Wyjazd do Niemiec po auto --- pośrednicy, gdzie ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
czy ma ktos z Was namiar na osobę z Wrocławia lub okolic organizującą grupowe wyjazdy po auta do Niemiec - nie 1-2 osoby bo z takim strach jechać ale gościa, który bierze 10-15 osób do busa i pomaga na miejscu wszystko załatwić ???

Dla tych co także myślą o takim wyjeździe podaję 2 bardzo dobre linki:

http://www.zss.pl/~moto/www_prasa/28.htm


http://sysinfo.pl/auto.php

[ wiadomość edytowana przez: dextran dnia 2006-07-28 16:17:54 ]
  
 
10 Aut znalezionych jednego dnia...z doswiadczenia wiem ze to nie mozliwe. Chyba ze w jednym komisie i wszytko zalatwione hurtem. Układ jest za zwyczaj taki ze przyworzący klientów dostaje pewien procent od komisanta...chyba ze auto znalezione na mobile czy innym serwisie i jazda na zamowienie.
Srednio przy trzecim wyjezdzie mozna kupic w miare dobre i atrakcyjne auto...chyba ze kogos pali kasa NIemcy kreca liczniki i kombinuja juz teraz tak jak polacy albo jeszcze gorzej , to co jest na fotkach za zwyczaj bardzo sie rózni od rzeczywistosci.
Najkorzystniej sprowadzic na czerwonych blachach (150-170E+ PB), absolutnie nie oplaca sie kupowac zóltych , lepiej juz wynajać lawete w polsce i szybko i sprawnie bez zadnych formalnosci przywiezc auto do kraju.Przy lawecie wystarczy miec brief , czyli odpadaja wszystkie chodzenia po urzedach itp... Opłaty w polsce to realnie 3000zł przy koszcie na umowie 200E i poczniku powyzej 2001
  
 
w sumie z wszystkim sie zgadzam tylko te 3 klocko kosztów to niewiem z kad wynalazles rejestracji kosztuje 1000zł akcyzy nielicze bo poco jak masz 200E na umowie to naco te pozostale 2 klocki.??? chyba ze wliczasz pelen pakiet AC+OC+NW a tą cene to może tak kosztować.
  
 
580 karta pojazdu
500 podatek od zlomowania (taka nowosc)
250 pierwszy przeglad o ile nie bylo wpisane ze auto po wypadku (wtedy wysylaja na jakies cud badania i kroja majatek)
150 skarbowka
150 blachy
akcyza mała bo ma ale jest...yyyyyyy reszty juz nie pamietam bo dawno tego nie robilem ale znalazlo by sie dolicz 1000 za pywóz (tablice + pB lub laweta) i 2500-3000 spokojnie osiagniesz

male ziarnka ale sie nazbiera, policzylem to wszytko razem dopiero jak sobie przywiozilem i mimo ze to bylo 1.4 z 2002 i 200E na FV to i tak 2000zł pekło na oplaty, a to bylo przed podatkiem od zlomowania
  
 
pytalem dzisiaj w urzedzie, tej oplaty recyklingowej juz nie ma, takze oplaty wychodza okolo 1200-1300 zł zakladajac 50 ojro na umowie.
  
 
A ja się chciałem zapytać, czy wogóle opłaca się teraz jechać do Niemiec po auto dla siebie. Ile można zaoszczędzić? Ile na takim aucie z Niemiec zarabia pośrednik (1000-3000zł - czy może ile frajer zapłaci). Czy to nie jest tak, że najlepsze oferty są już właśnie zaklepane przez sprowadzaczy i raczej w komisie nic się ciekawego nie trafi. A może lepiej szukać już sprowadzonego?

Jakie auto mnie interesuje?

Opcje są dwie, budżetowa i normalna:

budżetowa: auto za max 15-17tys - np. lega z 2000 roku, przebieg poniżej 80tys

normalna: C5 (2002), Grand Cherooke (2000) - cena ok. 35k

Auta dobrze wyposażone. Jeszcze nie wiem na którą wersję się zdecyduję, ale wiem, że czas mego esperacza już się kończy. Kiedy pomyślę o kilku miesiącach wertowania allegro, gratki, gazet, wizytach na giełdach i komisach - to mi się zmiany auta odechciewa... Stąd ten pomysł aby wziąźć dzień urlopu i weekend skoczyć Niemiec i odrazu coś kupić sensownego - jest na to szansa?
  
 
Bez znajomości - cięzko jest. Okazje wyłapują handlarze i sprzedają juz w "normalnych" cenach. A te "niby-okazje", to jeżdżące przystanki albo auta skręcone po taxi (ew. tego typu).
Pozdr. P.
  
 
heheh wez nie zartuj sobie... dzien wolnego myk do Dojczlandii a tu normalnei do wyboru do koloru...

Cudow nie ma, albo szukasz z gazet i poswiecasz temu odpowiedni czas(liczac na to ze trafisz na dorby okaz), albo placisz drogo u handlarza... ktory odpowiednio skrecil licznik i dorobil check heft.

Osobiscie bym nie kupil auta z D czy innego z zachodu ...
  
