Dziwny problem z hamulcami (126p)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam zakladam nowy wątek bo nie znalazlem w wyszukiwarce odpowiedzi na moje pytanie mianowicie jakis czas temu robiłem hamulce w swoim maluchu znaczy wymieniałem szczęki po założeniu szczek okazalo sie ze pedał wpada do podłogi probowałem odpowietrzac ale to nic nie dało wymieniłem pompe na uzywana ale w idealnym stanie dało rade odpowietrzyc i hamulce były az do wczraj czyli 1 kwietnia musiałem wymienić łożysko w przednim kole zdjąlem beben wcisnąłem nowe łozysko poskładałem wszystko a tu znowu pedał do podłogi i teraz tak odpowietrzanie nic nie dawalo no prawie nic co się okazało jak się wkręci troche czujnik od światła stopu znaczy żeby był nizej to heble są a jak sie wykręci chociaz poł obrotu to znikają ma taki moment zero są i rusze czujnikiem i nie ma poza tym cieknie płyn z pomiedzy tych plastykowych wciskanych koncówek w pompie (tych do ktorych dochodzą przewody ze zbiornika wyrownawczego)a tych gyumowych uszczelek panowie co to sie dzieje bo ja juz trace siły maluch ma stary typ hamulcow na tych gruszkowatych kołach poradzcie cos bo pojdzie na złom.Z góry THX za odpowiedz pozdrawiam.
  
 
Kurde nie rozumiem dlaczego nikt nic nie odpowiedział przeciez tyle osób miało juz perypetie z hamulcami chodzi mi konkretnie czy mam pompe wymienic czy co???Chyba ze nikt nie wie!!??
  
 
Napisz to wszystko troszke jasniej bo taki lity tekst ciezko skumac

Z tego co ja widzialem u siebie to nie wiem czy czujka do swiatel stopu ma jakikolwiek wplyw...

Sprawdz tez w jakim stanie masz bebny bo moze ich juz nie ma i cylinderki popuszczaja...

Reczny dziala jak trzeba?

Lapek

P.S. Maluszkow nie oddaje sie na zlom!! Jak sa przegnite to sie je rozbiera i rozprowadza, a jak zepsute to naprawia albo oddaje tym co naprawia
  
 
Skoro cieknie, to prawdopodobnie sie tamtedy dostaje powietrze i zapowietrza ci sie pompa. Wymien to, co przepuszcza i tyle.
  
 
Miałem to samo, tzn. na hamulcach starego typu pedał wpadał w podłoge mimo wymiany cylinderków, szczęk i przewodów.
Wyszło na to, że były już zbyt zużyte bębny.
Nie bez znaczenia było też zużycie wypustów tarcz na których opierają się szczęki (na dole).
  
 
Wczoraj zakasalem rękawy wyjąłem pompę hamulcową wyjałem z niej tłoczki wymieniłem oringi w srodku poskładałem założyłem pompe i po 30 minutowym odpowietrzaniu dopiero jakies ciśnienie sie wytworzyło(i juz wzrastało) ale przy pierwszym nacisnieciu pedał wpadał a drugie zapompowanie juz trzymał więc opuścilem troszkę czujnik od stopu i zaczął trzymac od pierwszego razu pojeżdziłem trochę i wieczorem jadąc do centrum ja na hebel zahamował ale pedał juz nie wrócił do góry tak jak by sie przytarł tłok w pompie z tym że hamulce nie blokowały podczas jazdy dzisiaj rano zdjąłem osłonę przeciwkurzową wtrysnąłem troche płynu hamulcowego od tyłu pompy kilka zapompowan i zaczął z powrotem wracam nie mniej jednak i tak pedał strasznie nisko schodzi być moze to juz bebny bo tylne mają juz takie złoby na bieżni ze to szok tylko gdzie ja teraz dostane bębny starego typu pytałem w sklepach nie mają.A tak swoją drogą czy to prawda że sworzen który popycha tłok pompy ten mocowany do pedału są róznej długości może ja mam jakis inny założony???
  
 
Nie baw sie w regeneracje pompy - kup se nowa (40 zl rzemiosło).
  
 
Chyba tak zrobie tylko martwie sie jeszcze czy to nie bębny
  
 
Panowie kolejny problem po pierwsze powiedzcie mi co musze zmienić aby zamontować rozrusznik palony z kluczyka (do tej pory mam na linkę) to że rozrusznik musze miec inny to wiem ale co jeszcze chyba stacyjka jest inna co trzeba w instalce zmienić??A co do hebli jade jutro kupić komplet pompe przewody cylinderki bębny i szczęki chyba tylko pedał zostanie stary.Za wszelkie info THX
  
 
A i jeszcze jedno z samochodem dostałem komplet felg poszerzanych starego typu tylko że mają wycięte kółko w środku chciałem je założyc bo nie są pordzewiałe ale nie wiem czy przez te wycięcia nie będą za słabe??
  
