MotoNews.pl
  

Stuki po wymianie paska rozrządu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich.
Mam dziwny problem. Wymieniłem ostatnio pasek rozrządu w moim poldku ('98r 1.6 GSi). Po dopaleniu usłyszałem dziwne "bulgotanie" w dolnej partii silnika. Zdjąłem paski klinowe myśląc że to może pompa wspomagania lub wodna, ale po dopaleniu było tak samo. Zauważyłem też że raz na jakiś czas skaczą obroty. Sprawdziłem czy oby na pewno znaki na kołach rozrządu się zgadzają i jest OK. Czy możecie mi coś podpowiedzieć?
  
 
A czy montowałeś markowy pasek czy jakąś chińską taniochę? Dokręciłeś wszystkie śruby?
  
 
Przeczytaj z "warto wiedzieć" artykuł o szklankach w GSI.
Nie bardzo wiem jak, ale mogłes coś popieprzyć w tym obszarze
  
 
W swoim poprzednim polonezie miałem to samo. Mechanik stwierdził że prawdopodobnie któraś szklanka sobie postukuje. Co sie okazało klin na wale był gówniane i przy pierwszym odpaleniu go przycieło delikatnie i stąd pojawiały się stuki. Pozdrawiam WRA
  
 
Podjechałem do mechanika. Przejrzał rozrząd, pasek jest ok, koła wporządku, wszystko dobrze skręcone. Powiedział żeby jeździć. Jak się coś rozpadnie to napewno zauważę. Ale mnie pocieszył. Teraz nie miałem czasu ale w długi weekend poszperam. Dzięki za rady.
P.S. Pasek mam porządny. Podróbek nie kupuję. Klin na wale wydaje się OK.
Pozdrawiam.
  
 
A nie powiedział Ci, że sie "samo ułoży"? Bo ja ostatnio słyszałem, że samochód sam sie psuje, ale potem i sam sie naprawia.
  
 
Trepu, z Twojego opisu nie mogę dojść czy to podobny problem, ale zrobię coś czego nienawidzę, czyli opiszę swój przypadek, nie mając pojęcia, czy ma on elementarny sens w Twojej sytuacji.

U mnie podczas grzebania przy rozrządzie w Polonezie GLI pojawiły się stuki, takie bardzo dźwięczne, z dołu, jakby ktoś pukał normalnie w wał czymś metalowym. Trochę z tym jezdziłem, potem się okazało, że za słabo dociągnąłem koło pasowe - efektem u mnie było po dwóch latach ścięcie się nadwątlonego klina i bardzo duże problemy.

Spróbuj zdjąć _koło_pasowe_ napędu alternatora i pompy wody i obejrzeć czy rowek w kole albo klin nie noszą śladów uszkodzeń, jeśli tak, to masz rozwiązanie - trzeba dokręcić koło pasowe.

Ja robiłem to tak, że po wstępnym dociągnięciu kluczem blokowałem wał korbowy przy użyciu V-go biegu oraz hamulca ręcznego i 1kg młotkiem pobijałem metrowej długości i solidnej grubości pokrętkę do klucza do śruby koła pasowego (nie pamiętam obecnie czy to jest 36 czy 38, ale do tej paskudy mam kupioną pasującą nasadkę na kwadrat 3/4" a pokrętką jest kwadrat 3/4" przyspawany do płaskownika 1000x40x7mm)


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2006-06-13 07:35:54 ]
 
 
Dodam coś do wypowiedzi Robrega.
Jeśli koło pasowe ma uszkodzony rowek na klin, najlepiej jest zrobić nowy: trzeba znaleść jakiś zakład tokarski który ma dłutownicę, podać rozmiar rowka jaki ma być (zmierzyć klin, jesli stary rowek jest rozwalony) i kazać zrobić rowek dokładnie po przeciwnej stronie niż stary.
Obawiam się tylko jak to rozwiazanie się sprawdzi przy nie-gaźnikowcu (czy znaki dla czytnika są symetryczne?).
Dla gaźnikowca można oczywiście znak na kole przenieść na drugą stronę, tez o 180 stopni, albo ustawiać zapłon zamiast na 1/4 to na 2/3 .
  
 


[ wiadomość edytowana przez: automatic dnia 2007-02-15 15:00:06 ]
  
 
Cytat:
2006-06-14 12:20:06, automatic pisze:
nowy właściciel jak się nie zorientuje -to się pochlasta


Po pierwszym strzale w dolot się zorientuje