MotoNews.pl
  

Jak przelać gaz z jednego auta do innego?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszyatkich.
Posiadam 2 auta. W jednym jest zainstalowana butla lpg o pojemnosci okolo 120l, w drugim duzo mniejsza. mam możliwość kupna gazu po duzo niższej cenie. Czy istnieje możliwość przelania gazu z jednego auta do drugiego ze wskazaniem ile litrow zostalo przelane? Jeśli tak to jakie modyfikacje układu są konieczne i ile kosztują potrzebne do tego części. Chodzi mi o jakieś najtańsze i o ile jest to możliwe w 100% bezpieczne rozwiązanie.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
  
 
100% bezpieczne (i też nie do końca, bo zawsze może być jakieś bum) to jest tankowanie na stacji, a przelewanie gazu z butli do butli domowymi sposobami, ani z bezpieczeństwem, ani z legalnością niewiele mają wspólnego. Nie trzeba było zakładać nowego wątku tylko użyć szukajki i poczytać sobie tutaj i jeszcze tutaj Osobiście odradzam takie eksperymenty
  
 
Cytat:
2006-02-23 12:40:30, globi pisze:
Witam wszyatkich. Posiadam 2 auta. W jednym jest zainstalowana butla lpg o pojemnosci okolo 120l, w drugim duzo mniejsza. mam możliwość kupna gazu po duzo niższej cenie. Czy istnieje możliwość przelania gazu z jednego auta do drugiego ze wskazaniem ile litrow zostalo przelane? Jeśli tak to jakie modyfikacje układu są konieczne i ile kosztują potrzebne do tego części. Chodzi mi o jakieś najtańsze i o ile jest to możliwe w 100% bezpieczne rozwiązanie. Z góry dziękuję za odpowiedź.



Białoruski gaz dobry jest.
Sam myślałem nad takim zagadnieniem (mam butlę 90l) i wyszło mi że 100% bezpieczne to nigdy nie będzie. Najprościej było by przelewać gaz (podgrzewając butlę w aucie ) do ,,pośredniego" zbiornika, a z ,,pośredniego" przelewać do docelowego auta. Zmiana ciężaru ,,pośredniego" zbiornika dała by po przeliczeniu litry. Tylko czy warto się dla kilkudziesięciu gr/litr narażać? Poza tym takie przelewanie bez jakichś specjalnych pomp będzie długo trwać.
  
 
Jak czytam te wasze posty o przelewaniu gazu z auta do auta, z butli do auta czy jak tam jeszcze kombinujecie to aż mi się włos na głowie jeży. Typowe polskie kombinatorstwo i podcieranie d... szkłem. Zaoszczędzi taki 2 złote na jednym tankowaniu a i tak za pół roku usłyszymy we Wiadomościach, że jeden z drugim przelewali gaz i im wypierniczyło wszystko w powietrze. Ale róbcie co chcecie, byle daleko od mojego auta.
  
 
gdyby przelać do butli 11kg i z tej butli do drugiego samochodu
przydała by się jakaś pompa
  
 
Cytat:
2006-02-27 07:56:14, Kamil_H pisze:
Jak czytam te wasze posty o przelewaniu gazu z auta do auta, z butli do auta czy jak tam jeszcze kombinujecie to aż mi się włos na głowie jeży. Typowe polskie kombinatorstwo i podcieranie d... szkłem. Zaoszczędzi taki 2 złote na jednym tankowaniu a i tak za pół roku usłyszymy we Wiadomościach, że jeden z drugim przelewali gaz i im wypierniczyło wszystko w powietrze. Ale róbcie co chcecie, byle daleko od mojego auta.


Wiecie dlaczego u nas nie ma ataków terrorystycznych hehehe bo sami sobie nieźle dajemy rade
  
 
Jezu, ale Wy macie pomysły. Dla Waszego dobra dajcie na luz
  
 
Cytat:
2006-02-23 12:40:30, globi pisze:
Witam wszyatkich. Posiadam 2 auta. W jednym jest zainstalowana butla lpg o pojemnosci okolo 120l, w drugim duzo mniejsza. mam możliwość kupna gazu po duzo niższej cenie. Czy istnieje możliwość przelania gazu z jednego auta do drugiego ze wskazaniem ile litrow zostalo przelane? Jeśli tak to jakie modyfikacje układu są konieczne i ile kosztują potrzebne do tego części. Chodzi mi o jakieś najtańsze i o ile jest to możliwe w 100% bezpieczne rozwiązanie. Z góry dziękuję za odpowiedź.


a nie dałoby się przepompować tego elektryczną pompką ogrodową albo pompą do ropy? kombinuj, może Ci się uda, a jak się nie uda, to daj znać, pomyślimy co zepsułeś...
 
 
Cytat:
2006-03-02 01:57:33, robreg pisze:
kombinuj, może Ci się uda, a jak się nie uda, to daj znać, pomyślimy co zepsułeś...


Robreg jak mu sie nie uda to uslyszymy w Wiadomosciach No i nie wiem, czy wtedy bedzie jeszcze zdolny dac znac co poszlo nie tak
  
 
Cytat:
2006-03-02 01:57:33, robreg pisze:
a nie dałoby się przepompować tego elektryczną pompką ogrodową albo pompą do ropy? kombinuj, może Ci się uda, a jak się nie uda, to daj znać, pomyślimy co zepsułeś...



Tak! pompka elektryczna! to jest genialna myśl! Najlepiej taka z Tesco albo innego badziewia! A że zaiskrzy, zapali... We Wiadomościach powiedzą.
  
