Polonez Caro 1,6 GLI - rocznik 1995

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dołączając do innych śpieszę przedstawić mojego polonezika

Kupiłem go 11 miesięcy temu w Gorzowie Wlkp - przyznam trochę przypadkowo. W momencie zakupu auto w wieku 10 lat miało na liczniku 37 tyś. przebiegu i był to przebieg na 100% autentyczny!!!
Po obejrzeniu auta nie miałem już wątpliwości - musiał być mój.
Polonezika sprzedawał pierwszy właściciel, dostałem wszystko jak z fabryki - książkę gwarancyjną, fakturę zakupu z 1995 roku itp.
Auto było w stanie idealnym, dopieszczone maksymalnie przez właściciela - wyglądał jak z salonu, cały czas garażowany - aż mi się oczy zaświeciły jak zobaczyłem jego stan.
Auto nie miało oczywiście instalacji gazowej więc zadbałem o ten szczegół - zamontowałem dobrą instalację BRC.
Od momentu zakupu zrobiłem już 19 tyś.km i przez ten czas wymieniłem katalizator, tłumik końcowy (małe przebiegi poprzedniego właściciela dały o sobie znać), a ostatnio zrobiłem przegląd przy stanie 50 tyś. i wymieniłem tarcze hamulcowe, klocki, płyn hamulcowy, pasek rozrządu, olej w skrzyni i moście.
Nie wymieniam tutaj takich rzeczy jak świece, filtry czy olej w silniku bo to sprawy eksploatacyjne
Za auto zapłaciłem wtedy 3 tyś + instalacja gazowa - ktoś powie dużo - ale ja się nie zastanawiałem, w tej cenie dostałem auto praktycznie jak nowe - nawet pod maską był błysk
Tak wyglądał w dniu zakupu:

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

Przez 11 miesiecy użytkowania trochę w niego zainwestowałem - poza tym o czym pisałem już wyżej - zmieniłem całe audio oraz założyłem alufelgi.
Obecnie po tych zabiegach autko prezentuje się następująco:

Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

Tak oto prezentuje sie mój polonezik. Starałem się wiernie go opisać i przedstawić. Jeżeli o czymś zapomniałem lub macie pytania piszcie a ja postaram się odpowiedzieć

Podsumowując muszę przyznać, że pomimo wysokiej ceny był to bardzo dobry i udany zakup. Autko odwdzięcza mi się bezawaryjną jazdą i przejechaliśmy już razem trochę kilometrów. Ja staram się o nie bardzo dbać i pilnuje, aby pozostał przynajmniej w takim stanie jak w dniu zakupu

[ wiadomość edytowana przez: bamilek dnia 2006-06-20 09:16:29 ]
  
 
też wychodze czasem z założenia że lepiej dołożyć więcej i cieszyć się spokojną eksloatacją. Bo jeśli kupimy rzęcha to i tak w końcu wsadzimy te kase
  
 
Gratuluje śliczny poldolot
  
 
pomimo tego, ze czerwony to dla mnie kolorek nie za bardzo, ale jestem pod wrazeniem stanu samochodu i dbania o niego twojego i poprzedniego wlasciciela. oby w takim stanie zachowal sie jeszcze przez nastepne lata. cena nie gra roli. lepiej kupic dobre auto i drozej niz sie potem pierdolic z naprawami, blacharzami tak, jak ja to mam.
  
 
żeby nie blenda by;by taki jak mój
  
 
Moim skromnym zdaniem najładniejsze auto w naszej szczecińskiej grupce
  
 
dzisiaj w moim aucie wymieniłem moduł wraz z cewkami - niestety poprzedni odmówił posłuszeństwa

było trochę zabawy ze zlokalizowaniem przyczyny nagłego pogorszenia pracy silnika ale z pomoca przyszedł kolega Maurer, który udostępnił swój pojazd jako chwilowego dawcę części na tzw. podmiankę - za co oficjalnie chciałem podziękować koledze

no i mój pojazd znowu powrócił do świetności i dostarcza przyjemności z jazdy

a w lipcu czeka mnie wizyta na przeglądzie no ale chyba problemów nie będzie mam nadzieje


[ wiadomość edytowana przez: bamilek dnia 2006-06-29 22:06:47 ]
  
 
A już chciałeś go sprzedać... widzisz, warto było poszukać. Zawsze się znajdzie jakaś przyczyna, oczywiście oprócz moich samochodów - w nich można przyczyn szukać, szukać, a i tak jest źle. Jeśli przez pół roku nie dojdę do ładu ze swoim wózkiem, to go znowu zmienię
  
 
Bamilek, jesli Twoje auto nie przejdzie przeglądu, to ja swoim jade od razu na złom
  
 
Moje autko pomyślnie przeszło przegląd techniczny.
Jak poprosiłem o dokładne sprawdzenie wszystkiego usłyszałem komentarz diagnosty " panie a co ja mam tutaj dokładnie sprawdzać jak tu gołym okiem widać, że auto jak nowe; ja takiego poloneza dawno już nie widziałem"

Po takim tekście "wszechmocnego" diagnosty nie zostało mi nic innego jak wyjechać na drogi celem przemierzania kolejnych kilometrów moim autkiem
  
 
Cytat:
2006-07-14 12:38:12, bamilek pisze:
" panie a co ja mam tutaj dokładnie sprawdzać jak tu gołym okiem widać, że auto jak nowe; ja takiego poloneza dawno już nie widziałem"


I śmiało można powiedzieć że mówił prawdę

Gratuluje pięknego autka - dbaj o niego tak dalej aby cieszył wciąż oczy
  
 
no i stało się - moje auto już nie jest takie ładne ... kilka dni temu jakiś s..... oblał mi czymś auto w nocy - po zmyciu tego na lakierze pozostały matowe plamy ... mam "naznaczoną" maskę, cały prawy bok, dach i klapę ... może uda się to wypolerować ... żeby mu łapy ...
  
