MotoNews.pl
  

OMEGA B COMBI

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć. Może ktoś z Was mi pomoże.
Zamierzam kupić Omegę B combi rocznik 94 lub 95. Czy ktoś z Was miał jakieś dośwaidczenia z tym autem albo słyszał coś na jego temat? Dodam że chciałbym chyba 2.0 w benzynce, a może 2.5 TDS. Acha. I jeszcze cyzm różni się 2.5 TD od 2.5 TDS.

Dzięki za wszelkie info.

Jimmy TKL #028
  
 
niczym nie ma w omedze tds to jest oznaczenie BMW
omega 2.0 to troche malo a 2.5 td to jednak diesel troche chalasliwy na zewnątrz no i nie ma takiego power'a jak 2.5 mv6 benzynka ale cos za cos ale samo setno czyli omega b to jest zajebiste auto niedlatego ze mam ale naprawde super auto ja sam pozucilem slyszoncy mit o psujących sie oplach ja narazie nie mam powodow do nazekania
  
 
Kefir wypowiedziałeś bardzo ważne słowa Ople nie psują się częściej niż inne wozy. Podpisuję się pod tym "dwoma recyma". Od 1995 roku jestem użytkownikiem Opli i nie powiem nic złego na ten samochód.
  
 
jak by to okreslić???
miałem i mam doswiadczenia co do OMY 94/95 bo takową posiadam i mam cos do powiedzenia co do tego modelu , ale nie wiem co cię interesuje????????
gdybyś był nadal chłonny informacji to jestem do dyspozycji...
pozd. ziomka
  
 
Ja mam Omesię z '96 i wiem, że się narażę szanownemu LOB, ale muszę powiedzieć, że teraz żałuję. Być może mam pecha, trafiłem na zły egzemplarz ale powoli mam tego auta dość. Nie mówiąc o tym ,że jest to skarbonka to jescze od ch..ja biegania. Obawiam się czy mogę pojechać 200 km od domu, nie wiem czy dojadę i wróce z powrotem. Tak czy siak życzę powodzenia jeśli chcesz Ome może będziesz miał więcej szczęścia.
Pozdrófka
  
 
rocznik 94/95 nie maja dobrego zdania lepiej bylo z poznijeszymi,

pamietaj jak bedziesz kupowal o 3 zasadach
- zadnych wyciekow ZADNYCH
- i auto ma byc nie BITE
- masz byc max 3-4 wlascicielem
To zapewni Ci przyjemnosc z użytkowania i mniejsza dziurke w kieszeni.
  
 
Arklin bardzo mi przykro że twoja Omesia jest niegrzeczna ale jeszcze raz napiszę że nie jest to cecha danego modelu lecz cecha dawnego właściciela każde auto w tym roczniku może być zajechane , trzeba być ostrożnym przy kupowaniu.
Pozdrawiam.

A mój wspólnik kupił Audi A6 rok 96 i kupe roboty kosztowało go doprowadzenie auta do porządku po dawnym właścicielu- dyrektor KGHM.
  
 
Najbardziej "udane" modele byly po CZERWCU 1996 !!!!
  
 
a ja tam wymieniam klocki ,oleje i jeżdze !!!!!!!!!!
autko bez zarzutu (ale wyszukane u niemców).
jeżeli wcześniej jeżdził OMĄ morderca to tak bywa jak u Arlkina !!!!!!!!!
pozd.
  
 
Ja również zgadzam się z opinią, że jeśli poprzednik (cy) zajeździli bestię to nie ma rady. Jeśli natomiast była eksploatowana normalnie, to nie psuje się częściej niz inne. Ja ze swoją nie mam wiele problemów, a te które są no cóż, jak się ma 210 tkm i 8 lat trudno wymagać cudów. Przestrzegam natomiast zasady, żeby montować prawdziwe części, a nie jakieś wynalazki i jak na razie wychodzi mi to ( i mojej omesi ) na zdrowie. Zarobek na podróbkach nie jest wart kłopotów takich o jakich pisze Arklin, choć nie sugeruję, że oszczędza na częściach. Jedynym moim poważnym zastrzeżeniem co do mojego rocznika jest korozja nadwozia, podobno od 96 r stosowano już ocynkowane blachy. Jeśli zbiorę kaskę przesiadam się wyłącznie na omesię, nie masz lepszej gabloty, tylko warunek coby miała najwyżej 3 latka.
  
 
Koledzy święta racja. Z moich doświadczeń też wynika że zależy w dużej mierze od użytkownika. Kupuj od szwaba. Ja tak też kupiłem dwa Ople i nie narzekam 220 przejechane bez wymiany katalizatora wczoraj byłem na diagnostyce katalizator hula bez uwag. I oto chodzi. Jak szwabka się bierze pytać należy czy myśłiwym nie jest bo te wozy są zajechane makbrycznie. Znajomy tak kupił i chyba 2/3 zawieszenia wymieniał.
  
 
jest jeszcze jedna opcja - kupić oficjalnie zajechaną ale za śmiesznie małe pieniądze. Ja tak zrobiłem, znalazłem dobre źródełko podzespołów i w tej chwil z dawnej MV6 '94 została buda, środek i dyfer, reszta '99 (70 tyś przebiegu) i wiesz co - leję olej i jeżdżę (6000 bez żadnej dolweki ) a suma wydatków o 3000PLN mniejsza niż na giełdzie za '94 MV6.


[ wiadomość edytowana przez: dARTi dnia 2003-04-24 13:22:43 ]
  
 
Tyz prowda dARTi !!
  
 
To jak to w końcu jest z tymi ocynkowanymi blachami. Ktoś mówił na zlocie, że nawet całkiem nowe omegi nie są w 100% ocynkowane.
pzdr
_Krzysiek_
  
 
Ocynk od 96r, potwierdza się to w kilku źródłach. Niestety, większość naszych bestii trafia do nas po wypadkach. W przypadku napraw blacharskich jakość nadwozia maleje proporcjonalnie do zakresu naprawy i poziomu technicznego warsztatu, a jak sądzę nigdy nie wroci do stanu "fabrycznego". Pozostaje mieć nadzieję, że stać nas będzie kiedyś na zakupienie świżo urodzonej omesi i piastowanie jej od niemowlęcia, czego żtczę wszystkim z sobą włącznie.