MotoNews.pl
  

Jak naprawic polerowany rant w feldze alu?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,przyszly dzisiaj moje dlugo oczekiwane felgi 17-stki z rancikiem Kupilem swiadomie w takim stanie w jakim sa.Mianowicie ranty wypolerowane nie na lustro,lecz mikrorowek przy rowku,na to polozony lakier,ktory jest juz zolty.Poczatkowo chcialem cale fele pokryc specjalna srebrna farba do felg.Ale widze,ze szkoda by bylo pokrywac ta polerke.W zwiazku z tym,mam pytanie jak przywrocic swietnosc rantowi? Nie zaszkodzi uzycie szczotki drucianej,do zdrapania tego starego lakieru? A co zrobic z tymi mikro rowkami ? Zszlifowac na gladz i wypolerowac? Czy jezdzic wzdluz rantow po calym obwodzie jakims ostrzem ,jak igla po rowkach na plytach winylowych?hihi Nie wiem,moze ktos z was jest w temacie? Prosze o pomoc
  
 
witaj, nie widzę tych felg, ale kiedyś przy innych alu ze zwykłym rantem zrobiłem tak: kupiłem 3 okrągłe nasadki na wiertarkę: jedną z grubszym i jedną z b. drobnym papierem ściernym. Trzecia była tylko do polerki - taki jakby okrągły ale mocny i gruby filc. Wszystko małych rozmiarów, idealne do pracy przy alusach. To co było pokiereszowane zdarłem do gołego alu, potem po kolei spolerowałem, na koniec odtłuściłem i prysnałem lakierem bezbarwnym - kilka warstw. Wyszło ładnie i jeden sezon wyglądało idealnie - naprawdę jak fabryka. Na ile to było trwałe - nie wiem, po roku sprzedałem fele wraz z autem.
PS. jak zaatakujesz alusa szczotką drucianą... ciężko Ci będzie to potem do ładu doprowadzić...
PS2. te mikrorowki zazwyczaj nie zostają po prostowaniu felg...?
  
 
?

[ wiadomość edytowana przez: 7gsi dnia 2006-02-28 22:20:22 ]
  
 
ciężki temat naprawa felg krytych tylko lakierem. Wsumie to nawet nie jest lakier, tylko rodzaj foli w płynie nakładany na ciepło poprzez kąpiel. Tak mi tłumaczył znajomy lakiernik. Zwykły lakier na gołym aluminium nie będzie sie trzymał.
Możesz oczyścić delikatnie miejsca uszkodzone, ale pewnie uszkodzisz mikro rowki ( są celowo zostawione po procesie toczenia, tak niekiedy robione są alementy alu, ładnie to wygląda) Ostatnio widziałem czarne felgi, były anodowane. Ich powierzchnia była lekko chropowata, ale wygląd super. Podaje link do strony z opisem jak domowym sposobem można anodować aluminimu na różne kolory. http://anodowanie.of.pl/
  
 
To jeszcze nie tragedia. Odnawiałem ostatnio fele ATS od vectry i tak:
- wszelkie brudy, smary, kleje po cężarkach trzeba usunąć
- potem sprawdzić czy felgi są proste
(to był pikuś )
Potem kupiliśmy zaprawę do renowacji felg: jest to dwu składnikowa masa wzbogacona opiłkami aluminium, do której dodaje się utwardzacz. Taką szpachlę można kupić np w Norauto.
Jeśli dobrze pamiętam to koszt ok 25 pln.
Po oczyszczeniu felgi uzupełniamy niedostatki szpachlą i czekamy aż wyschnie (w tym czasie szpachla reaguje z aluminium felgi i wiąże). Po ok. 2-3 godz. drobnym papierem ściernym wygładzasz szpachlę i malujesz felgę lakierem a po wyschnięciu lakierem bezbarwnym który rozpuszcza trochę poprzedni lakier i nadaje połysku całej feldze.
Czas pracy nad jedną felgą to ok. 4godz.
Powyższe działania dają zajebisty efekt. Szpachlą taką można naprawiać też ranty i krawędzie felgi bo jest cholernie mocna i wytrzymała.
Co do tego czy farba u Ciebie to folia i czy na wszystkich felgach jest folia to wypowiadać się nie będę.
Pozdro


