Cześć,
mam problem ze swoja toyota corolla e11, 110 km, benzyna rocznik 2001 (kupiona jako nowa w salonie). Ostatni obowiazkowy przegląd miałem w 2004 roku (wrzesien). Wymieniono mi wtedy m.in. olej 10w40 total, 3,5l. Stan oleju poraz ostatni sprawdziłem w czerwcu 2005, idiota ze mnie

. Wszystko było ok. aż do wczoraj. Postanowiłem sprawdzic poziom oleju i okazało się, że bagnet jest prawie suchy. Zostawiłem auto w pracy. Dzisiaj dolałem litr. Po paru minutach troche przybyło, ale mysle ze jest nadal za mało, dochodzi bowiem do pierwszej kropki na bagnecie.
Jeżdżąc do wczoraj nie zapaliła mi sie kontrolka braku oleju ani tez nie wzrosła temperatura silnika (wskazówka jak zwykle, w tym samym miejscu. Pod samochodem brak sladow wycieku, w nic nie uderzyłem, pod maską też brak sładów, że olej "wurzucił" pod bagnet.
Ciekawy jestem co się stało ? Czy prawdopodobne jest to, że silnik juz się "przytarł" ? Czy wystąpiły jakieś szkody ? Moja teoria jest taka, że przy ostatnim przeglądzie nie wymieniono mi oleju, bądź tez dolano go za mało. Co o tym wszystkim sądzicie ? Prosze o radę. Uwazam, ze musze jeszce dolac oleju i sprawdzać czy nie bierze. Moj kolejny przegląd - to kwiecień br. Co im powiedzieć ? Boję się, że mogą mnie naciąć.
pozdrawiam wszystkich
sylwester