Jak dobrać się do lusterka (stary typ) ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
a konkretnie do tego zewnętrznego plastiku malowanego w kolorze nadwozia, oczywiście tak żeby go nie uszkodzić przy zdejmowaniu. Jest jakiś łatwy i szybki sposób.
Jest to stary typ lusterka (to mniejsze, nieskładające się, do 95 roku).
  
 
prosta sprawa - ten plastik trzyma sie tylko na zaczepach , trzeba delikatnie wsuwac jakis cienki przedmiot np nóż miedzy obudowe
a lusterko i lekko podnosic tak zeby zaczepy odskoczyly.
Poza tym plastik jest dosyc elastyczny i zeby go polamac przy tej czynnosci trzeba by miec dwie lewe rece.
  
 
Kolaga Zzzz podał przepis na zdjęcie wkładu lusterka . Natomiast aby mieć w reku tą bańkę- element plastikowy w kolorze nadwozia trzeba i tak wyjąć całe lusterko. Nie wiem jak jest z tym nieskładanym, ale posłużę się wersją składaną. Musisz zdjąć plastikową osłonkę, która jest na wysokości lusterka tyle, że od środka ( można łatwo ją złamać !!! ) Pod nią są chyba trzy śruby oraz czwarta na rancie spawu profilu wewnętrznego poszycia dźwi - tak mniej więcej i... lusterko jest Twoje.

Rozumiem, że chcesz rozebrać całe lusterko i tu się zaczynają lekkie schody gdyż wewnętrzny korpus lusterka jest aluminiowy, wkręty metalowe, które się wkręca w plastikowe kołki w owej obudowie. Po kilki latach metal w aluminium wiadomo jak się zachowuje. Może u Ciebie będzie bezproblemowo

Powodzenia
  
 
Hmm ja wlasnie wiem jak jest w starym typie - mam takie .Jak kupilem espero mialem wgniecione drzwi a lakiernik /blacharz sierota zrobil drzwi ale rozwalil obie obudowy lusterek tak ze je zdejmowalem w celu naprawy.
Wlasnie przed chwila sie pofatygowalem i niestety z uwagi na mroz plastik zrobil sie sztywniejszy i trzeba bardziej uwazac ale zdjalem
obudowe - na zdjeciu mozesz zobaczyc gdzie sa zaczepy (5)



[ wiadomość edytowana przez: Zzzz dnia 2006-03-04 10:07:11 ]

A w ogole jak wymieniasz obudowe na nowa (zdaje sie ze kosztuje parenascie zl tylko trzeba polakierowac) to w ogole sytuacja komfortowa bo jak sie polamie przy zdejmowaniu to strata niewielka

[ wiadomość edytowana przez: Zzzz dnia 2006-03-04 10:11:33 ]

Jeszcze jedno - do zaczepow aby je zwolnic bylby dobry dostep od srodka , po wyjeciu wkladu lusterka (a nawet bez bo poprzez sczczeline miedzy wkladem lusterka a plastikowym korpusem) ale tego nie probowalem

[ wiadomość edytowana przez: Zzzz dnia 2006-03-04 10:29:38 ]
  
 
Faktycznie Nigdy bym się nie spodziewał, że takie to proste.
  
 
Cytat:
2006-03-04 10:05:20, Zzzz pisze:
Wlasnie przed chwila sie pofatygowalem i niestety z uwagi na mroz plastik zrobil sie sztywniejszy i trzeba bardziej uwazac ale zdjalem obudowe - na zdjeciu mozesz zobaczyc gdzie sa zaczepy


Wielkie dzięki Zzzz, widząc gdzie są zaczepy będzie mi dużo łatwiej.
Sytuacja wygląda tak że muszę wymienić obudowy w dwóch lusterkach bo w jednym jest inny odcień bordowego koloru (taki pomarańczowy jakiś), więc muszę to zrobić podwójnie i nie uszkodzić przy tym tej właściwej obudowy, myślę więc że zacznę od tej pomarańczowej żeby się w razie czego nauczyć (na zdjęciu widzę że zaczepy są nieco wyłamane więc w zimie proste całkiem to nie będzie). Za to myślę że założenie obudowy to już tylko czysta przyjemność