MotoNews.pl
  

Kangury przy dodawaniu gazu.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie wiem co się zpsuło ale:
Jadę na 2 biegu, zdejmuję nogę z gazu, samochód zwalnia....i kiedy już jedzie z prędkością biegu jałowego zaczyna szarpać, samochód skacze jak nauka jazdy na pierwszej lekcji blondynki
Coś podobnego dzieje się przy dodaniu gazu, muszę dobrze depnąć żeby nie szarpnął.
Sytuacja występuje na Pb i LPG, wcześniej nie było czegoś takiego, a teraz w korku nie mogę jechać na 2 bez gazu bo skacze jak..

Nie wiem co to może być, zapłon, silnik krokowy? Komp. nie zgłasza żadych błędów.

  
 
Lanos na zimno mi tak robił. Dopiero czyszczenie przepustnicy, wymiana świec i kabli pomogła. A sami "naukowcy" głupieli.
  
 
Mam to na zimno i gorąco Świece i kable wydają się być w porządku, niedawno były wymieniane. W przepustnicy nie grzebałem ale z obrotami nie ma problemów, nie falują, nie gaśnie..
Żeby ruszyć muszę dodać nieżle gazu, i do 3 tyś obr, ledwo przyśpiesza.
  
 
pytanie czy problem pojawil sie nagle czy w ciagu powiedzmy paru dni?
  
 
Cytat:
2006-06-07 09:46:55, Cwikus pisze:
pytanie czy problem pojawil sie nagle czy w ciagu powiedzmy paru dni?



Ciężko stwierdzić, ale wydaje mi się że po wymianie skrzyni biegów. Po tym zrobił się strasznie wołowaty, mechanik stwierdził że może ta skrzynia była od 2.0 a ona ma inne przełożenia.
  
 
Ja mam tak jak zatankuje ciulowy gaz. Na dwojce nie da sie jechac powoli ze stala predkoscia. Czasem musze uzyc sprzegla.
Jak zatankuje lepszy gaz to jest OK ale i tak lekko go poszarpuje. Ale prawie nieodczuwalnie. Na benzynie jest OK.
  
 
Ja mialem podobnie (w zasadzie identycznie) jak wyjeździłem do końca gaz i próbowalem jechać 'na oparach'
Pomogło zresetowanie komputera (odłączyłem na kilka minut akumulator.
  
 
Zersetuję kompa ale to chyba nic nie da.
A jak jest u Was, można ruszyć na jedynce nie dodając gazu czy od razu zgaśnie? Ja teraz jeżdzę dizlem, więc może to kwestia przyzwyczajenia, tam nawet z dwójki ruszam bez gazu
  
 
Ja mogę ruszyć na jedynce bez gazu
Ale nie mam LPG a silnik to 1.5
  
 
Ja moge ruszyć bez gazu na 2-ce, ale oczywiscie sprzegło muszę puszczać wolniej niż przy ruszaniu na jedynce. Ostatnio równierz u mnie pojawił się problem z ruszaniem, a wydaje mi się że to wina gazu (z lenistwa zatankowałem na Geant ). Dodatkowo silnik zrobił się głośniejszy i dochodzą dziwne dźwieki z pod maski , ale tak jak by od strony kierowcy , czyli nie jest to napewno pasek, rolka czy coś w tym rodzaju. Przy mocniejszym wciśnięciu gazu dodatkowo pojawia się dźwiek jak przy lewym powietrzu, przy czym obroty i przyspieszanie na LPG nie wskazują na jakąś nieszczelność dolotu.
  
 
Cytat:
Żeby ruszyć muszę dodać nieżle gazu, i do 3 tyś obr, ledwo przyśpiesza.


A nie wzrosło ci zużycie paliwa?
Grzebałeś coś przy aparacie zapłonowym?
Bo mnie to wygląda na zbyt późny zapłon.

Pzdr.
  
 
Cytat:
2006-06-07 09:20:09, Tom69 pisze:
Jadę na 2 biegu, zdejmuję nogę z gazu, samochód zwalnia....i kiedy już jedzie z prędkością biegu jałowego zaczyna szarpać, samochód skacze jak nauka jazdy na pierwszej lekcji blondynki Coś podobnego dzieje się przy dodaniu gazu, muszę dobrze depnąć żeby nie szarpnął. Sytuacja występuje na Pb i LPG, wcześniej nie było czegoś takiego, a teraz w korku nie mogę jechać na 2 bez gazu bo skacze jak..



Mam dokładnie to samo, z tym że ja mam tak od samego początku jak kupiłem esperaka. Na początku mnie to dziwiło i denerwowało ,ale jak dwóch "mechaników" powiedziało mi że wszystko jest ok to stwierdziłem że pewnie "ten typ tak ma" i pogodziłem się z tym (teraz się okazuje że niesłusznie).

Wygląda to mniej więcej tak ,że przy małych prędkościach muszę jechać na półsprzęgle żeby nie szarpało przy czym nie ma znaczenia czy to na zimnym czy na ciepłym silniku.
Samochód jeździ na PB, tankowałym cały czas na orlenie, ostatnio zacząłem na shellu (ta sama cena). Spalanie ma cały czas przyzwoite(jak na espero ) - jeżdząc po wa-wie mam 8-9litrów ,na trasie w góry w ostatni weekend 7,3l (prędkość utrzymywana około 120km/h).
Skrzynia nieruszana - orginalna ta co z fabryki.

