No dobrze, pochwalę się...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
7 czerwca po raz wtóry sprzedałem mą toyotke, tym razem definitywnie... Dostałem 4tys. zł, za miesiąc mam dostać z powrotem jeszcze radio, bo nowy właściciel chce sobie wstawić z cd/mp3. A ja będe miał w nowym autku coś ze starego... Grunt że trafiło w dobre ręce. Nabywca będzie malował te wszystkie elementy które sam potraktowałem sprayem, więc autko pewnie wyładnieje :: No i bardzo mu się podobało, już pierwszego dnia nabił 200km

Wcześniej, bo 1 czerwca pojechałem do Chojnic oglądać nowe pudło (jeszcze corollką). Jako że mi przypadło do gustu, to wpłaciłem zaliczkę a następnego dnia przybyłem ponownie z kolegą aby sfinalizować transakcję i odebrać zarejestrowany już samochód. Jest to Rover 25 z 2001 r., 1400ccm, 103 KM. Z "bajerów" ma jedynie poduszki, pasy z napinaczami, elektryczny szyberdach i ABS. No ale jest w miarę nowy i ma tylko 52 tys. km przebiegu (ogólny stan auta potwierdza to). Auto oczywiście po dzwonie, robione jeszcze w Niemczech. Na dzień dobry wyłożyłem 1000zł na nowe opony (było na zimowych), zbieżność, prostowanie 2 felg, kilka żaróweczek, bezpiecznik, uszczelkę pod maską, dywaniki i manual Haynes'a. Musiałem jeszcze posklejać rozwaloną pompke spryskiwacza tylnej szyby. Dodatkowo czeka mnie wymiana tarcz i kolocków, bo stare są zwichrowane. Mam nadzieję że więcej nie trzeba będzie w najbliższym czasie ładować.
Foty z ogłoszenia na otomoto, sam jeszcze nie zdążyłem porobić.











A teraz poddaję się miażdżącej fali krytyki z Waszej strony



[ wiadomość edytowana przez: Golden_Flyer dnia 2006-06-19 09:18:24 ]
  
 
Środek bardzo mi się podoba, buda też Oczka ma śliczne
Nie lubię Roverów ale to auko jest ładne.
  
 
Hmm mi się to autko z wygladu podoba, nie wiem jak z awaryjnoscią ale tak to jest ładniste gratuluję zakupu i nich się dobrze sprawuje szkoda, że już nie jeździsz Toyotą...mam nadzieję, że nadal będziesz uczestniczył w życiu forum
  
 
a co tu krytykować
szkoda że nie toyka ale ważne żeby długo i bez problemowo jezdziło
  
 
no i napisałbym coś, ale Rsuhy już wszystko powiedział, więc się tylko przyłączam

miłej lektury haynesa - ja mojego już znam prawie na pamięć

pzdr
  
 
aha zapomniałem napisać na pierwszym zdjęciu fajny kosz wisi na ścianie
  
 
no właśnie i czy E12 nie mogła by mieć takich slicznych oczek
  
 
Autko z wyglądu (zew. i wew.) całkiem, całkiem, ale jak tam z komfortem jazdy? Jak się zachowuje na drodze?

Już widzę, że brakowałoby mi podłokietnika.

No i co z dostępnością części + ewentualny serwis? Jakiś czas temu słyszałem, że zamknęli fabrykę Rover'a w Angli.


  
 
caveman: podłokietnika mi też trochę brakuje, to fakt. Ale to chyba kwestia przyzwyczajenia. Pierwsze wrażenie jest takie, że siedzi się bardzo wysoko-pewnie dlatego że w corolli E9 dla odmiany było dosyć nisko. A rover jest wyższy o raptem 5 cm. Co do różnic, to porównując z moją ex-rollką to przede wszystkim:
1)Jest znacznie ciszej - nawet przy 150km/h można normalnie rozmawiać
2)Autko dobrze trzyma się drogi (może dlatego że jeszcze nie zużyte zanadto), nic nie stuka, nic nie puka
3)Kierownicą lżej mi się kręci
4)Przednie fotele po złożeniu nie odjeżdżają do przodu jak w japońcach
4)Skrzynia biegów ładnie chodzi ale daleko jej do japońskiej precyzji
5)Silnik - jak dla mnie rakieta No i ten pomruk, mmm...

Serwis/części: caveman masz rację, w ub.r. brytyjscy związkowcy doprowadzili do upadku MG Rover. W przyszłym roku (podobno) ma się rozpocząć produkcja w Chinach Póki co większość części jest dostępna w intercars, focie i innych hurtowniach, ceny umiarkowane. Co do nietypowych części to pozostaje szrot i zakup w UK (jest trochę sklepów które zajmują się sprzedażą wysyłkową).

rsuhy - kosz nie mój, ja tam tylko kupowałem

Ale do japończyka na pewno kiedyś wrócę No i z forum się nie ulatniam.
  
