MotoNews.pl
  

Dziwne zachowanie po zdjęciu nogi z gazu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie wiem czy temat był już kiedyś wałkowany ja nic takiego nie znalazłem, a więc tak:
-jadę sobie na 2 i jak zdejmę nogę z gazu to auto zamiast normalnie zwalniać to zachowuje się jak skoczek, nie wiem jak to dokładnie opisać ale tak jak by ktoś dodawał gazu i zaraz zdejmował nogę poprostu skacze nie wiem co to moze byc i jest tak na gazie i benzynie, a jak go kupiłem to tak sie nie zachowywał. Wymienione mam przewody i kopułkę z palcem ale to nie pomogło może ktoś z was się z tym spotkał. Z sugezstie z góry dzięki.
  
 
Mam to samo ...
Nie wiem co to
Ostatnio po wymianie czujnika temperatury powietrza zasysanego jakby trochę efekt się zmniejszył.
Sądzę że ma to coś wspólnego z ilością mieszanki paliwowej.
Też czekam na jakieś sugestie ...
  
 
może to kwestia luzów w układzie przeniesienia napędu?
NApęd nie jest przenoszony "na sztywno" - najpierw masz w tarczy sprzęgła amortyzator drgań skrętnych (takie sprężyny na obwodzie), potem luzy między trybami skrzyni biegów, luzy w mechanizmie różnicowym i w końcu na przegubach - wewnętrznym i zewnętrznym. Sumaryczny luz pozwala obrócić kołem o nawet 10-15 stopni na biegu przy nieruchomym silniku.
Luzy te z czasem są coraz większe i niewiele na to poradzisz bez wymiany bebechów.
  
 
No to ja też się dopiszę w tym poście pod w/w objawami.
Czy nie będzie to coś np. z przepustnicą ?

Dlaczego tak myślę? - otóż...u mnie ten problem też się pojawia od czasu do czasu. Najczęściej w sytuacjach, gdy np. przez pewien czas pociągnę go na wyższych obrotach i wezmę nagle nogę z gazu(przykładowo jadę w korku na 2-gim biegu, obroty w granicach 2500-3000, biorę nogę z gazu i wtedy momentalnie jest taka "hopka", jakby ktoś "odciął" mu dopływ paliwa, później po dołożeniu gazu, nawet b. delikatnym - znów jest "hopka" w drugą stronę, gdy złapie ciąg). Jak powiedziałem - zdarza się to od czasu do czasu, ale zastanawiam się czy nie połączyć tego z pewnym innym faktem =>

- Zdarza się, że przy rozpędzaniu samochodu Esperak wkręca się na obroty bardzo ładnie (niezależnie czy jest to LPG czy Pb), a są dni, że nawet przy pełnym wciśnięciu gazu np. na drugim biegu rozpędza się, tak jakby mu coś dolegało, czyli zdecydowanie gorzej. Nie szukałbym przysłowiowej "dziury w całym", gdybym miał świadomość, że ten samochód tylko na tyle stać, tak ma jeździć i już. Jednak te sytuacje, w których na prawdę miło jest siedzieć za kierownicą, podczas gdy przyspieszenie wgniata w fotel - sprawiają, że jednak szukam tu i tam owej przyczyny.
No ale do rzeczy...

Od czasu do czasu wyświetlało mi "check engine", po sprawdzeniu kodu błędu zauważyłem, że to błąd TPS (przepustnica). Ostatnio wyczyściłem silnik krokowy od Pb - ale zdałem sobie właśnie sprawę, że (dobrze myślę?) silnik krokowy a czujnik TPS położenia przepustnicy do dwie różne sprawy. Przepustnicy jeszcze nie rozbierałem (choć widziałem opisy tych czynności w postach dot. silników krokowych) - ale myślę, że w najbliższym czasie się o to pokuszę.

Wybaczcie moją dygresję i odejście od tematu lecz chciałem zasygnalizować taką ewentualność (TPS).
[dodam jeszcze, że owe lepsze lub gorsze przyspieszanie samochodu ma miejsce zarówno na Pb jak i na LPG... czasami dochodziło nawet do takiego paradoksu, że auto lepiej się wkręcało na obroty na LPG-u niż Pb... nawet, gdy to była Verva ]
  
 
Czujnik położenia przepustnicy? Jest to podobno zwykły potencjometr, a te, jak wiemy, czasmi sie po prostu wycierają.
Ewentualnie coś z ustawieniami cut-off?
  
