FSO Polonez Caro 1.6/1.5 GLE - rocznik 1994

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No to lecim! Poloneza kupiłem od swojego imiennika (Krzyska dla tych co nie wiedza ), 7 maja 2006 roku, niedziela. Do tego czasu używany był jako auto do pracy, ale właściciel dbał o nie jak należy. Silnik pod maska jest faktycznie 1.5, wymontowany z innego caro i wyremontowany, gdyż poprzedni oryginalny silnik przeżył pękniecie uszczelki pod głowicą i nie warto było go remontować, mając drugi silnik. Na liczniku jest teraz 126 tys. km, najedzone na 2 silnikach. Z tego, co wiem, to ten silnik ma przejechane około 60-70 tys. km. W grudniu 2005 pzekładana była instalacja gazowa, a w sierpniu 2005 kładziony był nowy lakier od przetłoczenia w dół, z barankiem włącznie. Ogólnie auto jest w stanie dobrym jak te lata. Z mankamentów jest tylko do wymiany tuleja resoru przy moście i uszczelki tłoczka w tylnim lewym zacisku, i prawy reflektor. Poprzedni właściciel wymienił również fotele przednie na szersze, przez co auto wygląda w środku na ciasne, oraz kierownice oryginalna wymienił na koło od malucha. Dodatkowo auto ma hak dla przyczepki w razie cos, i oryginalne ramki halogenów zastąpiły kratki. Poldek posiada również zakonserwowane blachy pod plastikowymi progami i wszystkimi nadkolami

Zmiany poczynione przeze mnie:
- Nowe kołpaki z Poloneza Plusa;
- Nowa, metalowa gałka dzwigni zmiany biegów (ostatnimi czasy to strasznie dokucza, ale i tak mi się podoba);
- Wybielone podświetlenie obrotomierza i prędkościomierza (oryginalne pomarańczowe mnie drażniło po zmroku);
- Naprawiony spryskiwacz tylnej klapy;


Ponizej foty:
























Zdjęcia wykonane następnego dnia, juz z nowa kratka:





  
 
Ładny egzemplarz ale odrazu proponuje zrobić gruntowną konserwacje profili zamkniętych bo ten kolor bardzo lubi korodować
niestety ale modyfikacja przeprowadzona następnego dnia (nowa kratka) do mnie nie przemawia - jest brzydka proponuje powrócić do oryginału lub założyć pas od plusa z atrapą
  
 
Blachy zostały zakonserwowane w Polmozbycie przed założeniem plastikow na progi, nadkola oraz listew bocznych.

Co do kratki, to jest to moja pierwsza kratka i nie mając jako-takiego wzoru, robiłem ja po omacku. W efekcie jest ona klejona epoksydem, wyrownana dwoma rodzajami szpachli (bo puszka jednego skonczyła mi sie w połwoie i musialem zacząć świeżą), a nastepnie szlifowane w lapach papierem sciernym 200. Na koniec wylądowala na nim czarna matowa farba i efekt... Kazdy widzi... Cóż, mi sie nawet podoba, jak na pierwsze dzieło, ale nastepna zrobilbym inaczej. Zrobiłem ją sam, bo zadna z fabrycznych nie przypadła mi do gustu, chociaż przeszło mi przez myśl założenie plusowych.

Kurde, polskie znaki mnie drażnia
  
 
Witam kolege z Zielonej Góry ładny ten poldek. Mój wyglada gorzej