Coś huczy-nie wiem co??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
mam bardzo sporadyczny i dziwny problem.czasami ale bardzo rzadko słychać jakieś dziwne huczenie które dochodzi z przodu samochodu.-trudno mi je zdjagnozowac czy to z kół czy moze z silnika.Jade sobie na IV biegu 70-80 nagle dochodzi huczenie pusicłem gaz przestało-przyspieszyłem znowu huczy-przejechałem tak 200-300 m i przestało , pojawiło sie znowu dzisiaj po jakichś 100-150 km .zauwazyłem ze huczenie dochodziło tylko wtedy jak miałem minimalnie skreconą kierownice w prawo-przejechałem znowu 200-300m i przestało-potem przez 10-15 km próbowałem skrecac minimalnie kierownice ale juz nic nie huczało-co to moze być.za tydzien wybieram sie do Zakopanego i nie chciałbym zeby spotkała mnie przykra niespodzianka w postaci holu do domu.co to moze być??czy ktoś ma jakies pomysły??Pzdr
  
 
Moze juz łozysko daje znac o sobie
  
 
A jak jedziesz w długich ostrych zakrętach (rondo) to cisza?
  
 
Cytat:
2006-07-03 11:28:58, MisiekII pisze:
A jak jedziesz w długich ostrych zakrętach (rondo) to cisza?

na zakrętach cicho,zreszta przejechałem dzisiaj 120 km i był spokój znalazłem coś takiego koleś w Yarisie miał identyczny problem
"Proszę o diagnozę, bo nie wiem czy to poważna sprawa.

Ostatnio robiłem długą trasę Szczecin - Kazimierz Dolny - Szczecin i w drodze powrotnej w trakcie jazdy usłyszałem przykre piski wydobywające się z przodu samochodu. Jakby styropianem o szybę.
Puszczam gaz, zwalniam i piszczy. Wciskam hamulec przestaje. Dodaję gazu i już nic nie piszczy.
Po jakichś 100 km to samo, po kolejnych 100 znowu to samo, ale tym razem piszczy i po chwili przestaje, ale kręcę delikatnie kierownicą i przy jeżdzie prosto nic, ale przy odrobinę skęconych kołach znowu piszczy. Po chwili przestaje i nic. Do tej pory cisza.

Czyżby coś z hamulcami? Ale auto ma dopiero 30tyś przejechane.
Albo coś z zawieszeniem (oby nie!), bo parę dziur zaliczyłem przez te 30 tyś. (polskie drogi!). Może łożysko czy coś? Tylko wydaje mi się, że wtedy piszczało by częściej, a przynajmniej na wybojach, nierównej drodze, albo zakrętach coś by się odezwało, a tu nic.
Nie wiem o co chodzi.

Z góry dzięki za podpowiedź."
Pozniej pojechał do ASO powiedzieli ze to nic powaznego-przeczyścili hamulce i po kłopocie.wiec juz sie nie martwie -zdołowałbym sie wyminą łożyska np tylnego nizła cena 300-400 zł dla przykładu w golfie II płaciłem 25zł
  
 
Cytat:
2006-07-03 22:16:57, Ori83 pisze:
... w trakcie jazdy usłyszałem przykre piski wydobywające się z przodu samochodu. Jakby styropianem o szybę. Puszczam gaz, zwalniam i piszczy. Wciskam hamulec przestaje. Dodaję gazu i już nic nie piszczy. Po jakichś 100 km to samo, po kolejnych 100 znowu to samo, ale tym razem piszczy i po chwili przestaje, ale kręcę delikatnie kierownicą i przy jeżdzie prosto nic, ale przy odrobinę skęconych kołach znowu piszczy. Po chwili przestaje i nic.

Pozniej pojechał do ASO powiedzieli ze to nic powaznego-przeczyścili hamulce i po kłopocie.



Miałem identyko. Okazało się żę skończyły sie klocki
  
 
masz minimalny luz na łożysku,a i zacisk nie odbija chyba jak należy i klocuszki delikatnie ocierają o tarcze i stąd piskjak skręcisz kołami to tarcza lekko sie przechyla i odsówa klocki i przestaje piszczeć tak mi sie wydaje