MotoNews.pl
  

NUR FUR EXPORT - czy to pułapka?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Planujemy z żoną zakup BMW 325 tds więc od kilku tygodni przeczesuje ogłoszenia w sieci. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz. Na niemieckich portalach są wystawione czasem samochody z opisem: "tylko na export".
Czy to jest jakies uwarunkowanie prawno-skarbowe(odliczenie podatku itp.) w Niemczech czy jest to samochód po takim dzwonie że nie można go zarejestrować bo stanowi zagrożenie dla innych użytkowników.
Pozdrawiam
Łukasz
  
 
jest po prostu na export jest wyrejestrowany w Niemczech
  
 
Witam. Ja chciałwm po taką 750 jechać to sie okazało że briefu niema bo jest w banku. Pozatym auto było ok. U nas bez tego zero rejestracji tam zresztą też.
  
 
Nie przejmuj sie tym tekstem. Jest to informacja dla niemcow ze autko jest wymeldowane i przeznaczone na rynek wschodni...
  
 
No domyślam sie ze jest wymeldowane i w niemcowni o 4 kołach nie pojedzie. Tylko dlaczego?
Nie wiem czy to prawda, ale auta po dzwonie nie można ponownie zarejestrować w Niemczech, wiec zostaje rynek wtórny w kraju nad Wisłą
No a jak brief jest w banku to zastaff na nim jest wiec to tez jest problem.
Czy ktoś kupił samochód z takim zastrzezeniem i nie było z nim zadnych problemwów???
  
 
nie przesadzajcie po co niemiaszek miałby naprawiac auto po dzwonie i sprzedawac je za pare euro bezzsens ja sprowadziłem 325 tds bez brifu przez granice przeleciałem na samym rachunku i czekałem w polsce jakis miesiac na brif bo był w banku oni robia tak ze najpierw spłacaja w banku zaległosc dostaja brif i go przesyłaja nie m,a zadnego problemu
  
 
ja kupiłem samochód gdzie brief był w banku.
dogadałem się z gościem w ten sposób. spisaliśmy umowę przedwstępną, poszliśmy do jego banku, wpłacił kasę na konto (miałem ze sobą gotówkę), od razu zrobił przelew na BMW Bank - tam był brief. wysłał faxem do nich potwierdzenie przelewu, pojechaliśmy razem do BMW Banku gdzie dostał brief.
i po kłopocie.
trochę było jeżdżenia (gość mieszkał 50 km od Monachium a brief był w Monachium) ale było warto.

pozdro
  
 
ja kupilem kilka aut z takim zastrzezeniem i nie ma zadnego problemu. jak napisal przedmowca aut po dzwonie nikomu nie oplacalo by sie naprawiac i sprzedawac za klikaset euro to by nie mialo zadnego sensu ..
  
 
Z tego co wiem szkopki tak piszą bo podobno muszą dawać gwarancję na auto jak sprzedają swoim (właściwie to każdemu ale jaki polak czy rusek pojedzie z reklamacją). Do tego jak to Turasy sprzedają to bankowo styrane auto (pewnie licznik kręcony). Może być zupełnie inaczej ale jast duża szansa, że to padaczka większa niż bez tego opisu. Pozdrawiam