 
U mnie jest tak samo. Raz wkręca się ładnie na obroty a innym razem szarpie i nie ma mocy.
Ustawienia cut-off raczej można wykluczyć bo ta opcja jest tylko do LPG.
Jeżeli chodzi o TPS to nie trzeba ściągać przepustnicy, da się go odkręcić w 30 sekund tylko że niestety jest nie rozbieralny.
Można by spróbować potraktować go preparatem do czyszczenia potencjometrów np. "kontakt pr" tylko obawiam się że warstwa oporowa jest już zbyt mocno wytarta.

  
 
Ja chyba wiem co to jest i to jest normalne. jesli sie nie myle to na PB oraz w niektorych instalkach LPG jest taki patent ze gdy zdejmujesz noge z gazu to paliwo jest odcinane do czasu az spadnie do ok 1200 obr wtedy jest podawane paliwo zeby utrzymac obroty biegu jalowego. Reasumujac gdy jedziemy i widzimy czerwone swiatlo przed nami to nie hamujmy jedna noga na sprzegle tylko wciskajmy sam hamulec a jak do czerwonego mamy daleko to zdejmijmy noge z gazu i niech sie toczy na biegu - wtedy nasze autko zuzywa doslownie zero litrow paliwa i wlasnie, jak jadac na dosc wysokich obrotach zdejmiesz noge z gazu to czuc szarpniecie bo paliwko zostalo odciete - ja tak mam i sadze ze kazda czuje to szarpniecie w wiekszym lub mniejszym stopniu ale czuje.

na LPG tego niemam, gazwonik chcial ten patent zamontowac ale tego nie zrobil i jak zdejmuje noge z gazu to jest minimalna dawka paliwa podawana i niema tego szarpniecia tylko plynna zwalnianie
  
 
Cytat:
2006-04-01 15:24:26, Outcast pisze:
Ja chyba wiem co to jest i to jest normalne. jesli sie nie myle to na PB oraz w niektorych instalkach LPG jest taki patent ze gdy zdejmujesz noge z gazu to paliwo jest odcinane do czasu az spadnie do ok 1200 obr wtedy jest podawane paliwo zeby utrzymac obroty biegu jalowego.


Wiesz Outcast, możesz mieć rację
W naszych autach przepustnica jest napędzana linką i faktycznie zamknięcie jej powoduje natychmiastowe odcięcie paliwa.
W nowszych konstrukcjach innych marek np. VW, przepustnica jest sterowana nie linką, a czujnikiem EPC, a ten odjęcie i dodanie gazu robi z pewnym opóźnieniem łagodzącym wspomniany efekt.
Przychylam się do takiej diagnozy.
  
 
mam to samo zjawisko co większość tu piszących, do Andrzei-a i Outcasta jedno pytanie: dlaczego tego efektu czasami nie ma

[ wiadomość edytowana przez: ireneusz dnia 2006-04-01 20:53:00 ]
  
 
no dobra wszystko fajnie ale czemu jak auto przyjechało z Niemiec w zeszłym roku to nic takiego nie było dopiero od jakiegoś czasu zacząłem to zauważać
  
 
Cytat:
2006-04-01 20:48:06, ireneusz pisze:
mam to samo zjawisko co większość tu piszących, do Andrzei-a i Outcasta jedno pytanie: dlaczego tego efektu czasami nie ma [ wiadomość edytowana przez: ireneusz dnia 2006-04-01 20:53:00 ]


Nie wiem czy masz gaz, czy nie.
Ja nie mam, więc opisuję efekt jazdy na benzynie.
Zauważyłem, że ten efekt najwyraźniej występuje na zimnym silniku. Na zagrzanym niezauważalnie.
Ma to swoje uzasadnienie, bo na zimnym silniku odcinasz mieszankę bogatą przy hamowaniu silnikiem, natomiast na ciepłym mieszanka jest uboga i zamknięcie jej dopływu ma mniejszy skutek.
Jak pisałem, opisywany efekt zmniejszył się u nie po wymianie czujnika powietrza zasysanego, który wskazywał aż o 5stC temperaturę niższą niż w rzeczywistości.
Efekt był taki, że wtedy, kiedy mieszanka powinna już być uboższa, czujnik podawał do komutera sygnał o zimnym powietrzu i komputer ją wzbogacał.
Ma to również wpływ na ogólne zużycie paliwa przy częstych jazdach na krótkich odcinkach z niedogrzanym silnikiem, a ja tak niestety mam.
Teraz po wymianie tego czujnika zauważyłem spadek zużycia paliwa.
  
