzak, albo wizyta w warsztacie i naprawa uszkodzeń. Kumpel wziąl kase bo zderzak zrobiliśmy już wcześniej w 15 min. Dlatego też na Twoim miejscu zgłosił bym szkode(piszesz że opona zdarta i felga porysowana). To może nic takiego ale nie masz pewności czy nie wygieło felgi albo coś w zawieszeniu, a opona powinna być wymieniona. Jak rzeczoznawca uzna szkode to albo wezna auto na warsztat, i jak powiedzą że nic nie ma do roboty to przynajmiej będziesz miał pewność że jest ok a zapłaci za to ubezpieczyciel, albo też dostaniesz kase na np. renowacje felgi lub nowa opone.




w przypadku opon będzie para do wymiany czyli dostanie za dwie