Maluch, duże problemy, zdycha na drodze :( POMOCY !!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam
więc, mam taki problem, kiedyś przed zimą jechałem sobie moim maluszkiem i mi gasł co chwile, a że była droga z górki, to odpalałem go jakoś z "popychu" dojechałemt am gdzie chciałem, gdy chciałem przyjcheać spowrotem to niechciał zapalić, ani z popychu, a akumulator padł całkiem.
przycholował mnie kolega.
Akumulator daładowałem sobie w domu, stał przez całą zime nieruszany, i dziś własnie chciałem odpalić mojego fiata 126p.
Chwile męczenia, odpalił podusiłem mu gaz troche.
postanowilem wyjechać na trase, gdy tylko wyjechałem na ulice to mi zaczą gasnąć, aż zgas zupełnie...
podepchnolem go na bok i spróbowałem go odpalić, ale niechciał ruszyć. Wkońcu zdech mi i akumulator... przytachałem akumulator do domu, ładuje go za 2 godzinki pójde spróbuje odpalić
proszę pomóżcie, niewiem co się z nim dzieje....
wskaźnik paliwa był bliski 0, ale lamka kontrolna się nieświeciła, że mało paliwa czy coś...
wkońcu niewiem co robić...
prosze o pomoc
  
 
sprawdz aparat zaplonowy, czy jest przerwa, ew. kondensator, luzy zaworowe, zaplon, gaznik
  
 
otworz tylną klape i sprawdz silnik
  
 
a co ta, w tym silniku sprawdzić ? ja się tam neiznam na malucham, wiem tylko gdzie świece są
  
 
KLIK

To Ci na pewno pomoże....
  
 
ja tam by stawiał na zaciasne ustawione zawory wydechowe, puki chodzi jest ok ale jak sie rozgrzeje to nie odpali za cholere. Ale tez dolej paliwa