(Kotki) Nasze kociambry , fotki i nie tylko....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Otóz dziś rano wychodząc do samochodu spotkałem moją kotke przybłęde której nie widziałem wczoraj cały dzień , jakas taka wymarniała mi sie wydawała i okazało sie ze bez brzucha juz jest , czyli z "cięzarówki" zrobiła sie "osobówka" . Zaczeła sie najpierw przymilac , miałczec i podązac w kierunku komórki która stoi u mnie na ogrodzie , zaczełem za nią isc , jak stanełem to wróciła sie do mnie i zaczeła krecić sie wokół nogi przymilając sie i znów zaczeła isc w kierunku tej komórki a wiec stwierdziłem ze gdzieś mnie prowadzi i faktycznie doprowadziła mnie do 3 małych kociąt

2 czarne kotki i jeden bury płci narazie nie znam ich

jezeli ktoś by chciał kotka jakiegoś to oddam w dobre ręce oczywiscie jak troche sie odchowają oddam poniewaz podjełem decyzje ze jak juz ta kotka tak siedzi u mnie non stop i nawet sie okociła na moim ogrodzie to bedzie moim kotem jednego kota moge miec ale wiecej to juz troche za duzo jak kotki nie znajdą nowego domku to trafic bedą musiały do schroniska

nizej kilka fotek kociej rodzinki














[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2006-08-30 01:52:34 ]

[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2006-08-30 01:56:09 ]

[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2006-09-24 21:10:45 ]

[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2006-11-12 15:04:10 ]

[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2006-11-12 15:09:11 ]

[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2006-11-12 15:10:09 ]
  
 
Sterciu, skoro to juz Twoja kotka, zainwestuj te 100-120 zł i wysterylizuj ją! Zabieg nie jest niebezpieczny dla zdrowia kotki, a przeciwnie, uchroni ją przed wielu przykrymi i potencjalnie śmiertelnymi chorobami, takimi jak np ropomacicze. Nie mówię już o komforcie posiadania kotki bez rujek czyli bz wycia, tarzania się i potencjalnego kolejnego miotu.

Co do kociąt, pozwól, aby osiągnęły 10-12 tygodni, wtedy są już wyuczone czystości i prawie samodzielne, pomogę Ci je wyadoptować Nie oddawaj ich do schroniska, bo to dla nich pewna choroba i smierć.

Na razie niech kota je karmi, dobrze, że jest ich tak mało, będą miały jak w kocim uchu mojego przyjaciela kotka miała 7 małych, musiał je dokarmiać, bo nie wyrabiała.

Ogólnie jeśli chcesz, podaję Ci adres
http://zakoceni.pl/

Jak kotki dojrzeją do adopcji, to je wstawimy, tylko błagam WYSTERYLIZUJ mamuśkę, bo będziesz miał mały koszmarek Aaaa, za 2-3 tygodnie sfotografuj ich pupy - spróbujemy stwierdzić, co jest co


[ wiadomość edytowana przez: Jolinar dnia 2006-08-30 07:35:34 ]
  
 
szkoda ze ja wiecej poza domem jestem jak w domu bo bym jednego kocurka sobie wziął
  
 
tak wygladają maluchy



  
 
Alex,
po pierwsze, koty reagują na bodźce, czyli jak Cię nie ma, kot będzie spał lub się mył.
Jeśli nie opuszczasz domu na dłużej niż 2 doby, nie ma z kotem najmniejszego problemu, powita Cię podniesionym ogonem i czułościami, o jakich Ci się nie śniło. Jeśli na dłużej, wystarczy, że raz dziennie ktoś zajrzy, zmieni wodę w miseczce, dosypie suchej karmy, wyczyści kuwetę.

Mój znajomy bez problemu zostawiał na całe dnie 7 kotów i tylko raz mu zdemolowały serwer
  
 
Hehe, no to masz rodzinke, niestety mam juz 6 szt kociakow roznej pci i masci i wieku i wiecej to juz bedzie lekka przesada
  
 
Śliczne kociaczki
 
 
dziś im troche ociepliłem miejsce wylegiwania sie od strony sciany komórki która z desek zrobiona jest i spore szczeliny były wyłozyłem styropian , zrobiłem daszek im i dwaona warstwami pledu owinęłem skrzynkę w której siedzą tak ze wyszedł domek zostawiłem tylko małą szczelinę zeby kocica wchodziła i wychodziła sobie

odkryłem tez ze jeden kotek jest czarny i ma szyję pod bródką białą a drugi jest cały czarny no co do trzeciego to nadal twierdze ze jest taki burawy










a domek ich wyglada narazie tak
-pudło a własciwie stara skrzynka w której sobie znalazła miejsce na okocenie,skrzynka pierwotnie była przedzielona na pól jeszcze i dwie komory były , kotka w jednej siedziała z mały , nawet połozyc sie nie miała jak , no to musiałem jej troche wygody zrobic i rozwaliłem tą przegródkę

-dwie warstwy materiału na jedną sciankę i jeszcze pokrowiec stary z siedzen a wiec trzy warstwy , mysle ze ciepło bedzie nie bedzie zbytniego przewiewu jak wczesniej

-styropian od sciany (tzn desek ze szczelinami )

no i tutaj otwór do wychodzenia przez zrobienie porzadku na szybkoiego w około miejsca "biwakowania" ich spózniłem sie z wyjazdem w trase , widac swiecące oko kotki


  
 
No pieknie a ja kurka szukam kociaka jakiegos bo tak sobie pomyslalem ze moge przygarnac....szkoda tylko ze nie moge wziac nic od Ciebie bo za daleko ale tego czarnego z czyms pod brodka bym juz zaklepal sobie
  
 
Cytat:
2006-09-01 22:38:08, Grzechu pisze:
No pieknie a ja kurka szukam kociaka jakiegos bo tak sobie pomyslalem ze moge przygarnac....szkoda tylko ze nie moge wziac nic od Ciebie bo za daleko ale tego czarnego z czyms pod brodka bym juz zaklepal sobie


Możesz wziąć ode mnie - z któego miejsca Polski by Ci najbardziej odpowiadał?

