| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
ensimek Ford Escort 1.6 16V Nowy Targ | 2006-08-19 00:10:36 mechanicy nie, ale paproki i czereśniaki tak, przy czym najlepiej wybrać tych pierwszych. Co za różnica czy auto ma gaz czy nie? zakreca sie zawór bezpieczeństwa na butli i tak jakby gazu nie było. |
Kleszczak (S) Prezes Zarządu FEFK escort cabrio, Polo ... Lubycza Królewska | 2006-08-19 00:15:55 zupełnie nie rozumiem tego pytania. Może kolega chciał coś grzebać w gazie a ten mechanik nie znał sie bo jak nie to do kogo on jeździł że nikt nie chciał mu naprawić auta? |
ensimek Ford Escort 1.6 16V Nowy Targ | 2006-08-19 00:20:02 Kleszczak ... no właśnie chyba do tych dwóch pozostałych "szpecuff" ![]() |
borys KOMBIca Konin | 2006-08-19 00:20:13 powiem ci tak: w 2001r musialem jechac na komputer bo cos mi silnik oslabl. Dzwonei do serwisu w poznaniu mowie co chce a oni ok i termnin wyznaczaja i pytaja co sie dzieje mowie ze na banzynie slaby jest a na gazie ok a oni oooo to my nie podejmujemy sie jezeli jest gaz. Obdzwonilem 3 serwisy w okolicy, w czwartym uslyszalem "mozemy go podlaczyc i zobaczyc kody bledow ale nie bedziemy go naprawiac". Teraz juz chyba sie nauczyli obslugi LPG i nie robia problemu a jak to jets za granica niewiem |
KriSSo Ford Escort - był Szczecin | 2006-08-19 23:59:56
Oczywiście. Gaz to ścierwo, wiadomo od dawna. Lata na tym połowa społeczeństwa (ja też), BO TANIEJ. Bardzo często mechanicy nie chca podejmować się napraw auta z gazem, bo wynikają z tego same kłopoty. Raz na gazie chodzi na PB nie chce, innym razem odwrotnie. Niekiedy można 2 tygodnie szukać usterek i g... znaleźć itd. Dlatego warsztaty nie chcą sobie zawracać głowy takimi silnikami, bo w miejsce takiej chorej dłubaniny można przyjąć inne zlecenie. [ wiadomość edytowana przez: KriSSo dnia 2006-08-20 00:02:33 ] |
kormoran Ford Escort MKVII Lublin | 2006-08-20 00:02:51 to o czym pisze Krisso to prawda ale wydaje mi sie ze dotyczy jedynie tych niedouczonych "mechanikow"... |
-OMEN- Skoda Superb Szczecin | 2006-08-20 00:10:08
Zgadzam się , albo przyjmą auto, obiecają, a jak im coś nie wyjdzie, wykręcą się sianem i wyślą do gazowników, a ci z powrotem do mechaników i tak na okrętke. |
Miro Sympatyk FEFK Ghia 2,0 Warszawa | 2006-08-20 00:22:35
Pseudo-mechanik nie mający pojęcia o LPG zawsze będzie unikał naprawy, każdy prawdziwy mechanior nie obawia się tego "ścierwa" i napewno coś poradzi. Nigdy nie zrozumię podejścia takich niedowiarków (laików-cfaniaków) do LPG. |