[126p] Drut und szylikon wagen-przedstawiam mojego kaszla :P

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Trochę historii:

Rok produkcji 1987. Kupiony za przedpłaty, od nowości w rodzinie. Od nowosci dłubany. Mój tata przerabiał dolot i gaźnik w/g Szczecińskiego, zrobił też kilka układów zapłonowych, w tym cyfrowy (na przełomie lat 80 i 90), z dwoma mapami zapłonu dla paliw LO 94/98. Układ ten niestety był bardzo wrażliwy na zakłócenia i nie sprawdził się. Ostani układ zrobiony przez mojego tatę - tyrystorowy jeździ w malcu do dziś

W maju 2000 roku malec trafił w moje ręce, fotka mniej więcej z tego czasu:



Od razu z wielkim zapałem zabrałem się za modyfikacje. Na początku była biała tarcza i końcówka na tłumik Miałem tendencje ku wiejskiemu tuningowi, ale na szczęście nadziałem się w sieci na Furiatów, co ocaliło malca od zburaczenia Zacząłem więc z różnym skutkiem dłubać w silniku, doprowadziłem do porządku zawieszenie. W roku malca 2002 polakierowałem:



W tym też czasie już "poważniej" dłubnąłem silnik - przyszła głowica splanowna 2 mm i "obrobiona", tłumik Wupex Twin TS, strumienica dolotu, kilka miesięcy później wałek 385. Auto zaczęło jeździć bardzo przyjemnie, zacząłem też po trochu trenować technikę jazdy, m. in. na torze szutrowym:



W 2005 roku nastały dla malca ciężkie czasy - urządzałem mieszkanie i nie miałem czasu przy nim dłubać, jeżdżony był baaardzo dużo, woził różne ciężary (mat. budowlane, meble i różne inne graty), to zaowocowało niestety tragicznym pogorszeniem stanu blach i zawieszenia.

Tyle historii. Obecnie rozpocząłem remont malucha, mam nadzieję ze uda mi się skończyć

Na pierwszy ogień poszedł przód. Obraz jaki ukazał się po demontażu zawieszenia i nadkoli nie był za ciekawy.

Mocowanie lewego wahacza - totalna zgnilizna. Trzymało się tylko dzieki temu, że już raz kiedyś było tam coś niecoś pospawane:



Mocowanie resora - zgnite, szpilki prawie wyrwane:



Początkowo miałem zamiar tylko połatac dziury, jednak gdy okazało się, że stan miejsc bardzo ważnych dla bezpieczeństwa jest tragiczny, zdecydowałem, że trzeba to zrobić raz, a porządnie, bez druciarstwa

Prawa strona była w lepszym stanie, ale po uprzednim wymierzniu położenia szpilek i tak poszła pod nóż:



A tu mamy piękny przykład druciarstwa - po co spawać, można nawalić silikonu Tak to jest, gdy powierza się samochód "fachowcom"...



Kolejny drut - nasrane blaszka na blaszce, pocheftane byle jak, zajebane silikonem



I pierwszy element wspawany, od przodu ospawany już blachą 2mm:





Przymiarki, przymiarki, przymiarki...





,

I w końcu spwawanie:





Stan ściany grodziowej też pozostawiał wiele do życzenia:



Tak więc została pospawana blachą 1mm, z dodatkowym wzmocnieniem z blachy 2mm w miejscu mocowania wspornika ukł. kierowniczego. Analogicznie będzie zrobione po lewej stronie.



Prawa strona praktycznie skończona, czeka spokojnie na konserwację:



A obecnie "robi się" lewa:



Na razie tyle. Dalsze fotki wkrótce Docelowo, po zrobieniu budy, całość (zawias, hamulce, ukł. kierowniczy) będzie poskładana na nowych cześciach, będzie też lekka gleba i naklejki klubowe, coby szybszy był


[ wiadomość edytowana przez: Smutny_Gizd dnia 2006-06-29 09:53:29 ]
  
 
informatyk a jak ładnie spawa




edit: uszczelnij sobie te szczeliny między blachami zeby ci za duzo wilgoci się nie dostawało do profilów


[ wiadomość edytowana przez: Poramancza dnia 2006-06-29 10:02:53 ]
  
 
Ładnie jak ładnie, mam nadzieję że to będzie trzymać Trochę mam wątpliwości czy słusznie zrobiłem dając ciągłe spawy w belce.

