MotoNews.pl
  

[Polonez] [Sworzeń wahacza] - wszystko o - wymiana

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Jest taki problem (a konkretnie to SXC ma go). W jaki sposób wybić dolny sworzeń swrotnicy z wahacza? Bo ponoć ściągaczem tam nie podejdzie. Może ktoś z Was robił to kiedys i ma jakąś receptę na to (SXC męczy się z tym od 14.00 i .... nic )
  
 
Wielki dzieki Janio
Wlasnie wszedlem do domciu skonczylem sie bawic z tym o 00:20 i nie udalo mi sie wyjac dolnego sworznia. Walilem w niego mlotem, probowalem rozciagnac to roznymi srubami (bo zaden sciagacz tam nie wchodzi) psikalem wd40 co chwila, prosilem, blagalem i nic nawet nie drgnol zaczolem myslec i wziolem szmate namoczylem ja w benzynie i owinolem ta srobe od sworznia i podpalilem, palilo sie dlugo, znow zaczolem walic mlotem i nic. No i zrobila sie pozna godzinka wiec jestem juz w domciu a stary sworzen tam gdzie siedzial . Jutro to sprobuje zmatowac i pojade sobie do jakiegos mechaniora.
  
 
Witam,
Ściągaczem się podejdzi tylko jest to taki typowo do tych celów robiony. Natomiast co do zdejmowania bez ściągacza to ja patent mam taki że walę nie w śróbę od sworznia lecz w zwrotnicę tam gdzie wchdzi sworzeń, tylko przy takim czymś ktoś musi odciągać wachacz do dołu.
Mam nadzieję że pomogłem.
Pozdrawiam
Gucio
  
 
jest dokładnie tak jak mówi przedmówca,ściągaczem można to zrobić i też tak się to robi.jest specjalny ściągacz o symbolu A.47018.
  
 
ja w swoim poldku robiłem to uniwersalnym ściągaczem i było bez problemu, a drugi sworzen był taki mocny że przy odkręcaniu nakrętki się ukręcił, ale jakos poszło i cały przód sobie zrobiłem
  
 
SXC jeżeli masz nadal ten problem ze sworzniem, to daj znać. Jestem w posiadaniu takiego ściągacza i mogę pomóc. Jeżeli Twoje auto jest na chodzie, to możemy podjechać do mnie do warsztatu i załatwić sprawę, jeżeli nie to mogę Ci go przywieźć. Ja w ostatni weekend też miałem taki problem z dolnym sworzniem ale się uporałem po 15 minutach. Jak chcesz to możemy sie gdzieś umówić w Wawie. Mój tel. jest na liście klubowiczów.
Jeżeli jest już po wszystkim, to uznajcie tę wiadomość za nieaktualną
  
 
Bez sciągacza to przechlapana sprawa ale da się to zrobić - dość duży młotek (raczej młot ), sporo dynamitu w łapach i długa laga jako dzwignia.
Ale jak posiadacz sciągacz to powinno się udać - kwestia długiej śruby.

Powodzenia

Lepszych sposobów chyba nikt jeszcze nie wymyślił
  
 
i nie wymysli,w kazdym aucie opodobnym zawieszeniu,robi się to w ten sam sposób.
  
 
Tylko przy "dużym młotku i dynamicie w łapach" trzeba uważać aby nie potłuc wszystkiego po drodze.
  
 
Wszystkim wielkie dzieki za pomoc w szczegolnosci dla Admirała.
Uporalem sie z tym w warsztacie za 35zł myslalem ze sie wlasna reka pobije a ja nad tym siedzialem 1,5 dnia
  
 
czasem tak jest lepiej , w mysl zasady "żyj idaj żyć innym"
  
 
Witam wszystkich,
W poldusiu ( 1996, bez wspomagania, 80k przebiegu) cos zaczelo stukac z przodu w zawieszeniu i w warsztacie powiedzieli ze trzeba wymienic sworznie - to jest to cos co mocuje wachacze do zwrotnicy (a propo's, czy to sa tzw silentblocki ?). Za robote chca 80 PLN razem z czesciami 150. Cena robocizny wydaje sie ok (jak na wa-we) ale nie wiem ile te sworznie kosztuja w sklepie. Moglby mi ktos potwierdzic czy faktycznie ok. 70 PLN?
I czy w ogole cena calej uslugi jest stosowna bo nie mam orientacji.

Pozdrawiam serdecznie,
Marek

  
 
Wlasnie jestem po takiej naprawie. Jeden fabryczny sworzen to 32 PLN. Na caly przod potrzebujesz cztery: dwa gorne i dwa dolne.
Z wymiana trzech sztuk ja zamknalem sie w 115 PLN.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Dzieki na informacje. Powiedz mi jeszcze czy na pewno jest tak ze nie trzeba tego z dwu stron wymieniac tylko z tej co stuka. Zastanawiam się też czy nie kupic samemu w sklepie i dac mechanikowi zeby jakis "nieorginalnych" nie wstawil.