 
Dzisiejszy dzien był chyba kulminacją pomijając ten fakt że założyłem nowa pompe przednie cylinderki płyn itd. hebli jak nie było tak nie ma tzn są ale łapią przysamej podłodze czasami trochę wyżej ale rzadko cały układ jest odpowietrzony bo jak odkręcam odpowietrzniki to płyn sika az na drugie koło no ale nic to nie wiem co jest i juz moze to te bębny ale nigdzie nikt nie ma bebnow do starego typu a nie wiem co potrzeba zeby zmienic heble na nowy typ zaintalowałem tez co prawda uzywany ale naprawde w dobrym stanie tłumik chyba tekli z dwiema konówkami podgietymi do góry i jadąc dzis po ulicy strasznie zaczął pierdziec co sie okazało jedna sruba od kolanka wydechowego (tego przykręconego do głowicy ) zniknęła więc zdjąłem kolanko założyłem nową uszczelke zacząłem skręcać i okazało sie ze w otworze w którym brakowało sruby brakuje równiez gwintu i teraz juz nie wiem co robić nie chce zwalac głowicy czy moze da sie to jakoś naprawić wkręcić na cos nie wiem może większa sruba i poradzcie mi cos z tymi heblami bo mnie juz naprawde nerwica wykancza o mało nie wjechałem dzisiaj w mondeo przede mną i jeszcze na koniec urwała mi sie linka od ssania może rzeczywiście założyć nowy układ a może ktos z was ma bębny do starego typu hamulców.Pozdrawiam i z góry thx za odpowiedz.

[ wiadomość edytowana przez: MaestroIII dnia 2006-04-10 22:29:41 ]
  
 
Z heblami Ci nie pomoge, ale z kolankiem to sprawa prosta:

(mniemam ze chodzi o to blizej tylu samochodu)

Potrzebne:

wiertarka - 100-... pln
wiertlo 8mm i 10mm - 10-20plnow
szpilka (gwintowany pret) z metra M10 - 3-5plnow
gwintownik M10 komplet (trzy sztuki ) - 10-15 pln
klej do metalu lub do gwintow - 10-... pln
nakretki M10 i podkladki - grosze


Wykrecasz kolanko
rozwiercasz zwalony gwint na 8mm i gwintujesz na 10mm
wkrecasz ODPOWIEDNIO dlugi kawalek szpilki na klej (najpierw na sucho wkrec srube M10 zeby zobaczyc czy jest git)
rozwiercasz otwor w kolanku i uszczelce wiertlem fi10 i
gotowe, skrecasz do kupy

polecam zrobic to tez na zdrowym otworze zeby sie wiecej nie bawic, ale twoj wybor

A z heblami: nie lam sie, da rade, to jest maluch tu sie wszystko da

powodzenia
  
 
jak dla mnie to zużyły się już tarcze kotwiczne...
  
 
a jak dla mnie to zrób dłuższy bolec co wchodzi do pompy, u mnie pomogło
  
 
No własnie bolec juz zrobiłem znaczy włozyłem najpierw śrubke szóstke z krytym łebkiem i dopiero bolec i dlaej to samo i co jest lepsze to jak czujnik od stpu jest wkręcony prawie na mksa to jakies tam heble są a jak wykręce tak żeby swiatła sie zaświecały w miare tak jak powinny to dupa pedał wpada do podłogi a no i jeszcze najdziwniejsze czasami a w zasadzie cały czas są lekko zablokowane przednie hamulce czuc po samochodzie jak jedzie a poza tym fele przednie po przejechaniu 10 km są jak czajnik na gazie

[ wiadomość edytowana przez: MaestroIII dnia 2006-04-11 00:31:26 ]
  
 
Witam panowie z przykrością stwierdzam że juz nie jestem uzytkownikiem Maluszka.Wczoraj czyli w Wielki Piątek wziąłem sie wreszcie kompleksowo za hamulce aby na święta był spokój wcześniej nabyłem nowiutkie zwrotnice łożyska bębny szczęki cylinderki sprężynki oraz koła (wszystko do nowego typu) zdjąłem stare oczyściłem wszytko pomalowałem masą bitumiczną (znaczy nie części tylko wnęki)bębny pomalowałem farbą do hamulców no generalnie hamulczyki nówka oraz część zawieszenia kierownicą można było obracać jednym palcem wyjechałem na test no po prostu igła nic nie ściąga staję dęba prawie wróciłem do garażu w celu ustawienia zbiezności ustawiłem przejchałem się i ponownie wróciłem do garazu aby troszke ogarnąć.Ogarnąłem wyjechałem maluszkiem z parkingu na terenie którego mam garaż i dojeżdżając do skrzyżowania (ja skręcałem w lewo kierunkowskaz włączony)usłyszałem za sobą pisk opon zdążyłem tylko się zaprzeć o kierownice i BOOOM dostałem strzała od Fiata Punto który stwierdził że bedzie mnie wyprzedzał na skrzyżowaniu z lewej strony na podwójnej ciągłej i widząc że skręcam w lewo.Wysiadłem i sie trochę załamałem na szczęście nic nikomu sie nie stało ale maluch (( dupa przestawiona w prawą stronę błotnik zmasakrowany na dachu popękał lakier prawy wachacz razem z kołem i półosią wyrwany bo obróciło mnie i wpadłem na krawężnik najdziwniejsze że silnik przestawiony w poprzek a nadal pracował sam go zgasiłem .No w każdym razie punto ma uszkodzona maskę chłodnice zderzak i wzmocnienie czołowe a maluch niestety nadaje sie tylko do kasacji.Kolejny klasyk('79 rok) poszedł w piz...... bo głupia pani pokłociła sie z chłopakiem i mnie nie zauważyła no i jeszcze w grom roboty z hamulcami i kasy z resztą też .UWAZAJCIE NA LEWO SKRĘTACH!!!