TOYOTACOROLLA 1,6 VVTI 2002 r.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na początek przepraszam tych którzy zaraz zaczną krzyczeć, że o tym była już mowa. Zapewniam, że szukałem odpowiedzi na moje problemy we wcześniejszych tematach ale dla mnie nie są one wystarczające.
Jestem posiadaczem Tooty Corolli 1,6 VVTI 2002 r. przejechałem 65 000
Po pierwsze przy rozgrzanym silniku na biegu jałowym obroty spadają do takiego poziomu ( wręcz falują - góra -dół ), że toyka zaczyna dostawać wibracji (szlag mnie trafia) wcześniej tego nie było. Jaka jest tego przyczyna? Co powinienem zrobić?
Drugi problem to branie oleju. Widoczne są ubytki oleju szczególnie po powrocie z trasy. Po przejechaniu 3 000 km poziom z maksymalnej wartości na bagnecie obniżył się prawie do połowy (pomiędzy znacznikami ). Jeżdżę na Castrolu SLX.
Bardzo proszę o radę. Zaznaczam, że technika nie jest moja domeną, proszę o używanie języka niefachowego.
BARDZO PROSZĘ O POMOC
  
 
Co do obrotów to nie bardzo wiem ale może to za sprawą f. powietrza. Kiedy wymieniałeś?
Jeśli chodzi o olej to generalnie SLX jest do d..y. To, że silnik zaczął brać oliwę może być spowodowane tym Castrolkiem. Niestety przez ten olej Toyota narobiła sobie sama problemów.
  
 
A to nie jest przypadkiem silnik z wadą fabryczną, w którym nalezy wymienić blok silnika...? Pierwsze vvti tak miały.
Na Autokąciku w Skośnookich jest opisany ten temat.
Pozdr. P.
  
 
MHM...

Co do oliwy wywal castrola i zalej coś lepszego.........

Co do obrotów to kontrolka się zapala???

  
 
Z tego co piszesz to wygląda, że jest to dokładnie przypadek o którym mówi pyrekcb niestety nie pamiętam dokładnie numeru VIN od którego wada ta została poprawiona ale było to gdzieś od końca 2002 roku.

To że Castrol miał wpadę to inna sprawa (też bym raczej zmienił olej)

No a falowanie lekkie na wolnych tak na granicy 800 to zawsze jest (po prostu komputer obniża obroty, a jak za bardzo obniży to troszeczkę podnosi )

Ale z tego co piszesz to raczej poważna sprawa, wada o której mówimy ujawniała sie właśnie w okolicy przebiegu rzędu 60k wal do ASO powinni ci to zrobić, nawet po gwarancji
  
 
Cytat:
2006-03-27 00:05:01, pyrekcb pisze:
A to nie jest przypadkiem silnik z wadą fabryczną, w którym nalezy wymienić blok silnika...?

- zaczynam powoli wątpić w Toyotę po 2000 roku...

a ostatni wybryk z PSA, to już nie skomentuję...

w sprawie oleju - zalałbym mobila, dużo ludzi, których znam, na tym jeździ, i nie narzeka... jeden znajomek nawet przy 300kkm na Camry lał jeszcze syntetyk i twierdził, że go nie bierze ( nie dam sobie za to ręki uciąć, ale tak mówił, a ludzie różne rzeczy mówią )

po trasie może wziąć trochę oleju - moją jak pogonię ok 1000km autostradą na 5000obr to 0,2litra potrafi wziąć... tyle że ona ma 215kkm za sobą

w najgorszym wypadku ASO...
  
 
Cytat:

- zaczynam powoli wątpić w Toyotę po 2000 roku...




nie myli sie ten co nic nie robi , jak nby tak wszyscy wątpili to drorożkami bysmy jeździli

Cytat:

w najgorszym wypadku ASO...



dlaczego w najgorszym jeżeli to jest faktycznie ta wada to jak najprędzej właśnie do ASO
  
 
Cytat:
2006-03-27 22:01:56, pankuba pisze:
dlaczego w najgorszym jeżeli to jest faktycznie ta wada to jak najprędzej właśnie do ASO



ASO? w naszym kraju? powiedzą że po gwarancji, albo że ktoś zajeździł silnik, a potem narzeka

co do mylenia się : meśki też były dobre, dopóki nie zaczęli zdziwiać, bo design, bo 10 milionów opcji... dopóki Toya robiła silniki i wszystko inne sama, i nie kombinowała, jak obsłużyć 10 rzeczy jednym guzikiem, to problemów nie było ( patrz : przebiegi i awaryjność Cariny II,E, czy Corollek, o Camry nie wspomnę ), i to, że to wszystko wciąż jeździ i to jeszcze jak...

Jednocześnie przyjrzyj się wątkom na temat Ave, niezależnie od rocznika : a to zawieszenie, a to przekładnia kierownicza, a to coś z silnikiem, potem hamulce się przegrzewają, czy radio działa tylko w mieście... masakra...

a teraz jeszcze współpraca z PSA... widać po ilości aygo jeżdżących po ulicach, jaki to był super pomysł...

ciekawe co następne...
  
 
Cytat:
2006-03-28 00:03:42, marcinm pisze:
ASO? w naszym kraju? powiedzą że po gwarancji, albo że ktoś zajeździł silnik, a potem narzeka



no tu niestety dużo zależy od ASO i faktycznie jest ileś doświadczeń nie najlepszych, ale to akurat jest znana wada, stwierdzona i poprawiona przez Toyotę w dalszej produkcji więc nie powinno być jakis schodów

Cytat:
Jednocześnie przyjrzyj się wątkom na temat Ave, niezależnie od rocznika : a to zawieszenie, a to przekładnia kierownicza, a to coś z silnikiem, potem hamulce się przegrzewają, czy radio działa tylko w mieście... masakra...



bo je robią w GB czyli tam gdzie Fordy

dobra wiem o co chodzi i jest w tym dużo racji, ale zwróć uwagę na wyższy stadard, komfort, poziom bezpieczeństwa, wyposażenie, osiągi silników spalanie itp, itd. Coś za coś. Tylko problem żeby znaleźc w tym złoty środek i zapanować nad tym wszystkim (a nie telefon z 50-cioma funkcjami o których nie mamy pojęcia, bo używamy go i tak do dzwonienia )