Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
tobitobi Essi olsztyn | 2006-06-01 08:44:17 Takiego problemu jeszcze nie mialem. Podjezdzam wczoraj na stacje, probuje tankowac gazik, a tu nic. Slychac, ze pompa chodzi ale licznik stoi w miejscu. Myslalem, ze cos nie tak z dystrybutorem... Podjechalem zatem na inna stacje - dla mnie to problem bo jestem w niecywilizowanym kraju - Francji - i po pokonaniu kilkudziesieciu kilometrow znowu podlaczam sie do dystrybutora i znowu to samo. Jak nic zablokowal sie ktorys z zaworow tankowania. Od razu przy dystrybutorze sprawdzilem czy nie zakitowala sie kulka na zaworze tankowania - chodzi ok i jest szczelna.
Pozostaje zawor na butli. Czy ktos ma pomysl co mam zrobic? Gazownik nie wchodzi w rachube - ten fach tu prawie nie istnieje. Mial ktos podobne przeboje? Butla jest prawie pusta - moze poprobowac jeszcze kilka razy zatankowac - moze w koncu ruszy... Ewentualnie rozkrecic to g. i wyczyscic... Pomocy ... |
tobitobi Essi olsztyn | 2006-06-01 08:53:38 A propos, zna ktos moze konstrukcje tego parszywego zaworu:
BRC typ EUROPA Dzieki |
kaziu50 POLONEZ ATU PLUS lpg ... Oświęcim ATU GSI 86KM. | 2006-06-01 09:53:12 A czy przypadkiem nie masz zakręcony zawór na butli,zobacz tam sa dwa pokrętła,wystarczy odkręcić w lewo ,najlepiej te dwa. |
Danek Audi 80 B4 2.0 + LPG Ostrołęka | 2006-06-01 10:17:21 Podejrzewam, że w czasie ostatniego "dobrego" tankowania zawiesił Ci się pływak na wielozaworze. Proponuję wyjeździć ten pozostały gaz do końca. Potem zdala od ognia, ludzi i zabudowań! ostrożnie, powoli odkręć wielozawór i go wyjmij, w czasie odkręcania będzie jeszcze się ulatniała reszta gazu więc naprawdę ostrożnie i najlepiej w jakichś rękawicach. Zobacz czy pływak luźno "chodzi" i czy jak nim poruszasz góra/dół to czy słychać jak zaskakuje iglica zaworu. To może być bardzo cichy, ledwo słyszalny stuk. Jeśli pływak nie ma oporów, to sprawdź czy nie ma możliwości zaczepić się o jakieś elementy w pobliżu. Jeśli natomiast pływak pozostał zablokowany w górnej pozycji to obawiam się, że czeka Cię wymiana wielozaworu. Naprawy, szczególnie w polowych warunkach nie polecam. Wielozawór możesz sobie zamówić przez internet np. Tutaj
Nic więcej na odległość nie pomogę ![]() |
tobitobi Essi olsztyn | 2006-06-01 11:25:56 Kurcze, w koncu troche swiatla. Rzeczywiscie plywak wydaje sie byc zawieszony w gornej pozycji, poniewaz na wskazniku poziomu caly czas pala sie wszystkie diody. Nie wiedzialem natomiast, ze ma to bezposredni wplyw na zamkniecie zaworu tankowania. Jak zrozumialem - na tym polega "odbijanie" podczas tankowania.
OK. Teraz kilka watpliwosci dot. manipulacji ze zbiornikiem: Czy jak wyjme wielozawor, moge go z powrotem zamontowac z ta sama uszczelka? Nie ma mozliwosci spuszczenia resztek gazu przez zawor bezpieczenstwa na wielozaworze? Czy moze sie zdarzyc, ze podczas manipulacji rozszczelnia sie uszczelnienia (beczulki) na rurkach oprowadzajacej/odporwadzajacej - sam potem tego nie uszczelnie... i d. Jak spuszcze gaz i otworze zbiornik, napuszcze powietrza - nie przeszkadza? - to chyba glupie pytanie. A i jeszcze: na moim wielozaworze jest zawor dziwnej konstrukcji, jedynym elementem ruchomym jest nakretka przez ktora przechodzi trzpien. Na trzpieniu jest zawleczka zapewne po to by nakretka ktora jest luzna z niego nie spadla - jest to zawor spustowy czy nalewowy? Ten z czerwonym czepkiem to awaryjny nadcisnieniowy? Tak to wyglada: http://www.agadampol.republika.pl/images/10mv34305240.jpg Jeszcze raz dzieki za wskazowki. |
tobitobi Essi olsztyn | 2006-06-01 15:09:31 Musze ocenic za i przeciw ale wszystko wyglada na to, ze tak czy siak bede musial otworzyc to ustrojstwo. Jezeli nie wylece w powietrze to dam znac jak poszlo. Wczesniej jednak sprobuje wstrzasnac butla - moze sie odwiesi. Jezeli nie uda mi sie zlozyc do kupy, najwyzej bede jezdzil na benie. |
tobitobi Essi olsztyn | 2006-06-02 11:01:20 Panowie, Mam wiedze! Wyciagnalem ja prosto ze zbiornika. Uprzednio jednak sprobowalem wspomnianej nizej metody udarowej. Zamiast mlotka uzylem buta. Zdecydowanych kilka kopniec w toroid spowodowalo czesciowe odwieszenie plywaka. Tego jednak bylo malo, wyjezdzilem caly gaz, odkrecilem rurke zasilajaca przy reduktorze, wlaczajac na krotko elektrozawor przy butli resztke gazu wypuscilem w powietrze. Wyczyscilem zawor siatkowy na wlocie reduktora (nie byl wcale bardzo zawalony). Wykrecenie i wyjecie wielozaworu bylo prosta czynnoscia. Troche klopotow moze sprawic wyciagniecie calego kompletu za jednym razem. Gumowa rurka zaworu bezpieczenstwa jest sztywna ze starosci i predzej sie polamie niz odegnie. Nie pozostaje nic innego jak ja odpiac (zacisk) po lekkim wysunieciu zaworu z butli, rozlaczyc a potem wszytko wyjac osobno. Pomyslalem, ze byloby smiesznie zgubic te rurke wewnatrz butli, np podczas montazu - jej ponowne zamocowanie nie jest wcale takie latwe. Acha jako zacisk doskonale sie nadaje nylonowy zacisk elektryczny, tak zreszta mialem w "oryginale". Jedyna rada - robic wszystko bez pospiechu.
