MotoNews.pl
  

Szarpie na zimnym silniku, PB

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Mam nastepujacy problem. Jak jade na benzycie na zimnym silniku auto zachowuje bardzo zle. Nie moge szybko i plynnie przyspieszac bo przy tym manewrze auto zaczyna szarpac. NA gazie w tym samym czasie (czyli na zimnym silniku) jest bez problemu. Problemy na beznynie znikaja gdy auto sie rozgrzeje i wtedy przyspieszanie jest w miare plynne.
  
 
witam na 100% obstawiam wtryskiwacz(e) !!
  
 
ja miałem to samo najpierw wymieniłem czujnik temperatury od kompa troszkę lepiej było ale to nie to. Miałem też problem z instalką gazową i musiałem więcej jeździć na Pb i po tym okresie przeczyściło się i od tej pory nie mam problemu. I dlatego teraz od czasu do czasu w trasie przełączam na Pb dla przyjemności lepiej chodzi lepiej przyśpiesza i dla przeczyszczenia zaworów
  
 
Nic dodać, nic ująć
  
 
no to i ja podepne sie do tematu, na zimnym silniku na benzynie silnik mozna wkrecic jedynie bardzo delikatnie i powoli wciskajac gaz, do 3tys oborotow zachowuje sie tak jakby chodzil na 3 cylindry (wibracje, przerywanie), przy wcisnieciu do dechy z wolnych obrotow poprostu zaczyna sie dlawic i gasnie, na gazie nie ma problemu (oprocz tego ze aktualnie zniknely w ogole wolne obroty, czy zimny czy cieply, czasami sie na chwile odnajduja ale ogolnie niezbyt czesto). Jak silnik zlapie troche temperatury to wkreca sie na pb ok, za to wolne obroty nie sa za rewelacyjne... gaziaz po podpieciu do kompa stwierdzil ze gaz w sumie ok, a wolne obroty to moze byc reduktor czy tam skraplacz zapchany lub silnik krokowy tam przy czujniku polozenia przepustnicy (i ze stad problem na benzynie tez). Na benzynie czasami wolne obroty gubi ale to nie czesto znowu...
Ma ktos jakiegos pomysla?
Dodam ze stuknelo jakies 220tys, z czego na gazie okolo 140-150tys (w zasadzie nie bylo za wiele rzeczy dotykanych poza eksploatacyjnymi)
Pozdrawiam.
P.S. Silnik 1.8
  
 
Cytat:
2006-04-28 21:21:03, kinatS pisze:
no to i ja podepne sie do tematu, na zimnym silniku na benzynie silnik mozna wkrecic jedynie bardzo delikatnie i powoli wciskajac gaz, do 3tys oborotow zachowuje sie tak jakby chodzil na 3 cylindry (wibracje, przerywanie), przy wcisnieciu do dechy z wolnych obrotow poprostu zaczyna sie dlawic i gasnie, na gazie nie ma problemu (oprocz tego ze aktualnie zniknely w ogole wolne obroty, czy zimny czy cieply, czasami sie na chwile odnajduja ale ogolnie niezbyt czesto). Jak silnik zlapie troche temperatury to wkreca sie na pb ok, za to wolne obroty nie sa za rewelacyjne... gaziaz po podpieciu do kompa stwierdzil ze gaz w sumie ok, a wolne obroty to moze byc reduktor czy tam skraplacz zapchany lub silnik krokowy tam przy czujniku polozenia przepustnicy (i ze stad problem na benzynie tez). Na benzynie czasami wolne obroty gubi ale to nie czesto znowu... Ma ktos jakiegos pomysla? Dodam ze stuknelo jakies 220tys, z czego na gazie okolo 140-150tys (w zasadzie nie bylo za wiele rzeczy dotykanych poza eksploatacyjnymi) Pozdrawiam. P.S. Silnik 1.8



Wg mnie wtryskiwacz(e)
Użyj na początek jakiegoś dodatku do benzyny - jest szansa, że pomoże. Do tego zresetuj komputer.
  
 
a odnośnie niskich obrotów - zregeneruj parownik, koszt okolo 100 zeta , ale zwróci się przy 3 tankowaniach ( bo pewnie pali ci też niemiłosiernie)
  
