MotoNews.pl
  

Po jakim przebiegu gaz niszczy zawory ???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich.
Mam takie pytanko np jezeli autko ma 100tys najechane na benie zakladam gaz i po jakim dalszym przebiegu gaz moze powypalac zawory < chodzi mi o istalki z wyzszej polki oczywiscie wtrysk >

Czy np po kolejnych 100tysiakach na gazie juz trzeba robic remont ?? glowicy ??

  
 
Jeśli instalacja jest dobrze założona i wyregulowana, to LPG nie spowoduje szybszego niż normalne zużycia zaworów i gniazd. Przynajmniej mnie nic o tym nie wiadomo .
  
 
Parę lat temu zakładałem gaz do passata z przebiegiem stu kilku tys km .Przejechałem nim kolejne 200 tys i ... robiłem w tym samochodzie troche ,ale silnika , głowicy nie ruszałem. Historie że gaz niszczy silnik to bzdura, oczywiście warunek to jak napisał Danek dobra regulacja i właściwa instalacja.
Pozdr
  
 
Kolego to ze gaz niszczy zaworki to bajka - jeśli będziesz dbał o silnik - wymieniał olej, i jeździł z prawidłowym stanem oleju, regulował zaworki itd - to zużycie będzie normalne
  
 
Pytam bo ten silnik o ktorym mysle jest bardzo drogi jezeli chodzi o wszelkie naprawy.
Silnik 3,6 v6 na wtrysku , zaworów sie nie da wyregulowac, popychacze same sie reguluja, inna sprawa ze ten silnik nie jest wymeczony bo chodzi w automacie a jest dosc mocny.
  
 
Ci w polonezach tak mówią ze nieszczy silnik bo to chłapie 20l i oni tylko przykrecali i przykrecali i na ubogiej wiecznie jezdzili
  
 
Cytat:
2006-04-08 00:36:11, rosck pisze:
Ci w polonezach tak mówią ze nieszczy silnik bo to chłapie 20l i oni tylko przykrecali i przykrecali i na ubogiej wiecznie jezdzili


Bo silniki w poldonach (te starsze) niczczy.Oczywiście mówimy o gniazdach zaworowych.Były one wykonane ze stopu bardziej podatnego na wypalenie.Benzyna chłodzi i (ta stara z czteroetylkiem ołowiu)smarowała gniazda zaworowe i prowadnice.Natomiast nowsze mają gniazda stelitowe i ten problem nie występuje.
Spotkałem się z poldonem (stara głowica) który przejechał 100tys na gazie i nic mu nie było.Więc nie jest to regułą.
Mój poldon jarał 12l/100 lpg w mieście i 8-9l/100 lpg na trasie i nie miał ubogiej....

rafalklamut
Nowe silniki są dużo bardziej odporne na takie rzeczy tym bardziej że twój silnik jest napewno na bezołowiówkę więc nie ma problemu.Pozatym u mnie w mieście różnica między pb a lpg to 2 zł.



[ wiadomość edytowana przez: rysiu1 dnia 2006-04-08 16:07:26 ]
  
 
Mój kolega też kupił poldka z gazem z '94 roku i wg. papierów od początku był gaz. Poldon ma pewnie ze dwie setki na gazie (dosłownie bo odpalany też jest na gazie, kolega zastanawia się czy nie wymontować baku bo chyba był zalany z 10 razy przez te lata a i tak nie ma pompki paliwa ) i ładnie jeździ jak dotąd jednak średnie spalanie to 12-13 litrów
  
 
U mnie już jakieś 80 tyś km na gazie i jakoś zużycia nie widać. Do tego zaworki wydechowe mam nieoryginalne, zamienniki.
Co do polonezów to w pamięci mi siedzi, że od samego początku produkcji miały utwardzone gniazda i zawory (w porównaniu do silnika protoplasty - 125p).
  
 
[OT] Gondoljerzy tu się trochę mylisz. Niepamiętam do którego roku, ale w Poldkach też były silniki z gniazdami nieutwardzonymi. W każdym razie w Poldzie szybciej polecą panewki (przy prawidłowo wyregulowanej mieszance oczywiście), zwłaszcza przy jeździe na niskich obrotach (tylko trzy panewki), niż gniazda zaworowe.
Co do innych aut, to praktycznie znakomita większość ma gniazda utwardzone, więc nie ma bólu .