Polonez Caro 1.6 GLE - rocznik 1994

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nadszedł czas przedstwić mojego Poldka.

Kupiłem go jako 5 latka w 1999 roku. Miał 40 tyś przebiegu, garażowany stan igła - miał nawet folie na podłodze, jeszcze tą fabryczną. Gdy go kupowałem nie zrobiłem nawet jazdy próbnej no ale kupowałem od znajomego, który słynął z "dbania o auta". No więc 8400zł poszło i mam własnego poloneza caro. W owych czasach to było coś. Miesiąc po kupnie poldka założyłem mu LPG. Opinia o znajomym nie była przesadzona, samochód sprawował się bezproblemowo. Niestety nie mam fotek z tamtego okresu. Akurat wtedy samochód był mi potrzebny do pracy więc kilometrów tłukliśmy sporo. W samym 1999 roku najeździłem ponad 65 tyś km i jedyna awaria jaką miałem to padł ten komputerek od wycieraczek. No ale jak na tyle km to jak nic.

Gdzieś w okolicach 2000/2001 roku poldek prezentował się tak:



Małyszomania hehe




Nic "ciekawego" się nie działo aż do:

crash testu, no niestety zdaża się


Crash test nie z mojej winy więc naprawa pokryta z OC sprawcy, z tego co pamiętam to kalkulacja była około 3500zł




No ale że jak wiadomo nie ma tego złego ...

Po odebraniu poldka z warsztatu wyglądał super a dodatkowo dostał nakładki na progi oraz grilla oricari (12zł w zomisie wtedy)


Fotki wieczorne są zrobione zaraz po odbiorze auta z warsztatu:







W dzień prezentował się też spoko:

Jak widać na fotkach poniżej zostały zniknięte owiewki













Sporo wtedy jeździłem "po polsce"

O tu np Cargo






A tu np Rudniki i Tuning Cup


A tu wypad na działkę do kumpla hehe i słynny ostatnio na forum model carocamping





A tu np wypad nad morze a konkretnie do władka a konkretnie do chłapowa


Z dziejów najnowszych to mam np ostatnia zima i zakup nowych felg w kolorze silver






Następnym "wydarzeniem" była wymuszona zmiana blach z czarnych WZZów na Euro WE


No i dzieje już calkiem świeże czyli polonez ma swój domek






A tu normalnie super świeżyzna bo z wczoraj

Poldek umyty, jak widać założone czarne kapselki na koła czeka na remont


W sumie jako takie ruchy remontowe już są zrobione. Na ostatniej fotce widać, że mam inne drzwi. Stare już były za bardzo przewiewne więc zakupiłem za 350zł komplet plusowskich z centralnym zamkiem i elektryka szybek (+ konsola oczywiscie).

Dalsze ruchy zależa oczywiście od kasy. Mam zamiar przed zimą zrobić remont blachy - a jest co ... przedny i tylno nosek, blotnik prawy przod do wymiany. Sporo miejsc poważnej korozji m.in na klapie tylnej na blotnikach tylnich, troche na dachu. Kolor pozostanie 122 bo jest fajny. Dalej pójdzie remont mechaniczny. Układ chlodzenia jest calkiem do wywalenia. Chlodnica jest w takim stanie ze jak sie dotknie to sie proch obraca . Silnik jeszcze jakos odziwo jezdzi, calkiem dobrze zapala itd. No ale ma juz 155 000 km wiec pewnie niedlugo bedzie trza go remontowac - ale sie zrobi lub wymieni .

Poldek dostał juz u mnie dozywocie. Chce go wyszykowac i nadal cieszyc sie z jazdy.

pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: thaniel dnia 2006-07-28 01:13:06 ]
  
 
Witam posiadacza brata bliźniaka mojego samochodu Teraz jest nawet w podobnym stanie jak mój. Oczywiście bardzo fajny, jak każdy caro, GLE, 1994 Widzę, że nie tylko ja dałem swojemu dożywocie I to mi się podoba
  
 
witam, ładny ładny.. pucuj go panie a bedzie smigał na wieki wieków...
  
 
Bardzo ładne GLE........... i tak jak mój ma dożywocie
  
 
też mam 1,6 GLE tyle,że 1992 - też ma dożywocie
  
 
Thaniel bardzo fajny polonezik. Taki jak mój, też GLE '94 i też dożywocie u mnie ma
  
 
Ale żeby nowe fele kupować i wpakować sie spowrotem w 13"
I zderzak przedni widać jeszcze dzwona wpomina .
  
 
Niestety zycie okazalo sie mocniejsze ... SPRZEDANY

Jak tylko sie odkuje na pewno kupie cos z FSO

pozdrawiam
  
 
no cóż, taka kolej rzeczy
  
 
odkuj sie szybko, i wróc do aut FSO
  
 
Staram sie

Na pewno bede chcial kupic cos z FSO albo borka albo kombi albo trucka 5 osob.

pozdrawiam