Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Dragu Łada Samara Stalowa Wola | 2003-04-08 20:56:45 Moja Ładzianka przeszła remoncik głowicy. Musiałem wymianić uszczelkę pod nią, uszczelniacze zaworów. przy okazji okazało się że miałem ugięty zawór i pękniętą sprężynę. zawory były ponadpalane. Jako że wszystko robiliśmy z kumplem sami, dałem się podpuścić na tunung GT, czyli poprawić niedociągnięcia fabryki. musieliśmy powiększyć o 4-5mm kanały w głowicy i kolektorach po to żeby je ze sobą dograć. wewnątrz kanałów była makabra więc je troszkę wygładziliśmy.
czekam na poprawę pogody zeby przetestować nasze usprawnienia. przed remontem i modyfikacjami do setki bujała się w 20s . najlepiej widać na środkowych kanałach (wydechowe) jak były niedopasowane otwory w głowicy i kolektorach a tutaj już efekty naszej pracy [ wiadomość edytowana przez: Dragu dnia 2003-04-10 09:33:36 ] [ wiadomość edytowana przez: Dragu dnia 2003-04-13 11:41:14 ] |
Dragu Łada Samara Stalowa Wola | 2003-04-09 00:45:05 mialem to zrobić ale kasy mi zabrakło, bo zatarł mi się napinacz paska i przekroczyłem zaplanowany budżet. prawdopodobnie splanuję ją jak będę miał lewe pitaki. koszt powiększy się tylko o nową uszczelką pod głowicę no i kilka godzin dłubania. |
Anonymous Niezarejestrowany | 2003-04-09 18:31:27 Fakt- jesli sam to wszystko rozkręcasz i skrecasz , samo planowanie mozna zrobic kiedy się chce))
A czym polerowaliscie doloty? |
Dragu Łada Samara Stalowa Wola | 2003-04-09 23:44:06 dolot najpierw darliśmy zamontowanym na wiertarce gruboziarnistym diaxem (który kupiliśmy na giełdzie samochodowej bo w sklepach ciężko go dostać), potem poprawiliśmy drobniejszym. W kanałach od strony zaworów użyliśmy owalno-stożkowy, a na koniec papierkiem ściernym do wiertarek bodajże 80 (nie było na nim symboli). |
Anonymous Niezarejestrowany | 2003-04-09 23:58:08 Jeździsz juz??? |
Dragu Łada Samara Stalowa Wola | 2003-04-10 09:49:45 Dopiero jutro ją odpale, a jak się uda to jeszcze dziś (mam nadzieję). Przez ten czas jak stała niejeżdzona, jakimś cudem szlag trafił rozrusznik (przed działał, po nie ma ochoty. o co chodzi obraziła się czy co? ). więc dzisiaj czeka mnie remont rozrusznika. ale jak tylko ją uruchomię dam znać. a czy wpłynęło coś na osiagi trzeba będzie poczekać przynajmniej tydzień. świerzodotarte zawory muszą się ułożyć. nie chciałbym jej zajeździć odrazu |
Dragu Łada Samara Stalowa Wola | 2003-04-10 09:53:32 a przy okazji jak tu jestem. ile fabryka podaje od 0-100km/h dla samarek 1300?
i jak mają się przyspieszenia u innych użytkowników samarek 1300? |
Góral (M) Loża Szyderców Opel Meriva A Helmond | 2003-04-10 15:33:07 Paweł, ty się ciesz że nie masz jeszcze takiego kufra jak ja... moja dopiero wygląda na starcie jak motorówka . |
Michal_Sedziszow Sędziszów | 2003-04-10 15:44:46 Samarki sporo tracą właśnie na utracie przyczepności na starcie.
2107 itp nie maja tego problemu. A u Nas właśnie stuacja wygląda jak startująca motorówka |
Darek_Krakow Lada 21072 Kraków | 2003-04-12 09:11:34 Ostatnio będac u mechanika, uradował mnie wieścią iż mój silnik ma splanowaną głowicę o 4mm. Hmm,ciekawe
Od razu p[oczułem sie lepiej |
Darek_Krakow Lada 21072 Kraków | 2003-04-12 09:14:59 Jak chodzi o przyspieszenia, zwqarzając na wiek mojej Ładiczki to ma się to całkiem nieźle, lecz mało precyzyjny układ jezdny czyli: drążki, piasty w kołach i tłoczki które się czassem przyblokują, psują ogólny wynik |
Dragu Łada Samara Stalowa Wola | 2003-04-15 10:34:08 Uff nareszcie wczoraj udało nam sie odpalić Władzie. Pomimo że dostała sporo nowych części nie miała ochoty "gadać". Z kumplem po 5 razy sprawdzaliśmy czy wszystko jest tak jak powinno. Z a pierwszym razem okazało się, że pomieszaliśmy kable wysokiego napięcia (to chyba normalka ). Kaszlała prychała nie chciała zaskoczyć ale dawała oznaki życia. Poprawiliśmy tak jak powinno być i cisza. Nie chciała nawet walnąć w gaźnik, czy rure. PO rozładowaniu akumulatora postanowiliśmy zastosować bardziej drastyczne środki. Zapieliśmy linke do Poldera kumpla i jazda "jak nie chcesz po dobroci to cię zmusimy" Po rozpędzeniu zaskoczyła, a praca silnika osłupiła mnie. Przed remoncikiem i po różnica "niebo a ziemia" Oczywiście po odpaleniu protestowała jeszcze nie załączył się wentylator i zagotowało wodę w chłodnicy, popękały stare przewody od chłodnicy i miałem spory gejzer . Kilka poprawek, regulacji, bańka wody i ruszyliśmy na pierwsza jazdę. Wrażenia: O wiele cichsza praca silnika i bardziej regularna, w tej chwili nie muszę dusić pedału gazu, wystarczą lekkie muśnięcia. Przyspieszeń jeszcze nie sprawdzałem bo musi sie ułożyć wszystko, ale korci mnie strasznie żeby wyprostować jej rurę Dzisiaj pojeżdżę po miescie niech się zepsuje to co ma się zepsuć, a w piątek jazda w bieszczady. A po powrocie sprawdzimy czasy.
Rany ale się rozpisałem. |
jurek_bromba samara Kielce | 2003-04-22 03:43:38
|