No to lecim! Poloneza kupiłem od swojego imiennika (Krzyska dla tych co nie wiedza
), 7 maja 2006 roku, niedziela. Do tego czasu używany był jako auto do pracy, ale właściciel dbał o nie jak należy. Silnik pod maska jest faktycznie 1.5, wymontowany z innego caro i wyremontowany, gdyż poprzedni oryginalny silnik przeżył pękniecie uszczelki pod głowicą i nie warto było go remontować, mając drugi silnik. Na liczniku jest teraz 126 tys. km, najedzone na 2 silnikach. Z tego, co wiem, to ten silnik ma przejechane około 60-70 tys. km. W grudniu 2005 pzekładana była instalacja gazowa, a w sierpniu 2005 kładziony był nowy lakier od przetłoczenia w dół, z barankiem włącznie. Ogólnie auto jest w stanie dobrym jak te lata. Z mankamentów jest tylko do wymiany tuleja resoru przy moście i uszczelki tłoczka w tylnim lewym zacisku, i prawy reflektor. Poprzedni właściciel wymienił również fotele przednie na szersze, przez co auto wygląda w środku na ciasne, oraz kierownice oryginalna wymienił na koło od malucha. Dodatkowo auto ma hak dla przyczepki w razie cos, i oryginalne ramki halogenów zastąpiły kratki. Poldek posiada również zakonserwowane blachy pod plastikowymi progami i wszystkimi nadkolami
Zmiany poczynione przeze mnie:
- Nowe kołpaki z Poloneza Plusa;
- Nowa, metalowa gałka dzwigni zmiany biegów (ostatnimi czasy to strasznie dokucza, ale i tak mi się podoba);
- Wybielone podświetlenie obrotomierza i prędkościomierza (oryginalne pomarańczowe mnie drażniło po zmroku);
- Naprawiony spryskiwacz tylnej klapy;
Ponizej foty:
Zdjęcia wykonane następnego dnia, juz z nowa kratka: