Wymiana uszczelniaczy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam w niedzielny, słoneczny poranek.
Potrzebuję informacji - ile kosztuje wymiana uszczelniaczy zaworów w silniku 1.5 16V DOHC i czy trzeba sciągać głowicę. Zna ktos temat ?
Pozdr.


[ wiadomość edytowana przez: Krzysztof_L dnia 2006-03-05 11:03:56 ]
  
 
Takie naprawy najlepiej wykonać przy okazji naprawy głowicy lub wymianie uszczelki. Istnieje możliwość wymiany uszczelniaczy bez zdejmowania głowicy, robota jest dość "upierdliwa" ale dużo tańsza i do zrobienia. Zastanawiam się nad sensem takiej roboty, gdyby przez uszczelniacze szło dużo oleju to prawdopodobnie konieczna będzie także wymiana prowadnic zaworów oraz samych zaworów, więc sens wymiany uszczelniaczy staje pod znakiem zapytania.
  
 
Jak juz chcesz sie bawic w ytakie rzeczy to od razu zmien pierscienie bo uszczelnisz góre a pójdzie dół i cała robota zacznie sie od nowa.
  
 
A to niby dlaczego ma ,,iść'' dół ? Przy wymianie uszczelki pod głowicą, jakieś 100 tys temu, na cylidrach nic nie było widac więc i pierścienie pewnie są dobre. Zresztą silnik nie kopci, rurka wydech. jest biała i sucha, tyle, że musze dolewac czesto olej, a to kosztuje i jest męczące. Tak więc sądze, ze to usczelniacze. Nie chce tez inwestowć w esperka bo nie ma to sensu.
Pozdr.
  
 
Każdy silnik po większym przebiegu zaczyna brać olej. Tak jak napisał marcin21100, uszczelnisz jedno to pójdzie gdzie indziej. Sens jest zrobić albo wszystko albo nic. Wszystko zależy od tego ile oleju Ci ubywa, może po prostu gdzieś wycieka.
Kiedyś miałem Skodę S100 i wg instrukcji obsługi, zużycie 1 litra oleju na 100 km było w normie. Jak widać ubytek oleju to rzecz względna.
  
 
[quote]
Zresztą silnik nie kopci, rurka wydech. jest biała i sucha, tyle, że musze dolewac czesto olej, a to kosztuje i jest męczące.

Nie jestem ekspertem ,ale jak silnik chleje olej to rura jest czarna i tłusta .Może Ci gdzieś kapie,albo odma zapchana ?
  
 
Cytat:
2006-03-05 11:44:31, Krzysztof_L pisze:
A to niby dlaczego ma ,,iść'' dół ? Przy wymianie uszczelki pod głowicą, jakieś 100 tys temu, na cylidrach nic nie było widac więc i pierścienie pewnie są dobre...




Na moich cylindrach przy 163 tyś km też nic nie było widać. Nawet mechanik powiedział "...wszystko jest zdrowe...nie ma ani deka luzu..."
Wymieniłem: uszczelniacze, uszczelkę pod deklem, uszczelkę miski olejowej ,uszczelke pod głowicą (wiadomo) i przy okazji kilka innych niepotrzebnych rzeczy. Poszło na ten cel pięć stów, i co ?
Samochód ma teraz 181 tyś km i wpie... 10 litrów elfa na same dolewki !
Inny mechanik powiedział że trzeba było wymienić pierścienie jak głowica była zdjęta. Jeszcze inny że wymiana samych pierścieni może przy tym przebiegu przynieść odwrotny efekt i lepiej poszukać jakiegoś silnika.
Tak że się zastanów zanim utopisz bez sensu kasę a efektu nie będzie.

  
 
No to wszystko jasne, trzeba ,,esperynę'' zajechac, a później na ,,szrotowisko''.
Pozdr. i dzięki za wypowiedzi.
  
 
Ja jakieś 40 kkm temu też miałem problem z uszczelniaczami zaworów. Zdecydowałem, że albo robię wszystko (głowica, pierścienie, uszczelniacze) albo to nie ma sensu. Obniżyłem przy okazji głowicę i zrobili mi gniazda zaworów. Efekt wart wydania paru złotych więcej a przynajmniej masz pewność, że za chwile nie zacznie lecieć z innej strony. Jak robić silnik to kompleksowo a nie po kawałku, bo tracisz i na czasie i na kasie rozbierając kilka razy silnik. Ale to jes moje zdanie - zrobisz jak uważasz . tak naprawdę wszystko zależy ile możesz wyożyć kasy i jak dłuo chcesz jeszcze jeżdźić esperynką.