MotoNews.pl
  

Ile wam wytrzymują klocki hamulcowe od wymiany do wymiany ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie mam prost pytanie. Ile czasu wam wytrzymują klocki hamulcowe ? To znaczy ile kilometrów na nich robicie między wymianami. Mam Corsę C 1.2 16V i z zapisków (po I właścicielu) wynika że wymieniał co 20 tys. (zawsze w ASO). W łaśnie mineło 20 tys od ostatniej wymiany i dzieje się coś dziwnego. Klocki w sumie jeszcze niezbyt cienkie ale lubią nie odbiajć do końca po zwłaszcza ostrym hamowaniu. Śmierdzi wtedy jak diabli i grzeją się felgi. Wcześniej miałem Astrę 1.6 16V jeździłem nią nawet ostrzej niż teraz (ale bez przesady) i choć hamulce wyraźnie złabsze były to klocki wytrzymywały 60-80 tys. Więc co jest grane ?
  
 
to pewnie tez zalezy jakie klocki kupujesz. bo mialem do czynienia z kilkoma rodzajami i kazde inaczej sie scieraly. bo nie wszystkie klocki robione sa z tego samego materialu badz tych samych proporcji skladnikow. kazde czyms sie od siebie roznia. moze tez zeszklily sie (kumpel tak kiedys mial)
  
 
Ja srednio w Agili 1,2 musialem wymieniac co okolo 15 -17 tys - glownie jazda po miescie - irytowalo mnie to strsznie - wymiana zawsze w ASO na tzw "orginalne". Goscie w servisie mowili ze to "norma" w autach z tym silnikiem (Agila, Corsa) . Raz sprobowamlem klockow bodajze OMP no i przejechalem na nich wiecej jak 20 tys.
  
 
ja kiedyś na klockach Ferrodo zrobiłem 40tyś i nawet nie były zuzyte w 50%
bardzo fajnie sprawują się też klocki EBC

kumpel pracujący w serwisie fiata opowiadał że przedstawiciele handlowi potrafią zajechać klocki w SC i Pandach 8-10 tyś a tarcze w 30tys

[ wiadomość edytowana przez: pio555 dnia 2006-06-08 08:18:50 ]

[ wiadomość edytowana przez: pio555 dnia 2006-06-08 08:19:30 ]
  
 
Witajcie!

Macie jakieś dziwnie małe przebiegi na swoich klockach

Vectarynkę kupiłem z przebiegiem 34tys. (cholera wie ile było w rzeczywistości).
Klocki z przodu wymieniałem przy stanie licznika 133 tys.
Z tyłu przy 140 tys. były jeszcze w dobrym stanie - kilka tysięcy wytrzymają.

Mechanicy powiedzieli, że tarczami nie trzeba się na razie przejmować.

--
Pozdrawiam
Ryszard
  
 
Panie piotrze
- mogą tłoczki nie odbijać
trzeba popatrzeć czy gładko chodzą
a jak nie
to reperaturki i czyszczenie
  
 
w aso sa montowane dwa rodzje klodzkow (klocki na tak zwane uslugi blyskawiczne ) sa to klocki miekie ktore starczaja na ok 15 tys nie wiecej ) ale sa rowniez normalne (oczywiscie w innej cenie) co starczaja na 40 tysiecy
  
 
w starej Vectrze klocki zmienialem co 10 tys ale to ze wgledu na katowanie... Astre mam od 10 tys i jeszcze nei wymieniam, kilka przejade a trzeba pamietac ze poprzedni wlasciciel troszke zrobil...
to wszystko zalezy jakie klocki nalozysz
jedne szybciej inne mniej sie scieraja, albo brudza albo chalasuja
  
 
To była wina klocków, w sumie już zużytych (po 23 tys.). Były miękkie i dość mocno pyliły, ale chamowały dobrze. Przez to przebieg 23 tys. i brudne, aż zapieczone zaciski.
  
 
8 tyś km i jeszcze duuuużo przed nimi - tak z ciekawości sprawdziłem. Teściowa wcześniej wymieniała przy przebiegu 77tys km, a ja po niej przy przebiegu 93tys km ( 16tys ) jeszcze by jeździły ale wymieniałem tarcze no to przy okazji i klocki.
  
 
zależy jak jeżdisz i jakie klocki kiedyś miałem kocki tomeź czy jakoś tak w kadecie to po necałych 10 wymiana musowa a GM tak 15 wytrzymują
  
 
Ja w VIKI B wymieniłem tarcze i klocki po 60000 na ATE i jest 120000 i jeszcze na troche starcza.
  
 
Jak wy jeździcie mi klocki wytrzymują 60 tyś, tarcze 2 razy tyle i to przy automacie.
  
 
Na klockach przednich przejechałem raptem z 30 tys. i już wiem że są do wymiany. Ale dodatkowym ważnym czynnikiem jest fakt, że założyłem najtańsze, bo i tak teraz musze wymienić też tarcze.
  
 
Moje klocki na przód kosztowały 120 zł, więc to nie są jakieś super.
  
 
Klocki wymieniam co około 30 000 km tarcze co 60 000 km.
Klocki cena około 60 pln tarcze 200 pln. Ale robie głównie trasy.
Pozdrawiam