 
Cytat:
2006-05-02 09:31:36, sweeper23 pisze:
a odnośnie niskich obrotów - zregeneruj parownik, koszt okolo 100 zeta , ale zwróci się przy 3 tankowaniach ( bo pewnie pali ci też niemiłosiernie)



Zależy jaki ma, bo niektórych nawet spece się nie dotykają (np BRC Econo), bo nie ma sensu - po regeneracji wytrzymuje jakieś 10k km i jest to samo... lepiej od razu wstawić nowy - drożej ale na dłużej wystarczy.
  
 
regenracja parownika to 300zl, tak sie wywiedzialem, mam instalecje gazowa ranzi cos tam, podobno wypas jak na czasy w ktorych byla montowana, wolne obroty regulowane silnikiem krokowym ktory dziala poprawnie wg komputera podpietego pod gaz.
Co do porazki na zilnym silniku na benzynie, wczoraj podpialem fure pod komputer, wyszlo ze uwalony jest czujnik powietrza zasysanego (pokazywal np -40 stopni), to taki czujniczek wkrecony po prawej w kolektor dolotowy, podobno robi za przeplywomierz, po wykreceniu optycznie mozna bylo stwierdzic ze jest rozwwalony, to cale talatajstwo w obudowie lata sobie swobodnie tam w srodku, po wypieciu czujnika na cieplym silniku chodzi tak samo jak z wpietym, zaraz jade go wymienic, bo podobno nowy przyszedl (100zl za czujniczek) i sie okaze czy ma to tez wplyw na wolne obroty na gazie, biorac pod uwage ze jak sie zrobilo cieplej, coraz czesciej silnik w miare poprawnie chodzi, cos na rzeczy jest....
Dla zainteresowanych z okolic, jedyna opcja na podpiecie esperaka 1.8 do kompa w bochni i okolicach jest u Szczurka (kto z okolic wie o kogo chodzi), ASO Daewoo w bochni nie ma sprzetu zeby to uczynic (sic!)
Pozdrowienia
P.S. Podpiecie u Szczurka z wykladem co jest nie tak itp itd kosztuje 40zl
  
 
no wiec, check engin sie nie zapala, jezdzi tak jak jezdzilo, czyli do d...y...
Co do beznyny, nastepny krok to wizualne fizyczne sprawdzenie jak wtryski wygladaja, przy okazji przeczyszczenie ich (fizyczne), a co do gazu, braciszek probe zrobil, rozkrecil skraplacz, przeczyscil ale nie konsultowal, czyscil jakims tam plynem delikatnym co by nie zepsuc, przez jeden dzien jezdzilo rewelacyjnie, nie gaslo, po czym zaczelo znowu tak samo, gaziarz wczesniej mi mowil ze to najlepiej porzadnie przedmuchac kompresorem, podejrzenie, ze braciszek uzyl jakiesgos czegos lepkiego i nie domyl, no i sie otworki zapierdzielily na cacy znowu.
Przy okazji crash testu delikatnego i roboty przodu, na podnosnieku zostala wykonana ocena ukladu napedowego (cos ostatnio dziwnie strzelalo przy np odpuszczainu i dodawaniu gazu na jedynce wolno sie toczac, cos jakby przegub ale nie do konca... ) Diagnoza tragiczna, jedna poduszka silnika zerwana, po prawej stronie w komorze silnika, ta pod silnikiem ma spore luzy, do tego tragiczne luzy poloska - skrzynia. Jak samochod jest podniesiony, chwytajac za dwa kola i probojac obracac je w tym samym kierunku, jest spory luz. Czuc to podczas jazdy pr4zy niskich predkosciach, podejrzewam ze ten luz w skrzyni plus luzy na poduszcze sprawiaja ze delikatne dodanie i ujecie gazu konczy sie szarpanka, jak sie chce delikatnie zaczac przyspieszac, wstepnie jest szarpniecie a pozniej jeszcze kilka razy sie "odbija". Zaczynam sie zastanawiac powaznie ile jeszcze da rade, i ile bedzie kosztowal remoncik tego... moze ktos wie co powoduje takie luzy w skrzyni... Zapomnielame wspomniec ze luzy zaczely pojawiac sie tez na sworzniach od wachaczy.... poprostu tragedia... 230-240 tysiecy i wychodzi na to ze najlepiej by bylo jechac na zlom .. :/