 
Właśnie tego chciałem się dowiedzieć

Czyli raczej jest tak jak myślę - tak więc odpuszczam sobie

Szukałem nieco na mobil.de i po wstawieniu kryteriów np. do Leganzy (mniej niż 80k, rocznik 2000) ceny oscylują ok 5000-7000 tys. eur (choć i była jedna za 10k eur - hehe) - tak więc po wszystkich opłatach raczej śrenio taka Lega wychodzi.

Jednak znalazłem kilka ciekawych ofert C5 - w granicach 8-10k euro.

Szukałem autek w automacie z maksymalnym wyposażeniem.
  
 
C5 to nie kupuij bo to trup i padlo jakich malo, a juz najlepsze to sa te s silnikiem z bezposrednim wtryskiem.
  
 
na mobile.de to mozna znalezc conajwyzej mocna beemke czy inne audi... ktore sie w garazu tuninguje i bierze na GermanRacingWars a potem sprzedaje rodakom
  
 
Witam.
Bylismy w grudniu '06 w dojczlandii po dwa passki 1-1996 kombiTDI i 2-2004 kombiTDI.
Wczesniej szukalismy w Polsce i :
-ceny takie same jak w D a nawet lekko nizsze
-wszystkie ponizej 60tkm przebiegu-pisze o '04 - poreczane niby mozliwoscią wizyty w serwisie jak przychodzi co do czego to zaraz : paniie ja nie wiem moze w niemczech cofali ale ja na pewno nie
-wszystkie niby 100% przez telefon niebite - okazuje sie ze sprzedający idą na zywiol i mimo tego ze widac niepozacieraną szpachle na dach - gosc sie smieje i mówi ze gówno mozemy mu zrobic - moze i tak ale antyreklame temu komisowi w Jeleniej Górze już robimy caly czas
teraz o Holandii
-auto znalezlismy w mobile.de
-pojechalismy
-więcej Polaków w tej miejscowosci niz tubylców bo to jedna z miejcowosci tzw.komisowych
-passat 11/2004 TDI kombi z wypasem i przebiegiem 120 tkm cena euro + gratis papiery i tablice
-po powrocie sami "skorygowalismy" licznik ze wzglęzu na bzdurne przepisy TU o ponadnormatywnym przebiegu , pojeby i tyle
---teraz twierdze ze 90% furek z zachodu i nie tylko jest korygowanych , picowanych itd. itp.

RADA --- zaopatrzcie sie w tester grubosci lakieru bo na niektórych "niebitych furach " brakowalo skali / sam szpachel a cena gadżetu nie duza , okolo 65zl za tester magnetyczy.

ps. niestety czas "malzenstwa" z moją esmeraldą też sie konczy niestety , chce kupic espace grand z 2003r i takowoz szukam gdyz juz niedlugo powiekszy mi sie rodzinka

Pozdrawiam i zycze udanych lowów.

psII. tak jak napisal przedmowca nie liczcie na to ze kupicie dobreauto w dobrej cenie na wyjeżdzie organizowanym --- one są wylącznie po to aby nabić kabze na ludzących sie klientach
  
 
Wyjazdy po auta sięgają coraz dalej.
Ja i paru innych znajomych mamy samochody ze słonecznej Italii.Nie są to samochody jak zwyczajowo z komisów w stanie "igła" .Są normalnie parkingowo-supermarketowo poobijane,zderzaki na narożnikach porysowane, ale są bezwypadkowe.Moja Nubria była kupiona od pierwszego właściciela,dostałem wszystkie papiery,łącznie książką gwarancyjną (wypełnianą co prawda tylko do 100kkm,ale zawsze) i instrukcją obsługi.
Mogę powiedzieć tylko,że samochody stamtąd nie mają grama rudej
  
 
Jeśli kogoś interesuje Tacuma z 2001, to takie cudo stoi w moim miasteczku w komisie.
maxmar.gratka.pl/ogl/3853.html
  
 
Cytat:
Wyjazdy po auta sięgają coraz dalej.
Ja i paru innych znajomych mamy samochody ze słonecznej Italii.Nie są to samochody jak zwyczajowo z komisów w stanie "igła" .Są normalnie parkingowo-supermarketowo poobijane,zderzaki na narożnikach porysowane, ale są bezwypadkowe.Moja Nubria była kupiona od pierwszego właściciela,dostałem wszystkie papiery,łącznie książką gwarancyjną (wypełnianą co prawda tylko do 100kkm,ale zawsze) i instrukcją obsługi.
Mogę powiedzieć tylko,że samochody stamtąd nie mają grama rudej



Potwierdzam, Ja też kupiłem Fiestę sprowadzoną z Italii. I była w dokładnie takim stanie jak pisze kol. JaRabbit, ale rudej to nawet ze świeczką by nie znalazł na niej, pomimo, że auto ma 10 lat.
W porównaniu z równorocznym Espero to blacha Fiesty wygląda jak "funkiel nówka nieśmigana"
  
 
Jak patrzyłem na auta we włoszech to 3/4 są poobijane lub porysowane. Jest tylko jedna różnica między nimi a nami. U nas taka rysa może po jednej zimie stać się powodem do zardzewienia całego elementu a u nich nie ma to prawie znaczenia.