[ wiadomość edytowana przez: katanos dnia 2006-02-28 17:07:24 ]
  
 
Gadalem z wulkanizatorem.Podpowiedzial smieszna,banalna rzecz.Mam tylko przygotowac dobry skrobak,najlepiej plaski. On kolo zamocuje na maszynie do wywarzania,pusci ja w ruch wirowy. Nic tylko przylozyc odpowiednio przygotowany skrobak do powierzchni szybki sie obracajacej i delikatnie dociskac, Obrobka skrawaniem poprostu.Troche meczaca,zmudna robota,ale przynajmniej z dala od kwasow
  
 
Wiesz Mario sposób dobry jak każdy inny, ale czy nie lepiej uzupełnić aluminium niż zdzierać wszystko do okoła?
Na pewno Twoja metoda jest szybsza ale nie zdecydowałbym się na to. Bez urazy ale szybko to się tylko dzieci robi a jak Ci zależy na tym żeby coś ładnie wyglądało to chyba lepiej jest przysiąść i pomęczyć się trochę dłużej.
  
 
katanos pisze:
To jeszcze nie tragedia. Odnawiałem ostatnio fele ATS od vectry i tak: - wszelkie brudy, smary, kleje po cężarkach trzeba usunąć - potem sprawdzić czy felgi są proste (to był pikuś ) Potem kupiliśmy zaprawę do renowacji felg: jest to dwu składnikowa masa wzbogacona opiłkami aluminium, do której dodaje się utwardzacz. Taką szpachlę można kupić np w Norauto. Jeśli dobrze pamiętam to koszt ok 25 pln. Po oczyszczeniu felgi uzupełniamy niedostatki szpachlą i czekamy aż wyschnie (w tym czasie szpachla reaguje z aluminium felgi i wiąże). Po ok. 2-3 godz. drobnym papierem ściernym wygładzasz szpachlę i malujesz felgę lakierem a po wyschnięciu lakierem bezbarwnym który rozpuszcza trochę poprzedni lakier i nadaje połysku całej feldze. Czas pracy nad jedną felgą to ok. 4godz. Powyższe działania dają zajebisty efekt. Szpachlą taką można naprawiać też ranty i krawędzie felgi bo jest cholernie mocna i wytrzymała. Co do tego czy farba u Ciebie to folia i czy na wszystkich felgach jest folia to wypowiadać się nie będę.

wszystko fajnie, ale kolega ma felgi nie malowane kolorem (bazą) tylko kryte samym lakierem bezbarwnym, który wpada w lekkie odcienie żółci. (tak przynajmniej zrozumiałem). Więc ta metoda co podałeś nie sprawdzi się. Tu trzeba zczyścić warstwe bezbarwną i potem od nowa malować.
  
 
Wlasnie,chodzi tylko o ten maly rancik Trzeba go zszlifowac troche z tej foli,az wygladzi sie ,potem polerka.Wiecie co? A moze faktycznie walne cale fele farba i po problemie.hihi Na to poloze bezbarwna,super polerka i tez bydzie wygladalo
  
 
Jeszcze tylko do wykrecenia z jednej kazdej z felgi po 25 srubek imbusowych,pomaluje je na czarno i bedzie si.
  
 
Cytat:
2006-02-28 17:05:07, katanos pisze:
To jeszcze nie tragedia. Odnawiałem ostatnio fele ATS od vectry i tak: - wszelkie brudy, smary, kleje po cężarkach trzeba usunąć - potem sprawdzić czy felgi są proste (to był pikuś )



A jak to sprawdzic czy sa proste ? Wybieram sie po felgi i nie chcialbym kupic jakis pokrzywionych
  
 
Cytat:
2006-03-01 18:15:48, seni24fal pisze:
A jak to sprawdzic czy sa proste ?


trzeba poświecić z boku latarką i obserwować na ścianie czy cień jest prosty.

wyważarką?
założyć i się przejechać?
założyć na piastę, kręcić kołem i patrzec czy "chodzi" i ma bicie?
  
 
lepiej kup takie do zrobienia. Przynajmniej wiesz co z nimi było.
Oglądałem u gościa co robi felgi, fele od mecha. dwie były w kawałkach, jedna powoli odzwyskiwała kształt. Facet pospawał owe kawałki, ładnie obtoczył gdzieniegdzie obszlifował, na to ładny lakier i felgi jak nowe. A co sie stanie z autem i jego kierowcą podczas jazdy,to gościa już nie interesuje. Niestety takie zabiegi to norma, i jest kwestią czasu, jak taka felga rozpadnie się na kawałki podczas jazdy.

