Rysa na lakierze

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Ostatnio pojawiła mi się rysa na moim autku. Jak bym dorwał tego co to zrobił ale do rzeczy.
Czy uważacie że uda mi się ją samemu zlikwidować (może macie jakies doświadczenia co do tego typu napraw) czy raczej udać sie odrazu do lakiernika?

Piotr

  
 
Cytat:
2006-06-21 11:48:22, Pitt35 pisze:
Witam Ostatnio pojawiła mi się rysa na moim autku. Jak bym dorwał tego co to zrobił ale do rzeczy. Czy uważacie że uda mi się ją samemu zlikwidować (może macie jakies doświadczenia co do tego typu napraw) czy raczej udać sie odrazu do lakiernika? Piotr



Ja na poczatek próbowałbym pasta polerska scierna zetrzeć, może poskutkuje, później na to wosk i nie powinno byc widać. Wszystko zalezy jaki mocny jest ubytek lakieru
  
 
Cytat:
2006-06-21 11:53:12, ToFastMKIV pisze:
Ja na poczatek próbowałbym pasta polerska scierna zetrzeć, może poskutkuje, później na to wosk i nie powinno byc widać. Wszystko zalezy jaki mocny jest ubytek lakieru



Rysa na głębokość około 0,5 mm może troszke mniej. Faktycznie spróbuję jakąś pastą polerska a później woskiem.
A jaki wosk polecacie? Myślę że chyba dobrze by było użyć jakiś z tych koloryzujących.
  
 
Ja bym to najpierw papierkiem ściernym 2500 na mokro, a później pasta Farecla G3. Myślę, że da radę.
  
 
Zgadzam się z jamilko, papierek 2500 i dobra pasta.Miałem coś podobnego,ale co z tego znowu qrde komuś przeszkadzało że czysty.
  
 
ja mam pelno obic na samochodzie jak tepe angole otwieraja drzwi na parkingach to sie chyba wogole niepatrza czy stoi cos obok czy nie prawie codziennie znajduje jakies nowe zadrapanie
  
 
Ale przecież pasta scierna ma dzialanie drobnego papieru sciernego, wiec nie widze potrzeby aby stosowac osobnopapier scierny. Ja robilem tak polerke na expresie i efekt byl od razu widoczny (a robilem recznie)
  
 
tylko zdaje sie kolega ma metalic, a wiec to nic nieda, bo najwyzej spoleruje klar... nie da sie tego usunąc, niestety zostaje jedynie lakiernik [LIST]
  
 
oj wspolczucia dla kolegi szkoda ze nieudalo ci zlapac delikwenta ale do rzeczy pasta raczej niebardzo ci pomoze bo z tego co widzialem na fotach masz metalic takze sprobowac niezaszkodzi ale daje nikle szanse na to aby po polerce niebylo sladu Zagleboka rysa
  
 
i ciagle to samo; ch*^ wie komu to przeszkadza ze stoi autko.. mnie dwa razy antena wykrecona zostala, raz wyrwali , jedno lusterko zlamali a rys na lakierze..eh.. na cale szczescie wkoncu mam miejsce do parkowania.. ale glupota ludzka nie zna granic
  
 
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Tak to jest lakier metalik. Szkoda że jednak muszę podjechać do lakiernika bo juz miałem nadzieję że może uda sie domowymi sposobami jakoś temu zaradzić. No trudno. Mam tylko nadzieję że znajdę jakiegoś porządnego lakiernika i uda mu się dobrać odpowiedni kolor i to ładnie zamalować.
  
 
ja mam na takie ryski sposob sprawdzony ;>

bierzesz lakier idealny jak twoj
odtłuszczasz
cieniutkim pedzelkiem lub wykałaczką wypełniasz ryse! ale uwaga zeby nie przesadzic z naddatkiem farby.... przeschnie pozniej papierem 2500 scierasz sam naddatek farby ... farecla szmatka i trzeba sie bardzo przyjrzeć zeby było widac... pod warunkiem ze lakier org...

u mnie na akrylu sprawdzone i u ojca na perle (tyle że on ma org lakier 1 składnikowy do zaprawek)

ja sam mam pełno takich rys k*** komuś bardzo auto przeszkadza gdzie nie stane na masce kierys jakis baran zrobił mi ryse na 30 cm szerokość 3-5 mm do gołej blachy....

teraz to tylko zamalowywuje bo na lakiernika szkoda bo jak mi drzwiami nie przysuna to porysuja albo zgnije ;> hehe


obrazek :


[ wiadomość edytowana przez: fizz2 dnia 2006-06-21 17:47:05 ]
  
 
Robiłem takie zaprawki u ojca na MKIV (biały akryl) i wyszło supcio.Mam prawie identyczną rysę na tym samym boku przez całą długość auta i polerowanie pastami i innymi cud specyfikami nic nie dało.Kredka koloryzująca poszła do śmieci,wosk koloryzujący simoniz'a tak samo.Odkładaj kasę na lakierowanie.
BTW jak widzę gościa na parkingu walącego przy wysiadaniu drzwiami w inne auto (ups!) to mam ochotę sięgnąć pod siedzenie.Już przestałem liczyć wgnioty ale codziennie widzę nowe...
  
 
umnie niestety nieobejdzie sie bez lakiernika jakis tydzien temu stalem na osiedlu i tyle szczescia ze siedzialem w samochodzie bo nizowat lebek przy..........lil wemnie rowerem Moze brzmi to niegroznie ale jednak troche wgniutl mi tylnia klabe (nad tablica rej.) i zeby bylo lepiej to przejechal tak przez prawie pol klapy Moze i fakt caplem chlopaszka ale co z tego jak jego matka niema nawet na jedzenie a w chacie az chuczy od biedy takze niby mam kase dostawac w ratach ale teraz tak czy siak musze zrobic to ze swoich Pozdro
  
 
A ja dzisiaj dorwałem skur... pod domem co mi ryse zrobil przez caly samochod. Zadzwonilem na komisarjat a tam slysze "to pan przywiezie delikwenta" No to w fure go i miał darmowy dojazd na komende. Koleś wyparł sie ze porysował, a ja jeszcze bede miał problem ze go zawiozłem na policje - niby sila.
Bezprawie króluje!!!!
  
 
To na drugi raz (czego nie zycze) nie wieź go na komisariat tylko wpier... porządnie to może poskutkuje.Ja miałem przypadek taki że jakiś koleś kopnął mi w przedniego halogena niestety policja nic na to nie poradzi a w PZU powiedzieli że jak nie ma sprawcy to odszkodowania nie wypłącą...echhh ten Poland.
  
 
Cytat:
2006-06-29 16:17:09, GrzEE pisze:
A ja dzisiaj dorwałem skur... pod domem co mi ryse zrobil przez caly samochod. Zadzwonilem na komisarjat a tam slysze "to pan przywiezie delikwenta" No to w fure go i miał darmowy dojazd na komende. Koleś wyparł sie ze porysował, a ja jeszcze bede miał problem ze go zawiozłem na policje - niby sila. Bezprawie króluje!!!!



To ja Cie kolego podziwiam za to, że jestes taki spokojny. Ja na moim miejscu to bym takiego okopal ile sil w nogach, i jeszcze rzeczy zabral, zeby musial do chaty nago naginac