MotoNews.pl
  

Skoda OCTAVIA - jak instalacja ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Jak w temacie, jaka instalacja byłaby odpowiednia do Octavii z 2002 roku z silnikiem 1,6 /tym mocniejszym coś ok. 100 KM/

PS
Czy przebieg ok 170 kkm nie jest zbyt duzy aby gazować ten silnik?
  
 
Przebieg nie jest duży,polecana instalacja to wtrysk sekwencyjny gdyz z takim układem będziesz miał radośc z jazdy tym samochodem.
  
 
w sumie to jest nie moje auto tylko brata, a jemu oprócz przyjemności z jazdy zależy też na kasie, bo trochę się pozbył pieniążków przy zakupie więc kupno instalacji za min. 3,5 kpln nie bardzo by mu się uśmiechało. Nie da się zapodać czegoś tańszego ?
  
 
Cytat:
2006-05-09 12:38:15, zero7 pisze:
w sumie to jest nie moje auto tylko brata, a jemu oprócz przyjemności z jazdy zależy też na kasie, bo trochę się pozbył pieniążków przy zakupie więc kupno instalacji za min. 3,5 kpln nie bardzo by mu się uśmiechało. Nie da się zapodać czegoś tańszego ?



Z zakupem tańszej instalacji kupi sobie również kupę problemów więc nie wiem czy warto więc lepiej niech jeżdzi na benzynie.
Zasada jest taka:stac mnie na auto to i powinno mnie stac na instalację która będzie spełniac wymagania tego auta,jeśli zaś nie stac mnie na taka instalację to jeżdżę na benzynie a nie pcham się w problemy z tańszą instalką bo to wygląda tak jakbym do mercedesa wkładał silnik z malucha.
  
 
Masz rację, też wyszedłem z takiego założenia i do swojego samochodu założyłem sobie sekwencję, przejechałem ok. 60 kkm, ale niestety nie mogę powiedzieć, iż całkiem bezproblemowo.
W sumie nie mogę nażekać, ale w przyszłości raczej zdecyduję się na diesla.
  
 
Wszystko zalezy co założyłeś i do jakiego samochodu oraz od tego kto zakładał(czy czasem nie było tak że na twoim samochodzie uczyli sie gaziarze gaz zakładac).
  
 
Założyłem Landi Renzo OMEGAS, do Fiata Brava 1,6 , w dość znanym (w mojej okolicy) warsztacie poleconym przez znajomych. Nie wiem czy uczyli się mnie, ale raczej nie, bo z tego co widziałem to mieli dość duży "przerób". Do ok 50 kkm było wszystko w porządku, później jednak przez dwa miesiące szukali przyczyny rozjeżdżania się mapy benzyny zanim wpadli, iż winna jest padnięta sonda lambda. Po jakimś czasie zaczęły się szarpania na gazie i tutaj zaczęli od wymiany świec (zresztą prawie nowych), porzez cewki (2 szt obie są sprawne) i ... dalej nie wiem co chcieli by jeszcze wymienić bo znalazłem inny warsztat, który sobie z tym poradził (przynajmniej na razie). Niestety teraz śmierdzi gazem wewnątrz na postoju przy włączonym nawiewie, a niem czasu umówić się na wizytę.
Tak że uczucia mam trochę mieszane.