  
 
Jezeli chodzi o fele,to nie przesadzajmy.Kurcze chyba niesa warte czyjegos zycia lub zdrowia? Owszem mozna kupic z drobnymi biciami od wjezdzania na krawezniki.Potem dac je do wyspecjalizowanego zakladu na wyprostowanie,zlecic malowanie,albo samemu je odrestaurowac wizualnie. Ale kupowanie polamanych,czy mocno pogietych,skruszalych czy wstrzepach,nastepnie ich spawanie,klejenie,szpachlowanie,to dla mnie juz ryzyk fizyk.Pech jak uderzyl drugi raz w tak oslabione miejsce felgi przy duzej predkosci.Ciezko to widze. Ja swiadomie kupilem lekko pokrzywione felgi i od razu zawiozlem do prostowania.Mialy delikatne bicia na boki od strony wewnetrznej, tak po 4mm.Ale nic pozatym, Wizualnie juz sam doprowadze je do wygladu.A z rantem to dam sobie spokuj.Pomaluje calosc Srubki zrobie czarne.
  
 
1. felga po prostowaniu w "zwykłym serwisie" - na naszych drogach - szybko wraca do warsztatu na kolejne prostowanie.
2. dobry fachowiec może - bez większej szkody dla wytrzymałości -prostować, łatać drobne ubytki, nawet poszerzać. w praktyce często poprawia fabrykę - ale przy użyciu odpowiedniego sprzętu. W moim województwie takich warsztatów - wbrew pozorom - nie ma. w Polsce znam jeden - pod Poznaniem...
  
 
drobne naprawy jak najbardziej tak, ale ingerencja poprzez ztaczanie na obwodzie żeby nie biło itp, spawanie felgi z dwóch więcej kawałków to norma u naszych "ślusarzy". I takich felg należy unikać. Najgorsze jest to, że pod lakierem nic nie widać
  
 
Nie wiem,czy pamietacie ten watek,fele juz zrobione Co do rantu,to wypolerowalem go recznie, 4 dni roboty,po 1 na kazda felge,ale sie udalo Specjalne podziekowania dla Aldi Serwis Opel,za udostepnienie warsztatu i wyciagnika.Auto stalo w powietrzu,wrzucony 4 bieg.felga przykrecona z tylu.Kwestia tylko przykladania papierow sciernych od najgrubszego do najcienszego, potem juz tylko reczna polerka.Udalo sie,potem wrzuce fotke. Jutro tylko zostal do rzucenia siwy lakier na ramiona.Rantow nie bede pokrywal lakierem bezbarwnym.
  
 
"Auto stalo w powietrzu,wrzucony 4 bieg.felga przykrecona z tylu.Kwestia tylko przykladania papierow sciernych od najgrubszego do najcienszego, potem juz tylko reczna polerka.Udalo sie,potem wrzuce fotke. "

polak potrafi
  
 
Tak Ale jaka satysfakcja,ze zrobilo sie samemu Przed chwila nakladalem lakier koloru brillant silver z opilkami chromu. Wieczorem gladzenie i druga warstwa. Zastanawiam sie,czy na sile uszczesliwiac sie z pokrywaniem tego koloru lakierem bezbarwnym. Fakt,twardy zabezpieczy troche kolor.Ale i prawdopobnie zrobi sie zolty z czasem...
  
 
Wiesz Mario? nie zostawiaj lakieru bez ochrony. Poszukaj dobrego lakieru bezbarwnego i spokojnie pomaluj fele, nie powinien żółknąć bo tego typu lakiery są na silnych związkach. Pamiętaj tylko żeby pomalować fele w miejscu gdzie się nie pyli bo lakier bezbarwny rozpuszcza trochę ten który kryje i wiąże się z nim, więc lepiej jakby się żaden paproch nie przykleił bo będzie lipa. Nie obawiaj się że zżółknie kup dobry lakier bezbarwny do felg i do dzieła

pozdrawiam