Smutna rzeczywistosc [126]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj poniewaz 13 dzien miesiaca to musialo sie cos wydarzyc.. no i stalo sie. Przy okazji robienia zamka w drzwiach mojego malacza brat odkryl straszna prawde o stanie technicznym mojego bolida.. 2 dziury w podlodze wielkosci piesci (piesci dziecka). Zlalamalem sie i nie wiem co robic. Jest kilka opcji
1. Zalatac prowizorycznie zywica, zatuszowac wszelkie niedociagniecia i rdze i sprzedac zloma..
2. Zalatac kawalkami podlogi i jezdzic az sie calkiem rozsypie..
3. Opcja najbardziej kosztowna.. zrobic pelen remont blacharki (za ta opcja najmniej jestem przekonany)
A moze koledzy klubowicze maja inne pomysly?
  
 
ja jestem za drugą opcją, tu wyciąć tam wspawać i będzie ok, ewentualnie po jakimś czasie (odpukać!) zastosować inny wariant 3 lub 1, w zależności od tego w jakim rzeczywiście autko jest stanie...
Powodzenia!
  
 
hmm.. ja chetnie tez poslucham. co prawda mam podloge jako taka, ale w podluznicy mam dziure jak piesc (wcale nie jak dziecka... raczej jak moja) - i to jest straszne...
  
 
A mi podłużnice zaczynają pękać (spaprana naprawa powypadkowa poprzedniego właściciela ) no i nie wiem czy jest sens spawać je na nowo czy już nic im nie pomoże.
  
 
Moja rada zeób tak by poł rok usie nie rozsypało i sprzedawaj.
Smutna prawda - jak zaczniesz robic blache to sie nei wypłacisz !!!!!!!!!!
  
 
jechac do blacharza i pytac za ile to zrobi! i czy warto!
sam pomysl:
sprzedasz malca za ... powiedzmy 1500
i co kupisz?
znow malca!
a za ile?
przypuscmy za 2500(przypuscmy!) i znowu po roku sie okaze ze sie sypie...
i tak w kolko
jak bedziesz zmienial samochod to wtedy pomysl o czyms mlodszym
Co innego gdy blacharz powie 600zl za sama podloge(to chyba nie mozliwe) to wtedy zacznij sie rozgladac za innym autem!
I najwzniesze: Dokladac do auta jak najmniej sie da!(chyba ze to zabytek )
  
 
Cytat:
2003-04-13 20:41:36, CZUCZU pisze:
Moja rada zeób tak by poł rok usie nie rozsypało i sprzedawaj.
Smutna prawda - jak zaczniesz robic blache to sie nei wypłacisz !!!!!!!!!!



nieprawda. wystarczy robic samemu albo u znajomego lakiernika i wszystko bedzie w pozadku. My np. zakupilismy sprzet do malowania kupujemy migomat, szligfierki itp itd. i sami bedziemy malować fury, efekt oczywiscie zobaczycie na jakis spotach czy tez na zdjęciach
Taka jest prawda ze lakierke i blacharke trzeba zrobic raz a porzadnie a pozniej konserwować i wszelkie małe korozje usuwać. Jako przykład podam malucha Czokapika ( lukaszc ) on ma malucha ktory ma orginalny lakier i nic tam nie bylo malowane i popatrzcie jak sie trzyma. Kazdy powie ze trafił na dobry model albo cos w tym stylu, a to nieprawda. Po prostu ten samochod jest konserwowany i dlatego sie tak trzyma.
Pluszaq - jak bedziesz go robił to bedziesz wiedział cos masz, trzeba znalezc dobrego lakiernika gdzie bedziesz mial pewnosc ze roboty nie spartoli, a pozniej co pewnien okres konserwacja. Kupisz innego malucha albo inny samochod za pewnie tez nieduze pieniadze, na pierwszy rzut oka bedzie wygladał ładnie a pozniej znow beda problemy.
Rob i dbaj a on ci za to bedzie jezdził przez lata
  
 
wiec powiem na przykładzie eleganta.
wartosc rynkowa - 3 tys
Blachy na wymiane - 1200 !!! + praca + malowanie.
Teraz mam malucha na nowych blachach - faktura na 1500 zł - sprowdzone z fabryki prosto !!!!!!
+ dokłądne spawanie malowanie i wogól.
Jezeli pluszaq nie ma jak to sprzedawaj.
Jak masz dziury - to napewno okaze sie ze jest ich duzo wiecej.
Sprzedaj a kase którą bys zapłacił za naprawe wydaj na lepszego malca - z pewnego źródła.
To jest moja opinia.
Chyba ze masz kogos pewnego i taniego - bo jak nie to sie nie wypłacisz - droga zabawa
  
 
ja robilem cala podloge w malcu we wrzesniu zeszlego roku...montowalem klatke...i okazalo sie ze nie ma jej do czego przyspawac...tez myslalem ze to juz kicha a nie samochod...ale okazalo sie ze gnila przez to ze poprzedni wlasciciel sam konserwowal autko...no i przesadzil w niektorych miejscach z ta konservacja..woda sie zbierala...i tam gdzie byly podluznice to podlogi juz nie bylo...mechanik stwierdzil ze lepiej bedzie cala podloge wymienic...na razie wszystko jest w najlepszym porzadku...przy okazji wzmocil mi cala podloge spawami w tych miejscach newralgicznych...a niedlugo podjade cale autko zakonserwowac (bo na razie nie mailem kasy...
  