--
Marek
  
 
Cytat:
2004-02-13 16:37:24, Marek1234 pisze:
Dzieki na informacje. Powiedz mi jeszcze czy na pewno jest tak ze nie trzeba tego z dwu stron wymieniac tylko z tej co stuka. Zastanawiam się też czy nie kupic samemu w sklepie i dac mechanikowi zeby jakis "nieorginalnych" nie wstawil.

--
Marek


Wymienia się tylko te z luzem. One się nie zużywają w równym tempie. Ja na ogół kupuję samemu upewniając się, że na pewno to są oryginalne, bo często sprzedawcy nie są całkiem uczciwi (niestety).
  
 
Mam pewną uwagę co do sworzni właśnie. Wymieniam w fiaciku ktróry po kupnie w styczniu jest prawie cały zdemontowany systematycznie wszystko co nosi znamiona zużycia. Zalozylem heble z lady co opisałem w osobnym poście i pekniete gumki na sworzniach były wiec całośc do wymiany. Sworznie orginalne jeszcze bo nitowane, pojechałem do sklepu do znajomego pokazał mi "fabryczne" i "rzemieślnicze" Pooglądałem, pomyslałem i wziołem rzemiosło a czemu - staranniej wykonane i jedna rzecz przemawia na korzyść, na gumkach są sprężynki metalowe które dociskają gumkę do obudowy i sworznia w fabrycznym tego nie ma. Identyczne rozwiązanie mam w mazdzie i jak gumka nie pęknie to przez 200 ttkm sworzeń nawet nie stuknie. Zauważyłem natomiast że w sworzniach fabrycznych nawet przy całej gumce w środku potrawi byś woda więcwolałem wziaść rzemiosło. Kolega mówił ze ma kilka warsztatów do których stale części sprzedaje (jeden to serwis autoryzowany FIATA i oni tylko rzemiosło biorą ) i przegiegi podobne klienci robią. Co wy na to????
  
 
Cytat:
2004-02-14 22:20:44, JACU626 pisze:
Mam pewną uwagę co do sworzni właśnie. Wymieniam w fiaciku ktróry po kupnie w styczniu jest prawie cały zdemontowany systematycznie wszystko co nosi znamiona zużycia. Zalozylem heble z lady co opisałem w osobnym poście i pekniete gumki na sworzniach były wiec całośc do wymiany. Sworznie orginalne jeszcze bo nitowane, pojechałem do sklepu do znajomego pokazał mi "fabryczne" i "rzemieślnicze" Pooglądałem, pomyslałem i wziołem rzemiosło a czemu - staranniej wykonane i jedna rzecz przemawia na korzyść, na gumkach są sprężynki metalowe które dociskają gumkę do obudowy i sworznia w fabrycznym tego nie ma. Identyczne rozwiązanie mam w mazdzie i jak gumka nie pęknie to przez 200 ttkm sworzeń nawet nie stuknie. Zauważyłem natomiast że w sworzniach fabrycznych nawet przy całej gumce w środku potrawi byś woda więcwolałem wziaść rzemiosło. Kolega mówił ze ma kilka warsztatów do których stale części sprzedaje (jeden to serwis autoryzowany FIATA i oni tylko rzemiosło biorą ) i przegiegi podobne klienci robią. Co wy na to????


Wyjątek od reguły. Jeżeli w praktyce te sworznie będą się dobrze sprawować to widać, że ktoś odwalił kawał dobrej roboty i nie zawsze (chociaż bardzo często) rzemiosło musi oznacznać produkt nadający się wyłącznie na sklepowe półki. Aczkolwiek jeżeli chodzi o mnie to i tak kupię oryginał fabryczny, gdyż nie mam ochoty tego testować na swoim aucie, a wymieniać będe na wiosnę wraz z końcówką drążków kierowniczych...

Pozdro
  
 
Witajcie. Mam małe pytanko. Niedługo czeka mnie wymiana dolnych i górnych sworzni zwrotnicy w moim Poldocie. Nie byłoby problemu gdyby nie fakt że oryginalne sworznie mam wprasowane a nie przykręcane Czy da się wybić jakoś stare sworznie zrobić otwory na śruby i dać nowe sworznie ( tylko że zostaje problem odpowiedniego wycentrowania) czy po prostu wziąć ze szrotu nowe wahacze??
  
 
Hmm jutro jeszcze raz popatrze co i jak, ale jestem pewny że nie było tam żadnych śrubek ani nitów, wyglądało to ewidentnie na wprasowanie.
A tak przy okazji: sąsiad ostatnio remontował CAŁE zawieszenie i układ kierowniczy swojego Poldka (taxi, rocznik chyba '96), WSZYSTKIE części NOWE ze sklepu, koszt około 1800zł. To się nazywa miłość do samochodu
  
 
Nie ma co sprawdzać - w starszych modelach sworznie tworzą monolit z wahaczami i trzeba je razem z nimi wymieniać. Na szczęście nowe wahacze mają już sworznie nitowane, które potem można zastąpić przykręcanymi. Koło mnie w hurtowni wahacze sa po kilkadziesiąt złotych sztuka.