Tom69 jak znajdziesz przyczynę takiego zachowania to daj znać
  
 
tez miałem pisac o ruszaniu.
dziwnie sie rusza espero i to nie tylko moim.
zeby ruszyc z miejsca to trzeba wiecej gazu dac i powoli puszczac sprzegło bo tak szarpie. do tego jeszcze gaz jest tak czuły.

widocznie TTTM
  
 
Cytat:
2006-06-07 18:43:55, roland66 pisze:
A nie wzrosło ci zużycie paliwa? Grzebałeś coś przy aparacie zapłonowym? Bo mnie to wygląda na zbyt późny zapłon. Pzdr.



Własnie ostatnio strasznie wzrosło, z 10 na 13 l LPG, też podejrzewałem zapłon, nawet go trochę przestawiałem, ale to raczej mija się z celem ustawianie zapłonu "na słuch" A metoda prób i błędów też nie jest najlepsza.
Nie wiem w końcu jak to jest, czy komp sam koryguje kąt wyprzedzenia zapłonu, czy jednak ma wpływ położenie aparatu zapłonowego.
Trzeba by gdzieś jechać na specjalistyczną stację gdzie to zrobią fachowo.
  
 
Ja po zatankowaniu gazu na Orlenie nie mam zadnego z tych problemow. Autko jest plynne, choc na trasie przy zdjeciu nogi z gazu a pozniej dodaniu czuje sie lekkie szarpniecie. Ale to chyba jest normalne. A rusza sie normalnie. Czasem lekko szarpnie przy zmianie z jedynki na dwojke.
  
 
Cytat:
Nie wiem w końcu jak to jest, czy komp sam koryguje kąt wyprzedzenia zapłonu, czy jednak ma wpływ położenie aparatu zapłonowego.


Na pewno konieczne jest "zgrubne" ustawienie zapłonu.
Piszę o tym dlatego, że mój esperal jak był nowy też miał takie objawy o jakich piszecie - na jedynce, dwójce i czasem trójce lubił szarpać.
Ciągnąć zaczynał dopiero od 2500-3000 obr/min.
Zgłaszałem to oczywiście podczas przeglądów w ASO i słyszałem, że "ten typ tak ma".
Przegląd po 30 kkm robiłem w innym ASO i tam również to zgłosiłem, na co mechanik pyta: "A zapłon był przestawiany?"
Ja mówię, że nie, a on na to, że esperale miały fabrycznie opóźniony zapłon, żeby ludzie podczas okresu "docierania" silnika mogli używać normalnie pedału gazu.
Ile w tym prawdy nie wiem (bo to dziwna teoria), ale faktem jest, że po tamtym przeglądzie esperal zaczął jeździć zupełnie inaczej: gaz do deski można wciskać bez obaw już przy 2000 obr/min i zaczął wyraźnie mniej palić
Pamiętam jeszcze, że mechanik mówił, że gdyby były problemy z rozruchem, albo silnik chodził nierówno, to żebym przyjechał na korektę.
Ale nic takiego nie wystąpiło.
Cytat:
Trzeba by gdzieś jechać na specjalistyczną stację gdzie to zrobią fachowo


W świetle tego co napisałem powyżej będzie to chyba najlepsze rozwiązanie
I nie powinno być drogie.
Pzdr.

PS.
Jazda na "półsprzęgle" to techniczny bezsens i zabójstwo dla sprzęgła.
Lepiej puścić pedał sprzęgła i dodawać gazu delikatnie, acz stanowczo - tak jaak uczyli w szkole
  
 
roland mozliwe ze twoj mechanik mial racje, ja po zalozeniu magicznej zworki nie mialem roznicy wiec ja zdjalem i przyspieszylme recznie zaplon na aparacie zaplonowym i dopiero wtedy auto zaczelo jezdzic, ciegnie juz od niskich obrotow co jest zadkoscia w 1,5 i moge juz od 2 tys obr gaz do dechy wciskac i zadnego szarpania niemam tylko plynnie przyspiesza a ruszac bez gazu to moge z 1 i 2 biegu a autko mam zagazowane
  
 
Cytat:
2006-06-07 15:52:39, Krzysiek-Diackon pisze:
... Dodatkowo silnik zrobił się głośniejszy i dochodzą dziwne dźwieki z pod maski , ale tak jak by od strony kierowcy , czyli nie jest to napewno pasek, rolka czy coś w tym rodzaju. Przy mocniejszym wciśnięciu gazu dodatkowo pojawia się dźwiek jak przy lewym powietrzu, przy czym obroty i przyspieszanie na LPG nie wskazują na jakąś nieszczelność dolotu.



Odnalazłem nieszczelność, spadła rurka z tyłu zespołu z przepustnicą. Jest troszkę ciszej, ale nadal nie to co przed pogorszeniem kultury pracy silnika. Dziś robię trasę 200km, więc zatankuję esperaka na zwykłej stacji i zobaczę co będzie.

Co do zapłonu, to pisał o tym MaciekGT na swojej stronie, szczególnie przydatne u gazowników. Ja tak mam ale chyba trzeba podjechać do fachowca na regulację po 7 latach, bo ręcznie zapłon to można było w polonezie ustawiać
Kurdę szykuje mi się trochę roboty przy esperaku(o rudej nie wspomnę), świece trzeba przeczyscić ewentualnie wymienić. A zupełnie nie mam ochoty się przy nim grzebać. Marzy mi się Octavia w kombi najlepiej 110KM diesel
  
 
Z tymi kangurami to winna jest najpewniej tarcza sprzegla, wyrobily sie tlumiki drgan skretnych. tez tak mialem i mnie to wnerwialo, wymienilem sprzeglo i ustalo a z tym ze do 3tysi nie jedzie to tez obstawiam za pozny zaplon.
  
 
Też tak miałem...

Okazało się że tzw. "membrana EGR" była rozszczelniona
i zamiast kupować nową, Pan Sławek mi ją uszczelnił jakimś tam preparatem i szarpania nie ma