Kilka ciekawostek ;)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Znalazłem przez przypadek
Pewnie i tak nic nie zrozumiecie ale maniacy zbierajacy wszystko co jest związane z FSO może będą zadowoleni

w3.sopronnet.hu/baranyap/new/cikkek/rallye_polonez.jpg

w3.sopronnet.hu/baranyap/new/cikkek/10000.html

w3.sopronnet.hu/baranyap/new/cikkek/polaktali.jpg

w3.sopronnet.hu/baranyap/new/cikkek/polonez.html

w3.sopronnet.hu/baranyap/new/cikkek/vezess.html

w3.sopronnet.hu/baranyap/new/kezikonyv/fso.html

Pozdrówki
  
 
O jaaaa cie
Bombaaaaa

Znowu potrzebny jest ktoś znający węgierski.
  
 
dla mnie BOMBA!!
  
 
superanckie skany! tylko rzeczywiscie szkoda ze nie ma nikogo kto moglby przetlumaczyc... (przynajmniej ten jeden artykulik - PF i 10000km... )
  
 
Jak to przypadki chdza po ludziach pozdrowienia Konrii
  
 
Sliczne klasyki...
  
 
ja moge przetlumaczyc. ale na pewno nic odkrywczego tam sie nie znajdzie.
pagan
  
 
Cytat:
2003-04-13 20:51:34, pagan pisze:
ja moge przetlumaczyc. ale na pewno nic odkrywczego tam sie nie znajdzie.
pagan




Jak przetłumaczysz to się przekonamy
  
 
Najlepiej o tych 10000 km będzie wiedział Janio bo to chyba on siedzi za kierownicą .
  
 
Cytat:
2003-04-13 21:42:00, Qba6tak pisze:
Najlepiej o tych 10000 km będzie wiedział Janio bo to chyba on siedzi za kierownicą .



Tez mi sie tak wydaje
  
 
Skany superanckie mnie najbardziej podoba sie
na pierwszej fotce ten "telefon" w kabinie hehe
Jak borewicz to borewicz "...07 zglos sie.."

pozdr
  
 
Cytat:
2003-04-13 21:42:00, Qba6tak pisze:
Najlepiej o tych 10000 km będzie wiedział Janio bo to chyba on siedzi za kierownicą .



Faktycznie - podobieństwo uderzające.
Ale jeszcze Grzech jest podobny.
  
 
ten telefon to taka starsza wersja CB
  
 
Cytat:
2003-04-14 14:44:46, KiLeR pisze:
ten telefon to taka starsza wersja CB



nie nazwał bym tego CB takie radiostacje używała SB
było made in Mors (radmor) i pacowało na 40 MHz a CB pracuje na 27 MHz
wramach ciekawostki w tych latach w polsce nikt nie wydawał zwzwolen na CB i trzeba było mieć zezwolenie na zdalne sterowanie a spowodowane to było łatwocią przerobienia na nadajnik i swobodnego nadawania czego władza ludowa nie tolerowała.W/W przepisy te zmieniono (nie wszystkie) dopiero 91 roku
  
 
sluchajcie czy tez czytajcie. w tym artykule po wegiersku stoi historia kolesia co ma szmergla na punkcie starych autek. mial jakas stara skode felicie ktora kupil w fatalnym stanie, matka mu nie wierzyla, ze to bedzie jezdzic, a on odszykowal auto na glanc. jezdzil nim pare lat, potem mial wartburga i jakies inne autka, az w koncu znalazl ogloszenie, ze ktos sprzeda fiata 1300 z 69 roku z przebiegiem 33.000km. zawzial sie i kupil. w dalszej czesci artykulu pieje w zachwyt nad tym jakie to auto bylo luksusowe na wegrzech, ze ma reczny gaz, ktory mozna sobie ustawic w podrozy niczym cruise control i krotka historia fiata w polsce.
nie mam czasu aby dokladnie przetlumaczyc ten tekst na polski, ale na najblizszym zlocie w warszawie przetlumacze go na zywo. ostanio tlumaczylem artykul o warszawie i nikt tego nie czytal, wiec nie chce mi sie stukac w klawisze bez sensu.
jako ciekawostka podam, ze na wegrzech spotkac mozna dosc sporo duzych ale wiecej malych fiatow, a wegrzy nazywaja je odpowiednio maly polski i duzy polski.
tyle
pagan
  
