Klapa bagznika pony.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam wszystkich , w moim poniaczu, jesli chce cos wyjac lub wlozyc do bagaznika ,musze trzumac klape,co nie jest zbyt wygodne, niema tam teleskopow ktore mozna by wymienic , sa jakies druty sprezynujace,
co na to poradzic ?? mial ktos taki przypadek ??
  
 
gadalem z gosciem kiedys i mowil ze mozna tam cos podgiac tak ze klapa bedzie sama na storc stawala
  
 
Te druty, to tzw sprężyny być może któraś (są dwie) wyskoczyła ze swojego łoża, albo klapa ma za dużo szpachlu na sobie i jest zbyt ciężka. Z opisu ciężko coś wywnioskować...
  
 
A poza wstawieniem jakiś siłowników ktoś zna jakiś sposób żeby ta klapa nie opadała (w wersji "za dużo szpachli" ). Bo wydaje mi sie że dogiąć tych prętów to sie zbytnio nie da
Nie chodzi mi o stawianie klapy jak w 125p (jak sprężynówka) ale zeby po otwarciu sie dość ładnie trzymała sama
Pozdrawiam.
Misio
  
 
ja mam inny problem, nie moge otwierac klapy do konca bo jednen z tych drutow przeskakuje i pozniej nie mozna zamknac bagaznika, czemu tak jest? nie ma jakiegos opornika? czy tylko u mnie tak jest?? sedan