OBROTY 500 i zamulony

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Ostatnio stałem na skrzyżowaniu a tu nagle obroty spadły do 500 silnikiem zaczęło cząchać wiec pomyślałem że brakuje gazu ale wskaźnik był na 1/2 butli zrobiłem przegaz do ok 6000 tyś obr. i minęło. Zapaliło się zielone ja ruszam a tu auto zamulone tak jakby brakowało gazu czyli zero przyspieszenia. Dopiero jak doszedł do 2500 obr. to zaczął jechac. Objaw powtóżył się na paliwie wieć wykluczam filtr gazu. Sonda lambda też jest sprawna (testowałem). Czy ktoś wie co to może być??

[ wiadomość edytowana przez: purbanski dnia 2006-05-21 00:04:08 ]
  
 
zresetuk kompa moze pomoze, ale wedlug mnie to na wszystkie gary ci nie pali przy niskich obrotach
  
 
A jakiamsz silnik ? Mnie tez sie wydaje zena jakims cylindrze Ci nie pali.
  
 
ale z drugiej strony jersli nie pali cylinder to jest nie tak z instalacja WN, a jesli WN jest zepsute to powinien lpg strzelac
  
 
ZNALAZŁEM WINOWAJCĘ
Dzisiaj miałem więcej czasu i zauważyłem że dzieje się to tuż przed otworzeniem się termostatu, i po odkręceniu korka od zbiornika chłodnicy obroty sie ustabilizowały i przestało cząchać silnikiem dodam że przy odkręcaniu korka usłyszałem mocne syknięcie czyli w układzie chłodzenia było jakieś ciśnienie. Informuje że szczypczykami wyciągnąłem środek korka i wyrwałem zaworek który był odpowiedzialny za stabilizację ciśnienia (ten ze sprężynką). Objawy ustały specjalnie zrobiłem ok 50 km jeżdżąc po krakowie i silnik pracował bardzo delikatnie a i elastyczność wzrosła.
  
 
Układ chłodzenia jest układem ciśnieniowym, więc nic dziwnego że syczało.
Wg mnie wcale nie naprawiłeś auta, a wręcz je uszkodziłeś wywalając zawór ciśnieniowy. Teraz zgodnie z zasadą termodynamiki płyn będzie się gotował w niższej temperaturze (niskie ciśnienie=niższa temperatura wrzenia; np. na szczycie Mt Everest wodę zagotujesz w około +80 st.C)

A że silnik zaczął pracowaćlepiej - wg mnie przypadek, lub nieświadomie usunąłeś przyczynę (np. źle kontaktujący przewód cewki czy cóś)
  
 
Świece kable WN i kopułkę wykluczam bo soą nowe (2 miesiące) Możliwe że miałem zepsyty ten korek bo węże ukł. chł były spuchnięte do momentu aż się duży obieg nie otwożył.
  
 
Świece kable WN i kopułkę wykluczam bo soą nowe (2 miesiące) Możliwe że miałem zepsyty ten korek bo węże ukł. chł były spuchnięte do momentu aż się duży obieg nie otwożył.
  
 
Ale ciśnienie w ukł chłodzenia NIE JEST W STANIE zatrzymać silnika!
  
 
Cytat:
2006-05-21 23:54:05, purbanski pisze:
Możliwe że miałem zepsyty ten korek bo węże ukł. chł były spuchnięte do momentu aż się duży obieg nie otwożył.


A co ma do tego otwarcie duzego obiegu?? Przeciez cały układ jest zawsze pod ciśnieniem, i w całym układnie ciśnienie jest takie samo. Termostat tylko blokuje przepływ płynu zamykając droge dojścia do chłodnicy, ale ona jest cały czas otwarta od strony wylotu.