[OT] Polecam książkę.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Takiego wątku jeszcze żesmy nie mieli. Czas "ukulturalnić" forum

Właśnie czytam: Sobiesław Zasada "Moje Rajdy". Lektura bardzo ciekawa i godna polecenia, nawet jak ktoś na rajdach jeździć nie ma zamiaru.
  
 
"Świat według Clarksona" - jeśli ktoś lubi specyficzny humor angielski. Zbiór felietonów Clarksona z kilku lat. Szybko i całkiem przyjemnie się czyta. Polecam.
  
 
"szybkość bezpieczna" S.Zasady

oraz lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce poznać jak działa samochód to E.Kaim " Naprawa Samochodów FSO 125p".
  
 
ja poleca nie Kaima a Trzeciaka
a z ogólnych to poradnik kierowcy mechanika - autorzy:Blok-Jeżewski
poza tym to polecam (niemotoryzacyjnie)
łamałem ludzi a nie hasła - Kevin Mitnick
felietony Wiecha
kroniki brata cadfaela
  
 
a moj typ to
witold rychter
"doswiadczony kierowca radzi"
i
"wladca pierscieni" jesli ktos lubi
a jak nie lubi to nie wie co traci!


[ wiadomość edytowana przez: STRUGAR dnia 2006-08-04 22:16:01 ]
  
 
faktycznie Rychter jest też bardzo ciekawy, jeśli już jesteśmy przy tym autorze to polecam jego biografię: "moje dwa i 4 kółka" świetnie napisana, doskonale sie czyta!
  
 
Cytat:
2006-08-04 22:15:45, STRUGAR pisze:
"wladca pierscieni" jesli ktos lubi a jak nie lubi to nie wie co traci! [ wiadomość edytowana przez: STRUGAR dnia 2006-08-04 22:16:01 ]

no baaaaa!!!
Ja ostatnio czytam jakies szmirowate kryminalki itepe, z racji skromnego zaopatrzenia ksiegarskiego. Niestety moj angielski nie pozwala jeszcze na plynne czytanie ciekawych ksiazek w tym jezyku.
Za to dorwalem sie do ... "Potopu" i powiem Wam iz zacnie sie czyta ta ksiege, gdy sie chce, a nie musi
Poza tym "na tapecie" jest zanabyty na ebayu "workshop manual" do FIATA 125 (wloskiego oczywiscie).
PS.Temat jest ciekawy o tyle, ze czytanie ksiazek jest w dzisiejszych czasach dosc oryginalnym zjawiskiem...
Pozdro dla czytaczy
  
 
W. Pachniewicz "usprawnienia poloneza" i Artur Conan Doyle "Sherlock Holme" fajnie rozwija myślenie
  
 
Gerald Durrel: "Moje Ptaki, Zwierzaki i Krewni". Jak ktoś lubi zwierzęta i chce się trochę pośmiać to naprawdę polecam.
  
 
"Zarys psychiki Stevena Wolfa" Igora Babiaka. Polecając ta książke wykazuje się maksymalna wrednością, ponieważ książka ta została wydana koło 1993 roku własnym sumptem autora przez wydawnictwo Exequibo, jak dobrze pamietam.
Jest to historia życia samotnego faceta, który zyje po smierci matki z dwoma psami, ma nudną pracę, nie ma kobiety, boi sie iść do dentysty, sprawdza chuch badając zgnilizne zębów, wspomina swoja młodość, pierwszą miłość, która go zostawiła, wspomina czasy szkolne, kiedy zawsze stał na uboczu i w sposób mocno sarkastyczny z dużą dawką czarnego spojrzenia na życie komentuje je oraz mechanizmy rządzące ludźmi. Jego spojrzenie na świat ukształtowało moje spojrzenie, a czytałem tą książkę ze 20 razy, w latach, kiedy mój mózg cokolwiek jeszcze przyjmował.
Poraża zajebiste realne spojrzenie na świat i ludzi, które po prostu powala szczerością, brakiem zakłamania, hipokryzji. Niema w książce żadnej wydumanej akcji jak pojawienie sie slicznej dupy i odmiany podłego życia, żadnego taniego chwytu hollywoodzkiego.
Jeśli ktoś zobaczy na bazarze u handlujących dziadków czarna okładke z mordami gestapowców o tym właśnie tytule, niech nie żałuje kasy, tylko ją kupi. Jeśli sie nie spodoba, odkupie ją.


[ wiadomość edytowana przez: PAGAN dnia 2006-08-20 11:20:08 ]
  
 
Cytat:
2006-08-04 22:53:19, kaovietz pisze:
(...) Za to dorwalem sie do ... "Potopu" i powiem Wam iz zacnie sie czyta ta ksiege, gdy sie chce, a nie musi (...)
PS.Temat jest ciekawy o tyle, ze czytanie ksiazek jest w dzisiejszych czasach dosc oryginalnym zjawiskiem... Pozdro dla czytaczy


Potop to jedna z lepszych książek, które czytałem w życiu. I może właśnie dlatego,że czytałem ją zanim zaczęliśmy ją przerabiać w szkole.Ot tak se wziąłem i przeczytałem Trylogię.Naprawdę fajne książki.I bardziej mi się podobały od Władcy Pierścieni (wymęczyłem tylko pierwszy tom, ale też nazwy w tej książce miałem jakieś dziwne - Bilbo Bagosz itp...)
Niestety - mało osób czyta, a w szkołach to już w ogóle.
  