 
Cytat:
2003-04-14 20:40:13, pagan pisze:
ostanio tlumaczylem artykul o warszawie i nikt tego nie czytal, wiec nie chce mi sie stukac w klawisze bez sensu.


no co ty - to tłumaczenie jest na forum i napewno przez wielu było czytane

my chcemy poznać te teksty, pagan nie daj się prosić
  
 
To jest niesłuszne oskarżenie!Z wielka przyjemnością czytałem tekst o wawce,a z tym większą poczytałbym Twoje tłumaczenia tych artykułów.Swoją drogą gratuluję znajomości języka naszych bratanków,który dla mnie jest jedną wielką niewiadomą...Pagan do dzieła!
  
 
Czytałem tłumaczenie warszawy dwa razy i byłem pod podziwem.
Prrrrroszę
  
 
nowoczesny weteran polski fiat 1300
pare lat temu zajarzylem, ze pierwsze polskie fiaty szybko zostana weteranami. zaczolem przegladac ogloszenia motoryzacyjne i rok temu w maju zobzczylem to wlasnie. brzmialo tak: polski fiat 1300, rok produkcji 1969, 33 tys km przebiegu, oyginalne wyposazenie, stan doskonaly, z dokumentami weterana, do sprzedania.

pierwszy samochod w naszej rodzinie byl tego samego typu, a rodzice kupili go w 74 roku za 52 tys forintow. ten samochod jak pozniej sie okazalo byl poprzednio radiowozem i byl w stanie srednim. niestety nie mozna bylo na niego liczyc i po krotkim czasie sprzedalismy go. pozniej roznych marek mialem samochody, a wsrod nich przewazaly weterany.
skode felicje z 52 roku kupilem w stanie totalnie zardzewialym, ze wydawaloby sie, ze nawet holowac jej nie mozna. kiedy matka zobaczyla ja powiedziala: to tylko bajka synu, ze z tego samochod bedzie. i autem sie stalo a zwie sie bajkowe auto. po odrestaurowaniu jeszcze 9 lat ja uzywalem. w miedzy czasie kupilem tez starego wartburga w dobrym stanie, ktorego trzeba bylo tylko odswiezyc i troche pogrzebac w silniku. piekny byl. pierwszy uzyskal certyfikat weterana, a pozniej dopiero felicja. niestety pare miesiecy pozniej jakis niemiecki turysta pozbawil mnie pierwszenstwa i samochd nadawal sie do kasacji.
  