 
Ech panowie. Gdybyście widzieli jak się wymienia wielozawór bez opróżniania butli z gazu to co byście powiedzieli? Bo mi się coś takiego zdarzyło na odgórne polecenie szefa. Włąsnoręcznie to robiłem.
Moim zdaniem, jeśli ktoś ma braki pod czaszką to nawet przelewając wodę spowoduje tragedię. Z kolei używając mózgownicy i zachowując elementarne środki ostrożności można i gaz przelać.
Oczywiście jedno i drugie na WŁĄSNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

[ wiadomość edytowana przez: gondoljerzy dnia 2006-03-02 10:16:53 ]
  
 
trzeba poszukać info na temat pompki membramowej
i jak to będzie ta ,to ją skombinować

panowie jadąc samochodem też można się rozbić
to może lepiej nie wychodzić z domu i siedzieć pod pierzyną
  
 
Cytat:
2006-03-02 10:11:37, gondoljerzy pisze:
Ech panowie. Gdybyście widzieli jak się wymienia wielozawór bez opróżniania butli z gazu to co byście powiedzieli? Bo mi się coś takiego zdarzyło na odgórne polecenie szefa. Włąsnoręcznie to robiłem. Moim zdaniem, jeśli ktoś ma braki pod czaszką to nawet przelewając wodę spowoduje tragedię. Z kolei używając mózgownicy i zachowując elementarne środki ostrożności można i gaz przelać. Oczywiście jedno i drugie na WŁĄSNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. [ wiadomość edytowana przez: gondoljerzy dnia 2006-03-02 10:16:53 ]



  
 
Cytat:
2006-03-02 10:11:37, gondoljerzy pisze:
Ech panowie. Gdybyście widzieli jak się wymienia wielozawór bez opróżniania butli z gazu to co byście powiedzieli? Bo mi się coś takiego zdarzyło na odgórne polecenie szefa. Włąsnoręcznie to robiłem. Moim zdaniem, jeśli ktoś ma braki pod czaszką to nawet przelewając wodę spowoduje tragedię. Z kolei używając mózgownicy i zachowując elementarne środki ostrożności można i gaz przelać. Oczywiście jedno i drugie na WŁĄSNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. [ wiadomość edytowana przez: gondoljerzy dnia 2006-03-02 10:16:53 ]


Jak to, tak na szybkiego odkręcasz wielozawór i szybko w oparach parującego gazu przy tym ciśnieniu zakładasz nowy
  
 
przy -45 stopniach było by to wykonalne
  
 
Cytat:
2006-03-02 13:18:12, orfeusz pisze:
Jak to, tak na szybkiego odkręcasz wielozawór i szybko w oparach parującego gazu przy tym ciśnieniu zakładasz nowy



No chyba wielozaworu nie widziales i nie wiesz o czym mowisz.
  
 
Chyba was zaciekawiłem tą dygresją. Zawór trzeba poluzować z mocowań, tak żeby gaz wylatywał możliwie szybko. Część gazu z butli wyleci, ale w efekcie dość szybkiego rozprężania pozostała częśc gazu zamraża się do poziomu temperatury wrzenia. Wtedy (w duchu polecając się Najwyższemu) można ostrożnie zmienić zawór, pomiomo że butla jest nadal w 1/3 czy 1/2 napełniona. Oczywiście auto stało na wolnym powietrzu, a ja rozglądałem się żeby mi nikt z petem w zębach przez ramię nie zaglądał.
  
 
Cytat:
2006-03-03 09:01:08, gondoljerzy pisze:
Chyba was zaciekawiłem tą dygresją. Zawór trzeba poluzować z mocowań, tak żeby gaz wylatywał możliwie szybko. Część gazu z butli wyleci, ale w efekcie dość szybkiego rozprężania pozostała częśc gazu zamraża się do poziomu temperatury wrzenia. Wtedy (w duchu polecając się Najwyższemu) można ostrożnie zmienić zawór, pomiomo że butla jest nadal w 1/3 czy 1/2 napełniona. Oczywiście auto stało na wolnym powietrzu, a ja rozglądałem się żeby mi nikt z petem w zębach przez ramię nie zaglądał.



Ja piernicze. No rzeczywiscie jak zaczniesz rozprezac gaz to on sie schlodzi i skropli (albo i zamarznie - nie wiem jakie tam temperatury wrzenia i zamarzania sa. Wrzenia to kolo 0 stoni, nie? )
Ale rzeczywiscie to co orfeusz napisal to tak to robisz, ale kolega chyba zgadywal...
  
 
Cytat:
2006-03-03 07:54:22, Kamil_H pisze:
No chyba wielozaworu nie widziales i nie wiesz o czym mowisz.


Tak a Ty widziałeś też chyba nie za bardzo masz pojęcie
  
 
Pokój Panowie . Proponuję skończyć ten wątek, bo jak ktoś mniej doświadczony go przeczyta to jeszcze gotów pomyśleć, że i prawda, że to całkiem bezpieczne. Pomijam fakt, że wzbogaci się o nową wiedzę w postaci teorii, iż LPG jest sublimatem i ze stanu gazowego od razu przechodzi w stały z pominięciem ciekłego . Owszem w sprzyjających warunkach (niska temp. na zewnątrz-dużo poniżej 0*C) teoretycznie butan pozostanie na dnie (w stanie płynnym oczywiście), a propan wyparuje. Jednak pozostawię to bez dalszych rozważań.
Jak ktoś chce eksperymentować to proponuję na priv do bardziej "doświadczonych" kolegów, żeby potem nie było, że na forum zachęcamy do samobójstwa.