Lącznik stabilizatora.

Hi

Wczoraj pojechalem na wies i przy okazji postanowilem polukac pod samochod, jak sie okazalo dobrze zrobilem.
Okazalo sie ze padl mi lacznik stabilizatora, dokladnie rozpadl sie przy stabilizatorze ( koncowka kulkowa wyskoczyla z gniazda ).
Niestety u mnie w miescinie nie prowadza czesci forda, jest facet ktory moze mi to sciagnac ale pewnie za odpowiednio wieksza kwote. Dlatego tez mam pytanie, czy moge tak bez tego lacznika z lewej strony objezdzic jeszcze w poniedzialek do pracy ? Mam druga zmiane i raczej ciezko bedzie mi sie wyrobic z zakupem i wymiana lacznika przed godzina 12, a pozniej praca w ktorej musze byc ( brak szans na urlop ).
Pomyslalem wiec ze sam kupie w miescie w ktorym pracuje i we wtorek z rana wymienie sam.

Wracajac do pytania, czy jazda takim samochodem jest:
- w miare bezpieczna
- czy jest roznica pomiedzy lkacznikiem na lewa i prawa strone

I z innej beczki. Czy mozecie polecic mi jakiejs dobrej jakosci zamienniki koncowek drazka kierowniczego ?



[ wiadomość edytowana przez: rootoslaw dnia 2006-04-02 08:09:57 ]

Właśnie jestem po wymianie tego elementu cena to 50pln + 10pln za wymianę (ale były robione też inne elementy więc był to ryczałt )

Auto prowadzi się bez tego mniej stabilnie... ale można jeździć - dawniej samochody wogóle nie miały stabilizatorów i śmigały, więc dasz radę tylko bez szaleństw