Co jeszcze zauwazylem: "Czerwony Kapturek" zakrywa zawor bezpieczenstwa aby sie nie syfil (zakonczony jest azurowa nakretka) Zawor na butli sluzy do odcinania reduktora od butli Nie ma lepszego sposobu spuszczenia butli niz przez przewod zasilajacy reduktor. Na jego koniec wygodnie zalozyc dluzszy waz elastyczny a jego koniec "zdala od ognia, ludzi i zabudowań" Filtr siatkowy jest jednorazowy - nie wydaje sie by byla mozliwosc wydlubania go w calosci - tak aby nadawal sie do ponownego zalozenia Jednak do rzeczy z problemem tankowania i zawieszajacym sie plywakiem. W moim zaworze (BRC Europa 30o) plywak na osi swojego obrotu ma zebatke i za pomoca prostej przekladni 90o jego obrot przekazywany jest na oske umieszczona w uchwycie plywaka. Oska ta zakonczona jest dwoma magnesami ktore sprzegaja jej obrot ze szkielkiem rezerwy. To ostatnie jest jednoczesnie potencjometrem ktorego sygnal wysterowuje diody poziomu na przelaczniku bena/gaz. Druga funkcja mechanizmu plywaka jest "odbijanie" podczas tankowania. Sprytnie pomyslane: rowniez sprzeg magnetyczny. Wlot ktrocca tankowania do wielozaworu umieszczony jest blisko wspomnianych obracajacych sie magnesow. W swietle krocca umieszczona jest membrana do ktorej przymocowany jest maly stalowy sworzen - podejrzewam, ze rowniez magnes. W momencie kiedy magnes zblizy sie do sworznia nastepuje wygiecie membrany i raptowne zamkniecie przeplywu gazu. Zauwazylem jednak, ze dzieje sie to tylko podczas przeplywu gazu (dmuchania w krociec) i widocznie ma tak byc. To co podowowalo zawieszanie plywaka w moim wielozaworze, to nieszczesna przekladnia katowa przekazujaca obrot plywaka na oske zakonczona sprzeglem magnetycznym. A dokladnie mowiac sposob zamocowania osi plywaka - luz wzdluzny na tej osi powodowal, ze zebatki przekladni oddalaly sie od siebie w pewnym momencie blokujac sie ostatecznie "zab na zab". Konstrukcja prawde mowiac spartaczona. Luz na osi mozna zmniejszyc przez podlozenie na jej zewnetrzny koniec "pierscionka" jaki sosuje sie do blokowania osiek/sworzni (mozna wyciagnac ze starej drukarki). Niestety drukarki w poblizu nie mialem w zwiazku z czym poprostu nagialem zabki przekladni tak aby zazebialy sie we wlasciwy sposob. Przedtem jednak wyregulowalem wzajemne polozenie zebatek, tak aby szkielko rezerwy wskazywalo zgodnie z faktycznym polozeniem plywaka. I to wlasciwie tyle ... A, skladajac interes do kupy posluzylem sie smarem do instalacji gazowych, ktorym pociagnalem delikatnie gumowe uszczelki - tam gdzie byly. Dzis pojade zatankowac i sprawdzic szczelnosc. Bede mial chwile czasu to dodam kilka zdjatek... Dzieki za rady |
tobitobi Essi olsztyn | 2006-06-02 13:55:30 Szczelny ![]() |
Grzechu1 PEUGEOT 307 1.6 16v ... Warszawa | 2006-06-03 08:18:59 A jaka jest cena gazu w Francji ?
pozdrawiam |
tobitobi Essi olsztyn | 2006-06-06 09:37:03 0.68 - 0.69: wychodzi polowa ceny za '95 |
tobitobi Essi olsztyn | 2006-06-08 10:58:53 |