Hej,
Mam nasatępujący problem w swojej Astrze (1,6 8V, 1994). Ubywa mi plynu chlodzącego, mam rozne podejrzenia, ale chętnie wyslucham Waszych opini. Historia jest troche dluga więc moze zaczne po kolei
Samochod kupilem ok 4 mieiecy temu. Po zakupie i przyjezdzie do domu zauwazylem ze w zbiorniku nie ma w ogole plynu. Na drugi dzien kupilem plyn dolalem ok 2,5l. Pozniej auto mialo wymienione oleje, pasek rozrządu jednak zapomnialem o calkowitej wymianie plynu.
W styczniu , w trakcie mrozow plyn zamarzl, o czym przekonalem sie jadąc gdy temp zblizyla sie do 100st (wracajac wylaczalem silnik co jakis czas aby nie przegrzac). Przejechalem tak ok 15km. Wymienilem plyn i wszystko mialo byc ok ...ale nie jest
Po tym wszystkim zaczalem slyszel bulgotanie w ukladzie chlodzenia podczas zwiekszania obrotow. Widzialem ze pod chlodnica jest troche mokro wiec kupilem uszczelniacz do chlodnic. Po wlaniu uszczelniacza bulgotanie ustalo, pod chlodnica jest sucho ale plynu dalej ubywa. Co prawda nie tak szybko jak wczesniej ale ok 0,4l na 200km musze dolac (jezdze glownie po miescie)
Ogolnie to zauwazylem nastepujace objawy: na korku oleju jest osad (jasno brązowa, lepka masa), po rozgrzaniu silnika w ukladzie chlodzenia powstaje cisnienie (weze miedzy chlodnica a silnikiem twarde), plyn chlodzący czuć spalinami, spaliny nie mają bialego koloru(nie dymi).
Podejrzewam ze pewnie uszczelka pod glowica, jesli nie gorzej (blok?). Auto raczej nie straciło na mocy-slyszalem ze przy uszkodzonym bloku byloby slabsze.
Chętnie wyslucham wszelki rad i opini. Jesli chcecie wiedziec cos wiecej to pytajcie.
Pozdr