 
Kamil spróbuj pastą TEMPO lekkościerną i najlepiej jak najszybciej
  
 
sprobuj pasta tempo a jak nie o odwiedz jakiegos lakiernika- oni maja dobre pasty polerki wiec jesli tylko jest to matowe a nie luszczy sie itp to musi byc dobrze.

Pozatym nie martw sie, przynajmniej nikt na Tobie pierwszenstwa nie wymusil i nie musisz walczyz z ubezpieczalnia o nalezne Ci pieniadze...
  
 
Cytat:
2006-08-13 09:41:04, bamilek pisze:
no i stało się - moje auto już nie jest takie ładne ... kilka dni temu jakiś s..... oblał mi czymś auto w nocy - po zmyciu tego na lakierze pozostały matowe plamy ... mam "naznaczoną" maskę, cały prawy bok, dach i klapę ... może uda się to wypolerować ... żeby mu łapy ...


A żeby skurwiel wpadł ryjem do naczynia ze stężonym kwasem Szkoda poldka
A w ogóle to gratuluję samochodu Caro, nawet czerwone, w takim stanie to fajny samochód
  
 
co za chamstwo wspolczuje Ci
moje Pony tez musialo zostac czyms kiedys oblane bo mam plamy na masce i lakier sie zniszczyl na blotniku widac zacieki ktorych nie moge usunac nawet pasta Tempo nie pomogla... ale to pewnie dlatego ze stalo sie to dawno
ratuj polda
  
 
ZWRACAM SIĘ DO WAS Z APELEM KOLEDZY

niektórym z Was już wiadomo co ostatnio dzieje się z moim autem (przy okazji WIELKIE dzięki dla Kosy i Smoczego )

od jakiegoś czasu jakiś sk....n uparcie i systematycznie demoluje mi auto w różnych częściach miasta, mam juz tego dosyć i musze zrobić z tym porzadek...(mam zniszczone zamki, spryskiwacze, wlew gazu, klapkę benzyny, brak anteny, cukier w baku, porysowany jeden bok i polany jakimś syfem drugi...)
mam pewne podejrzenia kto to jest tylko pomóżcie i podpowiedzcie jak przyłapać typa żeby chociaż mieć pewność kto to i potem zastanowić się nad sposobem podzękowania
słuchajcie sytuacja dalej się powtarza

powoli ręce mi opadają i nie mam pomysłu jak temat rozwiązać...byłem na policji ale brak dowodów więc...

będę wdzięczny za każdą pomoc i pomysł
  
 
To pozostaje ci tylko mini kamera
Poszukaj na allegro są tam fajne wynalazki
Powinna być mała np żeby wmontowac w lusterku albo innym miejścu.
I najlepiej nagrywaj to na kompa, oczywiście sa takie zestawy które nagrywają na telewizor (na allegro cały taki zestaw to 100 zeta więc chyba niewiele) ale tu problem z ciągłym nagrywaniem
Nie znam się na tyle żeby tu coś doradzać technicznie odnośnie kamer ale coś napewno wybierzesz z szerokiej oferty allegro.
Mam troche inny problem. Mam działke na której wykopałem staw, niby wszystko ogrodzone i sąsiedzi niedaleko (domek dopiero w stanie surowym się wybudował ) Ale te mendy non stop mi ryby odławiają nie mówiąc, ze ogrodzenie zmasakrowali mi w paru miejscach (choś ostatnio spokojniej )
Więc też do takiej kamerki się przymierzam
A jak debili namierze to zmaskaruje i żadnom policjom sobie głowy nie zawracaj kolesia może przesłuchają albo i nie
Tylko bierz swoje sprawy w swoje ręce (jak brzmi piękne polskie przysłowie)
Wal po ryju ile możesz
Pozdrawiam gorąco

[ wiadomość edytowana przez: sebkoo dnia 2006-09-06 21:28:14 ]
  
 
A przede wszystkim może nie publikuj zdjęć z numerami tablic. Nigdy nie wiadomo kto przegląda tą część forum. A ludzie są złośliwi, sprawdziłem doświadczalnie.
  
 
Z tymi blachami to fakt
A inna kwestia, za Polska jest niestety zagłębiem debili teoretycznie im dalej na wschód tym gorzej(zawiść i głupota rośną), choć i patrząć na zachód (niemcy i ich adolfik z pomysłami na świat w latach 30 ) niewiele lepiej. (
Więć taki jest ten świat nawet ziober niewiele zdziała
Ale dzicz trzeba tępić i przy tym zostane