A zakitowane wszystko będzie bitgumem, a łod środecka pójdzie fluidol


[ wiadomość edytowana przez: Smutny_Gizd dnia 2006-06-29 11:01:20 ]
  
 
i Olsztyn ma membera ,
wżucaj fotki z prac na bieżąco
  
 
.


[ wiadomość edytowana przez: nikusss dnia 2006-07-07 08:07:48 ]
  
 
  
 
Dobrze że mieszkasz z daleka ode mnie.
  
 
OT


[ wiadomość edytowana przez: nikusss dnia 2006-07-07 08:08:12 ]
  
 
Czepiacie się Gorsze drut-cary jeżdzą. Na przeprowadzenie takiego remontu jak np Krzemowy (szacunek) nie mam po prostu warunków ani czasu. Wogóle za wszelkie konkretne uwagi i podpowiedzi byłbym wdzięczny, bo robię to pierwszy raz

Pozdrawiam!


[ wiadomość edytowana przez: Smutny_Gizd dnia 2006-07-06 10:59:01 ]
  
 
Cytat:
2006-07-05 22:27:11, nikusss pisze:
drut okrutny, ale ja tam sie nie znam...


A jak Ty byś to zrobil?
  
 
Cytat:
2006-07-06 09:30:23, piot21 pisze:
A jak Ty byś to zrobil?



wspawałby całego malucha
  
 
smutny gizd bedzie jezdzic tak samo jak maluch krzemowego. Jezeli nie masz czasu/sily/pieniedzy/umiejetnosci (ktoregokolwiek z tych elementow) to to co robisz wyglada ok - jezeli jest soldnie, nie ma laty na late to sie nie przejmuj. Dobrze zabezpiecz i bedzie jezdzil.
Pozdrawiam
  
 
Bedzie dobrze...
Wygląda w mierę solidnie, ma tylko mniej krągłe kształty
Nie sztuka oddać to warsztatu... Poza tym efekt widoczny na zdjęciach
Respect...
  
 
Oczywiście że będzie dobrze. Jeżeli to druciarstwo jakie tam było wytrzymywało, to nie wiem dlaczego moja robota miałaby być gorsza Nie robię tego remontu dla lansu, auto ma jeździć i tyle.

Ciekawe zresztą co innego by zrobił fachowiec np. z wyrwanym mocowaniem resora? Ciekawe czy od razu by wymieniał pół budy, czy tylko to co jest uszkodzone/skorodowane?


[ wiadomość edytowana przez: Smutny_Gizd dnia 2006-07-06 14:26:42 ]
  
 
Mnie się podoba, też czeka mnie taka naprawa.

Zawsze to lepsze od nitów i maty szklanej
  
 
Napisałem priva, nie będę się spierał na forum - szczerze mówiąc nie mam na to siły.
  
 
denerwuje mnie jak ktos mowi ze jest do dupy, a nie powie dlaczego - skoro juz ktos zabrał głos w dyskusji niech sie wykaze wiedza albo zamilknie bo swiadczy to o braku wiedzy na temat ktorej sie wypowiada...

nie znam sie na spawalnictwie ale wyglada ok
  
 
wy sie lepiej znacie.

[ wiadomość edytowana przez: nikusss dnia 2006-07-07 08:06:34 ]
  
 
zapytam wprost: jak długo robisz swojego kanta?

Smutny jak z resztą napisał nie ma wiele czasu i robi jak potrafi

dla mnie to co widac na fotkach nie jest niczym złym, aco do wytrzymałości spawanej belki w porównaniu z całą to bym się spierał ale to juz inna bajka

pozdrawiam
  
 
aaa zreszta, na cholere sie furiatom tłumaczyc.

[ wiadomość edytowana przez: nikusss dnia 2006-07-07 00:24:19 ]