Zrób to sam - ściągacz do kierownicy

Mojej wystarczy pare razy wyjchac z piachy i sama schodzi

Ile razy w tygodniu kierownice ściągacie? No chyba, że to jakieś zabezpieczenie antykradzieżowe?
A sprężyny, przynajmniej tylne wyciąga się i zakłada jedną ręką. Wystarczy odkręcić amortyzatory i podnieść auto do poziomu, aż belka będzie zwisała swobodnie.

Cytat:

2006-08-22 22:47:24, tommi3737 pisze: o sprężyny chodzi mi przednie=do tylnich tak jak piszesz zadnego sciągacza oczywiscie niepotrzeba

Kiedys stosowałem patent 2 podnosniki od poloneza dolny talezyk podgiety do góry zeby trzymał sprezynę a na w tym co wklada sie w próg też wycięcie na sprężynę (od spodu). Dwoma takimi na raz zciskałem sprężynę a później skręcałem ja grubym drutem. Podnosniki szly won a taka zadrutowana paczke wstawiałem do auta. Skręcałem zawieche a na koniec przecinałem druty. Sposób barbarzyński ale akurat na profesjonalne sciagacze nie było kasy. Nie wiem czy nie lepiej kupic najtansze syfne scągacze kosztuja teraz pewnie ze 30 zł.

Ja bym sie bal takim sciagaczem druciarskm robic, widzlaem co ze sciana zrobila sprezyna ktora wyrwala sie z takiego scigacza. jak by tam byla czyjas glowa to bylby pogrzeb.

JA chyba zakupie sobie taki sciągacz do sprężyn]sciagacz i przy okazji do sworzni kulistychsworznie -tylko tak sie zastanawiam czy tam sie takim podejjdzie-chodzi mi o ten do sworznia-KTOŚ Z WAS TAKEIGO CZEGOŚ UŻYWAŁ??

Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: tommi3737 dnia 2006-08-24 04:44:11 ]

wobec tego zaopatrze sie chyba w obydwa bo pomimo tego ze moze trudno sie tym kreci to niewidze lepszego rozwiązania-co do sworznia kulistego to niedawno temu zmienialem sworznie,drazki itp
Wszystko zrobilem sam tylko jedyny problem byl ze sworzniami-slyszalem o różnych technikach uderzania itp. po jakies goidznie jeden z nich wyszedl-z drugim postanowilem pojechać do mechanika który wymienial mi amorki i u którego od czasu do czasu robi kumpel-u niego taka usluga od sworznia kosztuje 30zł-ale se pomyslalem ze juz niebede walił w ten drugi bo jeszcze cos pokrzywie a oni to napewno mają jakies specjalne sciągacze-Wiec pojechalem do tego mechaniora ,wjechalem na kanał a ten młotek w ręke i do kanału-no i jeb jeb jeb przez 40 minut i zostalem poinformowany ze operacja powiodla sie 30zł
troche mi sie to niespodobalo bo napierd... mlotkiem to ja tez potrafie i to za darmo...
Pozatym koleś jakis psychol... kolega mial z nim przeboje-wysylal go do Kaczyńskiego....

Tak to jest ze w Łodzi jeszcze nieznalazlem zadnego porządnego warsztatu który by potrafil cos zrobic i niewrzucić klientowi przy okazji-wiec postanowilem sie zaopatrzec w te narzedzia bo dopóki mieszkam w Łodzi i jestem biednym studentem którego na ASO niestać to bede musial sam chyba wszytsko robic

pozddrawiam

Niestety prawda jest taka, że aby móc prowadzić warsztat należy zaopatrzyć się w zestaw solidnych młotków.
Od 0,25 kg. do min. 3 kg. a jeszcze lepiej do 5 kg.
To wcale nie jest żart.
Większości elementów zawieszenia bez paru młotów nigdy nie uda się wymienić.

Pozdrawiam - SpeedR

Podczepiając się pod wątek chce się zapytać jak zdiąć kiere z poduchą??

chyba ze sama zejdzie czasem tak bywa ze troche poszrpiesz i sama schodzi acha i jak bedziesz sciagał poduszke to uwazaj zeby nie rozwalic kostki od niej delikatnie ja podwarz i powinna zejsc jak odkrecis zaznacz jak była kierownica na trzpieniu zeby potem nie meczyc sie z ustawianiem

Powinno być coś na ten temat w książce serwisowej.