 
"ZŁY" Leopolda Tyrmanda. Genialna powiesc kryminalna. Mordobicia i porachunki gangstrerskie w stylu lat pięćdziesiątych.Pościgi samochodowe po stołecznych ulicach, w tle powstaje Pałac Kultury i Nauki. Istny wehikuł czasu.


[ wiadomość edytowana przez: Kazio-Marymont dnia 2006-08-28 19:04:41 ]
  
 
No i ta klasyczna motoryzacja... Rewelka.
  
 
Czytam właśnie "Ze 101 Frontowych Nocy" Janusza Przymanowskiego. Bardzo interesująca książka, częściowo autobiograficzna opowiada o tym jak wyglądało życie w LWP w trakcie wojny "od podszewki". Autor był oficerem politycznym co czyni lekturę jeszcze bardziej interesującą.
  
 
Stanisław Wiechecki
Dzieła wybrane
czyli Wiech śmiej się pan z tego
(coś dla tych, którzy lubią klimat starej Warszawy, charakterystyczny slang, itp

Stanisław Grzesiuk
"Boso, ale w ostrogach"
  
 
O tak. Grzesiuk jest fajny. Polecam całą trylogię, a pierwszy tom wszystkim, którzy myślą przed II wojną to było strasznie fajnie...
  
 
A ja polecam Domofon Zygmunta Miłoszewskiego - doskonały polski horror, inteligentny i bardzo wciągający. Sporo ciekawych spostrzeżeń o charakterze obyczajowym, dobrze oddane realia warszawskiego Bródna i psujących się wind w ciemnych blokach. Przeczytałem w jeden wieczór.


[ wiadomość edytowana przez: BassenMS dnia 2006-12-17 14:42:51 ]
  
 
Ukazała się książka "Polski Fiat 125p / FSO 125p"

Znany dziennikarz motoryzacyjny Zdzisław Podbielski napisał książkę opisującą historię Polskiego Fiata 125p / FSO 125p.

W powojennym polskim przemyśle motoryzacyjnym kilka modeli samochodów zasługuje na uwagę, a dwa z nich na uwagę szczególną. One przyczyniły się do rozwoju motoryzacji w naszym kraju. Oba były wytwarzane według licencji zakupionej od włoskiego FIAT-a. Są to: Polski Fiat 125p i Polski Fiat 126p.

Książka Zdzisława Podbielskiego poświęcona została pierwszemu z wyżej wymienionych pojazdów. Z wielu powodów. Do nich autor zalicza burzliwe „narodziny” tego pojazdu ze względu na istniejącą wówczas sytuację polityczną, a także dlatego, że właśnie tzw. „duży Fiat” przyczynił się do unowocześnienia metod wytwarzania samochodów w Polsce. Wiele jego elementów składowych znalazło miejsce w innych pojazdach produkowanych w naszym kraju, np. dostawczych, ciężarowych i w autobusach. Mówi się nawet o fiatyzacji polskich samochodów.

Polski Fiat 125p (później nazywany FSO 125p lub FSO 1300/1500) był wytwarzany prawie ćwierć wieku i z bram warszawskiej Fabryki Samochodów Osobowych wyjechał w liczbie niemal 1,5 mln egzemplarzy. Wiele pojazdów wyeksportowano, a wiele jeszcze do dzisiaj obecnych jest na polskich drogach, pomimo to, że ich produkcję zaprzestano w 1991 r.

FSO-wski samochód stał się już pojazdem kolekcjonerskim, chętnie oglądanym na zlotach lub rajdach „weteranów szos”.

Przedstawiając historię Polskiego Fiata 125p/FSO 125p Zdzisław Podbielski jednocześnie przedstawia znaczący okres w historii warszawskiej Fabryki Samochodów Osobowych.

Źródło >>>
  
 
Godzinkę temu zapukał listonosz i przyniósł mi paczkę z w/w książką. Szczerze mówiąc - jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, mnóstwo ciekawych zdjęć, papier kredowy, i to wszystko za 36zł.
Książkę zamawiałem tutaj.

A ja polecam bieżący numer "Młodego Technika" - jest artykuł o firmie Abarth...

PS Właśnie na stronie "MłodegoTechnika" znalazłem artykuł w PDF

[ wiadomość edytowana przez: DoliN dnia 2009-03-05 15:06:13 ]
  
 
No proszę - niech mi teraz ktoś powie, że FIAT 500 to się dla policji nie nadaje.