Historia wymiany maglownicy - zgłupiałem :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mniej więcej tak to wyglądało - magiel zaczął nieprzyjemnie stukotać , nie lał ...... diagnoza mechanika : wymiana .... to się zgodziłem bo to stukanie do szału mnie doprowadzało ...... meczanik auto rozbebeszył .... okazało się że zamówiona maglownica przyszła uszkodzona i dwa tygodnie czekania na nową ...... po dwóch tygodniach się okazało że nowa przesyłka owszem jest ale magiel nie do tego modelu ... no to mnie krew zalała kazałem gościowi założyć starą maglownice i już byłem umówiony z innym mechaniorem ... i tu zgłupiałem po założeniu starej wszystko jest ok nic nie stuka jest cichutko jak po odebraniu z salonu .... co jest grane.
  
 
hehehe, nie wiem co jest grane - ale też bym tak chciał



tak mi przyszło do głowy, że pierwsza diagnoza odnośnie uszkodzonej maglownicy nie była trafna - być może stukało coś innego i po rozkręceniu i ponownym złożeniu luz bynajmniej na chwilę został zlikwidowany
  
 
kurcze a ja chciałem nowe przeguby zakupić a wystarczy rozkręcić i niech sobie poleżą ze trzy tygodnie...

a tak na poważnie może cos było wcześniej poluzowane niedokręcone poczekaj kilka dni jak się nie ponowi to się ciesz a nie zamartwiaj
  
 
Dwóch mechaników zdiagnozowało że to maglownica .

Ciesze się i mam nadzieje że będzie ok.