 
ubezpieczenie hungaria po wielu klotniach niezrownowazylo mi wartosci auta. na tyle ile w niego wpakowalem. powinienem byl dokonac wyceny przez rzeczoznawce, zeby taka historia nie miala miejsca. pozniej kupilem opla kapitana z 61 roku, ktorego udalo mi sie doprowadzic do stanu uzywalnosci, ale do tego, zeby byl piekny potrzebowalem duzo wiecej pieniedzy. nawet do garazu sie nie miescil, a zuzycie paliwa po wielu probach udalo sie do 16 litrow opuscic i rozwiodlem sie z nim. nastepne 3 lata nie mialem zadnego weterana. kilka lat temu zajarzylem, ze pierwsze polskie fiaty sa juz w ieku weteranow. I POZNIEJ JEST TO CO NA POCZATKU.
bardzo sie z tego ucieszylem, tym bardziej, ze nie bede musial go odnawiac od poczatku. w koncu nie bede musial sie uzerac z fachowcami, ktorzy nigdy nie dotrzymuja terminow. na takego weterana mialem ochote, zeby tylko wsiasc i jechac. po 200 km podrozy czekal na mnie samochod, ktory spelnil moje oczekiwania. wygladal, jakby mial rok albo dwa. po tygodniu drugi raz go odwiedzilem, tym razem z zona aby razem wrocic nim do domu. i w ten sposob ten samochod prowadzi takie samo zycie jak wczesniej: odpoczywa w garazu, przy pieknej pogodzie wiezie nas na wycieczke, na lody, a wyjatkowo zabiera mnie na wyjazdy sluzbowe.
w polsce juz przed druga wojna produkowano fiaty. po wojnie dopiero w 68 roku zaczela sie produkcja 125 fiata. 125 fiat posiadal silniki 1300 i 1500 zamiast jak w oryginale 1600 o usportowionej desce rozdzielczej. zamiast kwadratowych reflektorow trafily lampy okragle. w produkcji polskiego fiata bardzo duzo wykorzystano wloskich czesci. w moim aucie jest wloski silnik, rozrusznik, tylne lampy, i oryginalne plastikowe rury, ktore dzis sa wspomnieniem. iduzo innych rzeczy. niestety ten typ bardzo szybko rdzawil. jednak moj model na szczescie ma zdrowe blachy. wszak zawsze w garazu stal i tylko na reprezentacyjne cele byl uzywany. i ja tez tak go uzywam.
na wegry w 69 r wyslano pierwsze polskie, ktore na ten czas byly szalenie nowoczesne. cena tez byla odpowiednio wysoka. za 1300 98 tys. a za 1500 110 tys. forintow. w tym czasie za trabanta placono 45 tys a za wartburga limuzyne 68 tys. najbardziej podobny do fiata zsiguli, ktory pojawil sie w 71 kosztowal 78 tys.
rosjanie po zakupieniu fiata 124 nie uzywali nazwy fiat. fiat 124 w 1964 r byl autem roku. po rzemianowaniu go na zsiguli stacil swoja jakosc. tak jak na trabanta i wartburga 5 lat trzeba bylo czekac tak zsiguli dostalo sie po 2 m-cach. dopiero w 80 latach lada stala sie autem pewnym. fiata polskiego do 90 r przez 22 lata produkowao. w 85 skonczyla sie licencja i zmieniono nazwe na fso.
polsie fiaty zdobyly przychylnosc taksowkarzy i milicji oraz wladzy. do rak prywatnych malo egzemplarzy trafialo. jeden z nich trafil do mnie. podrozuje sie nim wygodnie, ma duzy bagaznik i nie ma co sie wstydzic w porownaniiu do dzisiejszych aut. siedzenia czerwone ze sztucznej skory sprawiaja, ze poca sie plecy kierowcy. a 9 litrowe spalanie nie jest wielkie w tej kategorii. utrwalilo sie zdanie, ze duze polskie sa pozeraczami paliwa. ale po odpowiedniej regulacji potrafia zaoszczedzic duzo paliwa. w tamtych czasach za srednia pensje mozna bylo zatankowac 375 litrow benzyny do polskiego. w dzisiejszych czasach potrzebna bylaby wyplata okolo 100 tys forintow.
slnik ma 60 koni i to wystarcza w dzisiejszych warunkach. polski fiat na wegrzech byl pierwszym modelem, ktory mial wszystkie hamulce tarczowe. ma tez ciekawy szybkosciomierz, ktory nie ma wskazowki tylko pod cyframi przesuwa sie czerwony pasek, ktory opkazuje aktualna predkosc. nowoczesnascia wtedy byl dzienny licznik kilometrow i reczny gaz. sluzyl on do celu aby utrzymywac stalo predkosc bez ciaglego wciskania pedalu gazu. ciekawym rozwiazaniem byl spryskiwacz, ktorego wlacznik miescil sie kolo sprzegla. byla to mechaniczna pompa uruchamiana noga. jednoczesnie wlaczaly sie wycieraczki.
POTEM COS SPROWADZIL Z AUSTRII ALE NIE JEST TO ISTOTNE.
z tym autem nie mozna zniknac w tlumie, ciagle ktos pyta sie o ten samochod, zawsze jak sie gdzies zatrzymam znajdzie sie ktos kto ma sentyment do polsiego i ciesz sie , ze widzi auto z jego
lat mlodosci.mam nadziej, ze spedze z nim wiele milych chwil.
tlumaczyl pagan a pisala agnieszka. brawo dla agnieszki!