 
Cytat:
2006-06-19 13:17:47, caveman pisze:
No i co z dostępnością części + ewentualny serwis? Jakiś czas temu słyszałem, że zamknęli fabrykę Rover'a w Angli.


To i ja się wypowiem, jako 6-letnia użytkowniczka autka m-ki Rover... (825D, 1994, ok.380000km przebiegu)
1. Jak już poprawisz wszystko po poprzednim właścicielu i będziesz serwisował zgodnie z zaleceniami producenta - nie powinno być kłopotów.
2. Dostępność części - fatalna. Najlepiej (najszybciej i najtaniej) od razu udać się do Londynu. Zamienników, przynajmniej do naszego, jest tyle co nic i są niestety wątpliwej jakości.
3. ASO Rovera omijaj szerokim łukiem. Narzekamy tu na ASO Toyoty, ale w porównaniu z roverzym u Toyoty jest bosko, super, itp. Ceny jak z kosmosu, a kompetencja mniej niż zero.
4. Serwis poza ASO - jak ze wszystkim. Dobrze, że ostatnio warsztaty przestały się już bać Rovera. Nie wiem, dlaczego bali się przedtem - przecież to jest zupełnie zwyczajne auto...
5. Polecam Klub Właścicieli i Miłośników Samochodów Rover i MG: www.roverki.pl
Pozdrawiam nowego roverzystę i wszystkich też
PS
Fabrykę Rovera w Anglii rzeczywiście zamknęli. Chińczycy kupili...
  
 
Nooo ładniste to to jest, nie ma co


Cytat:
4)Przednie fotele po złożeniu nie odjeżdżają do przodu jak w japońcach


A o so choziii

Cytat:
5)Silnik - jak dla mnie rakieta No i ten pomruk, mmm...


Noo i ten obrotomierz ma smaczek ........... prawie 7 tys
To się pewnie nieźle "kręci"
  
 
Z czesciami do silnika problemow raczej nie bedzie , idziesz do sklepu i wolasz np. o termostat do Poloneza 1.4 bo przeciez ten silniczek byl montowany do poldkow i jezdzi ich dosc duzo

A tak pozatym to gratulki , ale szkoda ze odchodzimy od marki
  
 
Cytat:
2006-06-19 14:49:25, CzapCzap pisze:
ale szkoda ze odchodzimy od marki



no nie czapczap
  
 
Cytat:
2006-06-19 14:20:35, looqasch pisze:
Cytat:
--------------------------------------------------------------------------------

4)Przednie fotele po złożeniu nie odjeżdżają do przodu jak w japońcach

--------------------------------------------------------------------------------


A o so choziii




Chodzi o to, że np. w corolli 3d po złożeniu oparcia siedzenia pasażera cały fotel podjeżdżał maksymalnie do przodu aby ułatwić wejscie do tyłu. Tak samo było w starej mikrze. Tutaj niestety tego nie ma.
  
 

  
 
Na poczatek gratulacje.....choc szkoda, ze to nie jakas toyka
No ale.....cale zycie przed toba. Moze kiedys naprawisz swoj "blad"
Moj znajomy mial takiego roverka i zrobil nim ponad 300.000 km !!! I to po polskich drogach ! Nie wypowiadal sie zle, wiec moze z tym "angolem" nie bedzie tragedii. Auto ladne wizualnie, niepowiem.....
Czy przypadkiem nie powstalo ono podczas aliansu rovera z honda? Bo ktos mi mowil (kiedys), ze to civic..... Moze zartowal?! Ale obrotomierz do 7.000 daje do myslenia. Pozdrawiam i zycze milej eksploatacji. Ja tez sie pochwale (robilem to w innym watku), bo w polowie sierpnia odbieram nowa RAV4 Toyota rules.
  
 
Cytat:
2006-06-19 22:56:12, caroll pisze:
Czy przypadkiem nie powstalo ono podczas aliansu rovera z honda? Bo ktos mi mowil (kiedys), ze to civic..... Moze zartowal?!



Rover serii 400 to w zasadzie kopia hondy civic. Protoplasta rovera 25, rover 200 (wersja kanciasta) we wczesnej wersji bazował w duzej mierze na hondzie concerto. Późniejsze edycje były już niestety czysto angielską konstrukcją...
  
 
dośc ciekawe auto stylistycznie
  
 
Z przodu nawet ładne i z tyłu, z boku to jak Astra trochę, za to wnętrze mi się bardzo podoba

Szkoda że 3 drzwi i tylko 1.4, choć pewne zalety to ma.

Tak jak napisał Czap-czap, jeśli chodzi o silnik to to jest chyba ten sam co w poldolocie Ostatnio moj mechanik naprawial podobne auto i za termostat jako część do poloneza płacił pare razy mniej niz za to samo jako czesc do Rovera... Pytanie czy jakość tez jest ta sama