 
Mialem te same przypadki, wymienilem sporo wskazywanych prze forumowiczow czesci az EUREKA.
Dopiero po wymianie EGR wszystko wrocilo do normy.
Padla membrana w EGR - a jej nieszczelnosc byla tym wieksza im temperatura silnika byla wieksza. Mozna to sprawdzic zdejmujac wezyk i probujac zassac ustami powietrze - oczywiscie przy wylaczonym silniku
Tak mniej wiecej wyglada EGR. Membrany nie wymienia sie niestety a calosc kosztuje okolo 100 zl.
Nie chcialo mi sie robic zdjecia oryginalnego, gorna puszka jest identyczna a podstawa z kroccami sa troche inne.

[ wiadomość edytowana przez: djd dnia 2006-04-05 17:16:23 ]
  
 
No, no, no ... coraz ciekawsze opcje się nam pojawiają Czyli będę musiał posprawdzać u siebie kilka rzeczy
  
 
Jeszcze jedno z mej strony...

Otóż... czy normalnym jest zachowanie się samochodu (silnika) polegające na tym, że po odłączeniu wtyczki od silniczka krokowego nie dzieje się absolutnie nic ? Jak chodziło na wolnych obrotach, tak nadal chodzi, ani sie dławi, ani nie dusi, ani nic w tym stylu (nawet, gdy się go lekko szarpnie za linkę gazu przy przepustnicy).
  
 
Cytat:
2006-04-02 12:20:48, djd pisze:
Mialem te same przypadki, wymienilem sporo wskazywanych prze forumowiczow czesci az EUREKA....ciach



djd a powiedz mi trzeba kupić cały moduł EGR czy też można gdzieś dorwać samą mebranę? no i jak mam to sprawdzić, zassać powietrze i wyczuć czy puszcza podciśnienie które się wytworzyło?
  
 
Cytat:
2006-04-03 06:59:43, Mihty pisze:
Jeszcze jedno z mej strony... Otóż... czy normalnym jest zachowanie się samochodu (silnika) polegające na tym, że po odłączeniu wtyczki od silniczka krokowego nie dzieje się absolutnie nic ? Jak chodziło na wolnych obrotach, tak nadal chodzi, ani sie dławi, ani nie dusi, ani nic w tym stylu (nawet, gdy się go lekko szarpnie za linkę gazu przy przepustnicy).



Jeśli silnik złapał odpowiednie obroty, to po odłączeniu silniczka krokowego rzeczywiście nie powinno sie nic stać.
Ale zapal silnik, rozgrzej go, odłącz silniczek krokowy i teraz włącz wszystkie światła, ogrzewanie, dmuchawę halogeny i co tam jeszcze mamy na pokładzie. Silnik straci obroty, może nawet zgasnąć. Silniczek krokowy w tej sytuacji zwiększyłby dawkę powietrza, by wyrównać obroty.
  
 
Cytat:
2006-04-01 20:48:06, ireneusz pisze:
mam to samo zjawisko co większość tu piszących, do Andrzei-a i Outcasta jedno pytanie: dlaczego tego efektu czasami nie ma [ wiadomość edytowana przez: ireneusz dnia 2006-04-01 20:53:00 ]



mam to samo...
  
 
prosze wpisac EGR w GOOGLACH - szukanie zarowno po tkscie jak i po obrazkach (grafice)
Znajdziecie tam wszystko o EGR - za co jest odpowiedzialny, jakie moga byc objawy.
W skrocie powiem tak- dopalanie spalin w celu eleminacji nadmiaru NO2. Jak pojdzie membrana to to sklad mieszanki ustalany przez inne czujniki trafi szlag.
Reszta w moim poprzednim poscie.
  
 
EGR często ulega zanieczyszczeniu/uszkodzeniu w lanosach, nubirach, leganzach (taką opnię uzyskałem w aso)
Mechanicy stosowali półśrodek - rozbierali egr i zastępowali membranę blachą wyciętą z puszki po konserwie. Wprawdzie egr przestawał działać, ale nie wpływa to w istotnie negatywny sposób na pracę silnika.
  
 
Cytat:
2006-04-03 13:03:41, Robert_S pisze:
Jeśli silnik złapał odpowiednie obroty, to po odłączeniu silniczka krokowego rzeczywiście nie powinno sie nic stać. Ale zapal silnik, rozgrzej go, odłącz silniczek krokowy i teraz włącz wszystkie światła, ogrzewanie, dmuchawę halogeny i co tam jeszcze mamy na pokładzie. Silnik straci obroty, może nawet zgasnąć. Silniczek krokowy w tej sytuacji zwiększyłby dawkę powietrza, by wyrównać obroty.



Dzięki! Sprawdzę to