Porownanie cenowe -montaz amortyzatorow

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam pytanko czy ceny za montaz :
- przednich amortyzatorow 60zł
- tylnych amorow 50zł

czy to duzo ? chodzi mi ogolnie cenowo czy kazdy tak bierze w tym przedziale cenowym ?



[ wiadomość edytowana przez: didoxxl dnia 2006-08-23 00:18:23 ]
  
 
co do przednich ... ok
a co do tylnich ... sam to zrobisz bo proste jak bajka. 50 zl to troche duzo jak na jakies 30 minut roboty
  
 
Sam się przymierzam do wymiany wszystkich amorków. Aż się boję ile mi krzykną za całość. Boję się, że jeszcze będzie trzeba podłużnice podspawać....

Robił ktoś może taki kompleksowy remont?
  
 
a kupiles juz amory ? bo sam sie zastanawiam czy juz kupowac czy poczekac jeszcze....szukam czegos taniego oczywiscie jeszcze potem poczytam forum bo duuuzo tego jest wiec nie bede zakladal nowego posta jak to robila xx osob pytajac o to samo.
  
 
tu jest swietna stronka z porownywalnymi cenami amorów AMORKI.COM
  
 
Cytat:
2006-08-23 00:18:39, ensimek pisze:
co do przednich ... ok a co do tylnich ... sam to zrobisz bo proste jak bajka. 50 zl to troche duzo jak na jakies 30 minut roboty


no to zalezy.. moze sie okazac ze przednie pojda szybciej niz tyl moze byc tak jak u mie ze tylnie np jeszcze od nowosci nie byly wymieniane i tak mi sie zapiekla sroba w nakretce, ze nic nie pomoglo... nakretka jest tak orginalnie zrobiona ze nie trzeba do niej klucza, bo sie trzyma i wystarczy tylko sroba krecic ktora trzyma amor w belce.... niestety jak juz wspomnialem byla tak zapieczona ze ukrecilo sie cale mocowanie tej nakretki.. a na domiar zlego ona jest okragla... i zaden klucz nie pomoze
bylo z tym roboty masa. ale jak juz ktos odkrecal, to faktycznie wystarczy 30min
  
 
Cytat:
2006-08-23 07:11:00, liked pisze:
no to zalezy.. moze sie okazac ze przednie pojda szybciej niz tyl moze byc tak jak u mie ze tylnie np jeszcze od nowosci nie byly wymieniane i tak mi sie zapiekla sroba w nakretce, ze nic nie pomoglo... nakretka jest tak orginalnie zrobiona ze nie trzeba do niej klucza, bo sie trzyma i wystarczy tylko sroba krecic ktora trzyma amor w belce.... niestety jak juz wspomnialem byla tak zapieczona ze ukrecilo sie cale mocowanie tej nakretki.. a na domiar zlego ona jest okragla... i zaden klucz nie pomoze bylo z tym roboty masa. ale jak juz ktos odkrecal, to faktycznie wystarczy 30min


Dlatego ja zawsze używam najpierw odrdzewicza żeby niespodzianek nie było Polecam preparat o nazwie QUICK drogowcy go używają do odkręcania progów spowalniających na drogach, tylko na łapki uważajcie bo żre skórę
  
 
Cytat:
2006-08-23 00:30:34, didoxxl pisze:
a kupiles juz amory ? bo sam sie zastanawiam czy juz kupowac czy poczekac jeszcze....szukam czegos taniego oczywiscie jeszcze potem poczytam forum bo duuuzo tego jest wiec nie bede zakladal nowego posta jak to robila xx osob pytajac o to samo.



Nie kupiłem jeszcze - zapytam najpierw mechanika, jakie on może i za ile kupić.
  
 
bylem dzis zapytac o amory w servisie z tego co widze jest duzo takich servisow co zajmuja sie tylko tlumikami i amortyzatorami to tam juz chcieli po 50zł za sama wymianę 1 szt amortyzatora !!!
Oczywiscie pisze w takich servisach montaz gratis jezeli kupuje się u nich ale z tego co widze to ceny ok 150-200zł za sztuke
  
 
kup sam i zamontuj sam, naprawdę to nic trudnego. Nawet jak to robisz pierwszy raz to myślę że dłużej niż jakieś 2h Ci to nie zajmie. Przyjedź z piwem to wymienimy
  
 
Cytat:
2006-08-23 07:58:53, misiolino pisze:
Dlatego ja zawsze używam najpierw odrdzewicza żeby niespodzianek nie było Polecam preparat o nazwie QUICK drogowcy go używają do odkręcania progów spowalniających na drogach, tylko na łapki uważajcie bo żre skórę



liked dobrze pisze i czasem nie pomoze nawet najlepszy QUICK i inne cuda..

ja swoje sruby pryskalem 3 razy przed zabraniem sie do nich.. 1 raz wieczorem, pozniej z samego rana, a trzeci raz na 1/2h przed planowanym demontazem.. i co? i zonk..

mi sie tak zapiekly, za masakra.. w koncu zdraznilem sie i szlifierka odcialem lby srub..
  
 
Cytat:
2006-08-23 17:38:18, retrospect pisze:
w koncu zdraznilem sie i szlifierka odcialem lby srub..



brutal...
  
 
Cytat:
2006-08-23 17:38:18, retrospect pisze:
liked dobrze pisze i czasem nie pomoze nawet najlepszy QUICK i inne cuda.. ja swoje sruby pryskalem 3 razy przed zabraniem sie do nich.. 1 raz wieczorem, pozniej z samego rana, a trzeci raz na 1/2h przed planowanym demontazem.. i co? i zonk.. mi sie tak zapiekly, za masakra.. w koncu zdraznilem sie i szlifierka odcialem lby srub..



Ja swoje potraktowalem brzeszczotem(tylne)
Zaopatrz sie w sciagacz do sprezyn nawet najbardziej prymitywny i dasz sobie rade to nie jest takie straszne jak wyglada, przekonasz sie i zaoszczedzisz kasie
  
 
Faktycznie wymiana tylnich amortyzatorów jest prosta jak drut chociaż na początku z ojcem o tym nie wiedzieliśmy. Pojechaliśmy najpierw do mechanika i zaśpiewał 100zł(oprócz amorów łożysko koła było do wymiany) chyba go pogieło. Pojechaliśmy do znajomego i pokazał nam jak wymienić jednego a drugiego to już sami wymieniliśmy. Także 50 zł to stanowczo zadużo.