ILE JEST WARTA MOJA CARINA E?? Doradzcie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!! posiadam :
--> Carine E
--> 2.0 diesel
--> 1993 r.
--> przebieg 160 tys. km
--> lakier idealny, grafitowy(zero zarysowań itp!!)
--> po wymianach oleju(mobil 1), rozrządu i płynów
--> używana przez dziadka
--> stan Suuper jednym słowem

Chciałem zapytać jakiej ceny warte jest to Autko jak bym ewewntualnie sprzedawał. Patrzyłem na Allegro ale takiej nie znalazłem!! Prosze o ewentualne rady lub propozycje!!

Z góry dziekuje i Pozdrawiam!!

..::edit::..
Czy cena 9 000 zł jest realna dla tego auta?? Czy nie bardzo??
Znalazłem takie coś --> http://www.ekomis.net/ogloszenie/6658.html
[ wiadomość edytowana przez: barni5 dnia 2006-08-31 10:48:10 ]

[ wiadomość edytowana przez: barni5 dnia 2006-08-31 11:24:04 ]
  
 
A wyposażenie jakieś ma?
  
 
Polskim salon to na pewni nie jest ale jest mowisz tak jak jest i to jest prawda to hmm....ja bym tym autem jezdzil az padnie bo lepszego nie kupisz na rynku teraz i za 10 lat...

  
 
cóż mam powiedzieć...

jak z każdym autem - dla jednych bezcenne, dla drugich kupa złomu...

ja zrobiłbym tak jak radzi Croom - jeśli auto jest w takim stanie jak mówisz, to po co sprzedawać?? jeździć do upadu robiąc to, co będzie konieczne...

pzdr
  
 
Carine sprzedawac to grzech tak jak moi poprzednicy sie wypowiadali jezeli jest w takim stanie jak piszesz to nie warto sprzedawac , napewno nie kupisz lepszego auta , mam kupla który sprzedał Cari na poczet Audi A4 i załuje decyzji , pomimo ze ma juz pół roku A4 ( rocznik 2001} a wczesniej miał Carine z 93r. to chce spowrotem wrócić do Toyoty i najprawdopodobniej Cariny ale teraz z 97r. , takim autem na luzie powinno sie zrobic 500kkm bez wiekszych napraw.

Jezli juz tak bardzo chcesz sprzedac to 9000zł powinienes dostac , ja bym nawet oscylował na ciut wyzszą kwote którą moza dostac za to auto , minimum 10 000zł. jezeli jest w takim stanie w jakim piszesz i z takim przebiegiem.
  
 
Foty tego auta zapodam w najbliższym czasie w tym temacie!!
Co do wyposarzenia to:
*centralny zamek
*alarm(chyba standard jak w każdej Carinie E)
*elektryczne szyby przód, tył
*i jeszcze inne pierdoły.

Chce sprzedać bo jestem młody a auto dostałem po dziadku!! Wczesniej jak jezdziłem ojca Audi 80 1.6tdi to w porównaniu ta Carina jest mułowata jak dla mnie!!

Prawdą jest, że to auto nadaje się dla starszych osób i w zupełności im wystarcza!! Jakby zamiast diesla była benzyna 1.6 to autka bym sie nie pozbywał!! Blachy idealne, nigdzie żadnych oznak korozji. W dodatku to jest hatchback nie sedan.

Narazie nad tym wszystkim rozmyślam i co zrobię to jeszcze sam nie wiem!!

Zastanawiam się nad kupnem też TOYOTY ale CELIKI z 1996 roku i mam pytanie. Czy to auto jest awaryjne i ile pali itp prosił bym dane eksploatacyjne. Niech się ktoś wypowie na ten temat.
  
 
jak ona jest w takim stanie a chcesz coś mocniejszego to zrób swap'a... będziesz miał dalej to samo niezawodne auto a trochę więcej pod butem...

Celica super, pod warunkiem że 3S-GTE

pzdr
  
 
jak masz cysterne z benzyna pod domem to kupuj coś w benzynie
ja bym takiego autka się nie pozbywał
  
 
Chetnie sie zamienie na MONDKA '95
  
 
ja tez bym sie takiego nie pozbył , choc moje 1,6 czasem ma mało mocy przynajmniej tak mi sie wydaje ale teraz woze sie Uniokiem 1,3 to jest dopiero muł
  
 
Ja tez dorzuce swoje piec groszy, mam wlasnie Cari z takim silnikiem i nie sprzedalbym jej w tej chwili wogole , fakt troche sie muli 1,2 bo to powiedzmy do ruszaniaale 3 iiiiiii 4 to spoko idzie jak burza. Takze zastanow sie zostaw sobie ja a kup cos z mocniejszym silnikiem np 2.0 ele w benzynie
  
 
tak, jak masz kaskę, to kup jakiegoś benzynowego potwora, żeby czuć było że gniecie w fotel... a na codzień jeździj Cari, bo na prawdę szkoda jej żeby ją jakiś cieć kupił do wożenia buraków i za 2 lata zajeździł...

pzdr
  
 
Cytat:
2006-08-31 10:45:11, barni5 pisze:
[...]Chciałem zapytać jakiej ceny warte jest to Autko jak bym ewewntualnie sprzedawał.[...]



Twoje auto jest warte tyle, ile ktoś będzie chciał za nie zapłacić.
Pozdro.
  
 
Cytat:
2006-09-05 20:32:26, Perzan pisze:
Twoje auto jest warte tyle, ile ktoś będzie chciał za nie zapłacić. Pozdro.



święta prawda... jak znajdziesz napalonego kupca, a auto jest w super stanie to ktoś da każdą kasę...

pzdr
  
 
zwykle ci co kupuja chca dac jak najmniej a zeby auto było w jak najlepszym stanie... najlepiej nowe za cene 10 latka...
  
 
albo 10 latek za symboliczną złotówkę, pod warunkiem że wszystkie części zostały wymienione nie dalej jak miesiąc temu...

pzdr
  
 
Problem przy sprzedaży takiego samochodu to jest wiarygodność. Kupując samochód od kogoś obcego nie mamy żadnej gwarancji co było naprawde robione i jaki jest jej stan i przebieg. Najlepiej takie samochody sprzedawać swoim znajomym
którzy docenią jego dobry stan i będą mieli do ciebie zaufanie.
Słowa typu mały przebieg, kupione w salonie, zadbane, garażowe, po remoncie generalny itp itd nie mają żadnego znaczenia. Na jakąś super tam cene bym nie liczył. W ogóle znam pare zadbanych samochodów (niekoniecznie Toyote) których po prostu nie opłaca się sprzedawać po cenie rynkowej. Bo jak komuś wytłumaczysz że samochód ma realny przebiego 7 kkm po 12 latach i był w tym czasie cały czas garażowany i wymuckany na maxa? Mam w rodzinie takie autko i sprzedaż po cenach rynkowych w ogóle nie wchodzi w gre) A dlaczego nie wchodzi w gre? Bo jego realna powtarzam realna wartość jest co najmniej dwa razy większa od wartości rynkowej. A że nie ma dobrych wujków na tym świecie którzy by fundowali komuś prezenty wiec nie zostanie nigdy sprzedany. Pozdrawiam.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-09-09 12:48:18 ]
  
 
Ja to teraz wiem ze podstawa to isc na zakupy z dobrym miernikiem grubosci lakieru jak juz autko nie bylo malowane w 1/2 to polowa sukcesu pozniej kanał cisnienie sprezania, ktotka przejazdzka i wiemy prawie wszystko .