Zapraszam do mnie na forum, gdzie jest całe mnóstwo kociaków i kotów spragnionych ludzkiego towarzystwa.

http://zakoceni.pl/index.php?

Zapewniam Cię, że nie wyjdziesz bez najlepszego kota, jakiego możesz sobie wymarzyć... z dostawą do domu. Powaga.




[ wiadomość edytowana przez: storm dnia 2006-09-02 16:58:07 ]
[ powód edycji: poprawa linku ]
  
 
Grzechu siedzi w Irlandii więc chyba teraz z każdej częsci Polski byłoby daleko
 
 
Cytat:
2006-09-01 22:38:08, Grzechu pisze:
No pieknie a ja kurka szukam kociaka jakiegos bo tak sobie pomyslalem ze moge przygarnac....szkoda tylko ze nie moge wziac nic od Ciebie bo za daleko ale tego czarnego z czyms pod brodka bym juz zaklepal sobie



wyśle Ci kurierem w paczce z dziurkami

a teraz ide zobaczyc co u kociaków słychac
  
 
Cytat:
2006-09-02 14:09:38, storm pisze:
Grzechu siedzi w Irlandii więc chyba teraz z każdej częsci Polski byłoby daleko



No tak, trochę daleko, ale może zawsze wirtualnie mieć kota, póki nie wróci
  
 
hehe tak czy siak, dzis gadalem z kumplem w domu i chyba kurka wyszukam gdzies jakiegos kociaka

Juz nawet mam ksywe dla niego

ZMIENNIK
  
 
Czemu mnie nie dziwi że nazwiesz go Zmiennik heheh
 
 
hehe no bo ja tu sie wczuwam w role Jacka Zytkiewicza normalnie

w przeciagu tygodnia mialem dwa kursy na lotnisko, niestety o wczesnych porach...ale za to dorobic sobie mozna do emeryturki
  
 
hehe ja mam Fiata 125p jak chcesz Grzechu , własnie jakiś czas temu wpadła mi wizja do głowy zeby go pomalowac na yellow bahama i zrobić fiata ze zmienników z niego i chyba plan wejdzie w realizacje tylko nie wiem kiedy od 2000r. zabieram sie za tego fiata i zabrac nie moge juz nawet drzwi jedne sprzedałem





a teraz wracając do tematu , proszę o jakieś imiona którymi mógł bym obdarzyc kocurki małe jeden juz przejrzał na oczka pozostałe jeszcze slepe są





  
 
Atos, Portos i Aramis
  
 
Sterciu mi tez taki pomysl chodzi po glowie, i kto wie...po powrocie z irl to nie musialby byc duzy wydatek, kupic bandyte, do niego silnik Piter mi skombinuje (of course 2,0 dohc) i jazda nie dosc ze porazalby widokiem, to jeszcze osiagami
  
 
no tak mało imion ?? z tego co wniosku to trzy samiczki sie urodziły a wiec bardziej w tym kierunku proszę zmierzac z imionami

Ktoś moze wie co zrobic , jednemu z kociąt oczy zaropiały ze ich otworzyc nie moze , wczoraj miało kocię jedno oko zaropiało , drugie przemyłem rumiankiem i otworzyło to oko ale całe czerwone az miało a dziś obydwa ma zaropiałe i nie widzi na zadne , moze jakieś krople do oczu ?? ale nie wiem czy kotu mozna aplikowac takie coś ?? fajny kotek bo cichutki , spokojniutki , da sie wziasc na ręce i nawet nie zapiszy nie tak jak dwa pozostałe pisklaki , zwłaszcza jeden czarny ze piszczy cały czas nawet jak przy matce jest poza skrzynką w której siedzą , jak do skrzynki sie go włozy to cisza nastepuje , ten z zaropiałymi oczkami to na poczatku jak mu przemywałem to sie wyrywał i takie tam , teraz juz spokojny , nawet nie ruszy główką przy przemywaniu ruminakiem


Cytat:
2006-09-05 20:45:02, Grzechu pisze:
Sterciu mi tez taki pomysl chodzi po glowie, i kto wie...po powrocie z irl to nie musialby byc duzy wydatek, kupic bandyte, do niego silnik Piter mi skombinuje (of course 2,0 dohc) i jazda nie dosc ze porazalby widokiem, to jeszcze osiagami



tez nad takim dohcem myslałem do tego fiata , zwazywszy ze to powodzianin z 97 i od tamtego czasu nie jezdził to silnik swój oryginalny miał w nienajlepszym stanie a wiec juz silnik dawno na złomie jest a DF stoi bez silnika a wiec coś mocnego by sie przydało mu zaaplikowac