 
Jak masz tylko dziury w podłodze (co raczej mało prawdopodobne) a reszta sie trzyma to wymieniaj podłoge. Mi to gość zrobił za 100+podłoga też ok.100 , i później tak jak Koniu mówi konserwacja. Co do kupowania nowszego to może sie okazać że chwile pojeździsz i będzie gorzej niż z tym co masz. Moja rada szukaj jak najtaniej blacharza i rób ale całą blacharke a nie tylko tam gdzie już są widoczne dziury.
  
 
Cytat:
2003-04-13 20:12:33, elwood pisze:
A mi podłużnice zaczynają pękać (spaprana naprawa powypadkowa poprzedniego właściciela ) no i nie wiem czy jest sens spawać je na nowo czy już nic im nie pomoże.



W ktorym miejscy? mocowanie stabilizatora do nadwozia? Czy dalej? jesli to pierwsze- to w 131 standard, da sie podluznice odtworzyc i jescze pojezdzisz. Masz jakies zdjecia swojego autka?


  
 
Cytat:
W ktorym miejscy? mocowanie stabilizatora do nadwozia? Czy dalej? jesli to pierwsze- to w 131 standard, da sie podluznice odtworzyc i jescze pojezdzisz. Masz jakies zdjecia swojego autka?






Dziury sa pod nogami kierowcy i pasazera blizej nadkoli.. nei wiem czy jest tego wiecej bo nie zagladalem dalej pod autko.. nie chcialem sie bardziej dolowac
  
 
Oblookaj cały spód. Popatrz też na nadkola ( z przodu mocowanie wachacza, a z tyłu amortyzatora)
  
 
ja mam problema bo jeden przedni wachacz nie ma się czego trzymać...
  
 
Niech zgadne .... prawy? Wszystko jest do zrobienia, problem tylko w tym czy ci sie opłaci. Zanim będziesz robił całą bude pomyśl czy nie taniej kupisz całej w lepszym stanie (tzn dobrym)
  
 
nadkole od strony pasazera, ogpolnie buda jest w spoczko stanie tylko ten przód nadkola i troszke podwozie..więc wątpie czy by się opłacało nową bude raczej nie, i potem problemy z przerejestrowanienm jeszcze ehhh to nie dla mnie...
  
 
eee to jak tylko nadkola przód i dziury w podłodze to spoko. Za jakieś 300zeta możesz mieć nową podłoge i nadkola z przodu. Mi za mniej więcej tyle zrobili. Wymiana podłogi 100+100podłoga i za niecałe 100 wzmocnił mi nadkola.
  
 
kurde ludzie nie załamujcie sie wszystko można wspawać ale bez przesady
ja w poprzednim acie zmieniłem wszystko co sie dało ale trafiła mi sie okazja trafić mojego obecnego sprzeta który mi sie bardziej podobał i teraz sie nim zajmuje

właśnie wrócilem z pola siedziałem w autku i skałdałem środek ponieważ z rana poprawiałem konserwacje którą robiłem kilka dni wcześniej
poleca do środka fluidol i paste głusząca na łaczenia ( u mnie spękała w niektórych miejscach od twardego zawiasu)
do progów kupiłem tez fluidol tylko ze w aerozolu z rurka wstrzyknąłem 500ml do dwóch progów , na dodatek jeszcze wlałem olej tak doradził mi sąsiad

nie ma sie co łamać płat podłogi nie jest drogi wieć można to wspawać
można kupić połówki

badz cała podłoge


nie ma sie czym łamać troch reanimacji spawacza i bedzie ok
  
 
ja mam w tym momencie jedno pytanie.
czy polonez i PF 125p maja taka sama podloge? czy jezeli kupilbym do poloneza to do fiata mi bedzie pasowala? to samo dotyczy podluznic.




doradzcie mi prosze, bo musze mojego Fiaciorka pospawac bo mi se bidak inaczej rozjedzie...
  
 
czeczun - przednie podluznice to koszt około 30zł za sztukę, natomiast tylnie to ok. 90zł
podłoga bagaznika fso to 8zł i 12 zł ( lewa prawa )
próg wewnętrzny i zewnętrzny to koszt około 12zł za sztukę czyli ok. 50zł wszystkie.
półpodłoga lewa 23 zł
półpodłoga prawa 23 zł
pospawac, zakonserwować i cieszyć sie przez lata
od poldka nie pasują tak przynajmniej mi sie wydaje